[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co w takim razie proponujesz?- Kiedy staną, żeby zatankować, dostaniemy się do środka - oznajmił Sagadore.- My?Ochroniarz uśmiechnął się szeroko.- Sądziłem, że będziesz chciał iść ze mną.- Pomijając twoją ocenę mojego zdrowia psychicznego, jak niby planujesz dostać się do pociągu? Zapomniałeś, że na drzwiach są ładunki?- Nie zapomniałem - powiedział Sagadore.- Obejrzałem sobie ten schemat, który sporządzili Kanadyjczycy.Według niego wagon restauracyjny to stary piętrus typu Budd Vista.Nasi terroryści są dobrzy, ale przeoczyli prawdopodobnie jego klapę na pomyje, chyba że wiedzą cholernie dużo o tych wagonach.- Klapę na pomyje.?Sagadore skinął głową.- Jest za kontuarem, przy ziemi.Gdybyś ją zobaczył, pomyślałbyś pewnie, że to drzwiczki od spiżarni czy coś takiego.W każdym razie pewnie od lat jej nie używano.Montowano je w wagonach długo przed tym, nim ktokolwiek zaczął martwić się zanieczyszczeniami czy zaśmiecaniem - służyły do wyrzucania odpadków na tory.- Żartujesz - powiedział zaintrygowany Linberg.- Ani trochę - odparł Sagadore kręcąc głową.- Szeroka na jakieś osiemnaście cali, a długa na cztery stopy - dosyć, żeby człowiek mógł łatwo się przedostać.Potrzebny jest tylko łom.- Nie mówiąc o ślepej wierze - dodał Linberg.- A co, jeśli będziesz się właśnie posługiwał łomem, a jeden z terrorystów wejdzie do wagonu?- Nie będzie żadnych terrorystów.Pamiętaj, że w czasie postoju muszą się spodziewać ataku.Większość z nich wysiądzie z pociągu, i to z drugiej strony, nie z tej, którą my będziemy wchodzić.- Skąd wiesz?- Bo Kanadyjczycy robią to tak samo jak my.Jadąc ze wschodu na zachód pociąg prawie zawsze tankuje z prawej strony, z zachodu na wschód - z lewej.Tak są ustawione pompy.- Jesteś pewien?- Sprawdziłem.Dorwałem na dworcu starszego konduktora, który od dwudziestu pięciu lat pracuje na tej trasie.Stacja jest po prawej, a większa część torów po lewej.Będą się spodziewać jakiejś akcji od strony stacji.Ten konduktor twierdzi, że z lewej jest dużo otwartej przestrzeni, a przy końcu jedynie gęste krzewy.Nie mógłbyś w nich ukryć grupy żołnierzy, ale jeśli my będziemy tam przed przyjazdem pociągu, powinniśmy znaleźć dosyć miejsca, żeby się schować.- A jak mamy się tam znaleźć przed pociągiem? Ile to jest od Montrealu?- Trochę mniej niż czterysta mil.Na lotnisku Dorval jest pewien facet z helikopterem, który twierdzi, że w niecałe dwie godziny może nas podrzucić do Sudbury.Stamtąd do Capreol jest trzydzieści mil drogą.Jeśli zaraz wyruszymy, możemy tam być przed pomocą.- Ustaliłeś to wszystko, kiedy byłeś niedawno na tym swoim “małym spacerku”? - spytał Linberg.Sagadore przytaknął skinieniem głowy.- Zmęczyła mnie bezczynność.- Jaki jest przewidywany czas przyjazdu pociągu?- Gdzieś między drugą a trzecią w nocy.Mielibyśmy kupę czasu.- Okay - powiedział Linberg.- Przypuśćmy, że docieramy do tego twojego Capreol, chowamy się za krzakiem, czekamy na pociąg i udaje nam się wśliznąć do środka.I co dalej? Myślę, że jest tam teraz dziewięcioro terrorystów.To dość parszywa propozycja - dwóch przeciw dziewięciorgu, zwłaszcza że oni są uzbrojeni, a my nie.- W neseserze mam Smith&Wessona - powiedział Sagadore.- Przywiozłeś ze sobą broń z Nowego Jorku? To nielegalne.Ochroniarz wzruszył ramionami.- Tak jak i to, co tu planujemy.- Co ty planujesz.A myślałeś o tym, jak to się wszystko skończy?- Jasne - odparł Sagadore.- Będzie mnie to kosztowało moją pracę.Jeśli się jednak powiedzie, nikt nie będzie się skarżył, a jeżeli nie - to i tak pewnie zginiemy.Zastanów się, Walt - tak naprawdę to my jesteśmy jedynymi, którzy mogą coś zrobić.Wszyscy inni są zbyt uwikłani biurokratycznie.Ja jestem tylko urzędnikiem Amtraku.ty zaś i tak nie pracujesz już w Biurze, więc działalibyśmy jako zwykli obywatele.- Przerwał, uśmiechając się słabo.- Prawie - dodał.- To szaleństwo - mruknął Linberg.- Nieprawda - sprzeciwił się Sagadore.Wstał i zaczął przemierzać pokój od swojego krzesła do okna i z powrotem.- To konieczność.Kiedy zrozumiałem, że Shenker i jej ludzie zabierają pociąg do Kanady, wiedziałem, że wpadliśmy w niezłe gówno.Miałeś rację co do nich.Są kuci na cztery nogi i dokładnie wiedzą, co robią.Wszystkich już zdrowo nastraszyli.Zanim władze podejmą jakąś decyzję, będzie po wszystkim.Musimy działać teraz.Sami.- I ryzykować nasze życie - dodał Linberg.- Zgadza się.Dla żadnego z nas nie będzie to pierwszy raz.Jeśli chodzi o mnie, będę po prostu wykonywał moją pracę.Moim zadaniem jest przecież chronić ten pociąg i jadących nim ludzi, nie mówiąc już o ładunku Rezerwy Federalnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]