[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale i gorsze.Znacznie gorsze.Wtamtych czasach nie potrzebowano Magów Krwi, by je przyzywać, same z siebie polowały nażywe stworzenia. Nalał sobie jeszcze wina i usadowił się wygodnie, gotów kontynuowaćopowieść.Jair wiedział, że jest przeznaczona dla niego, bowiem Talwyn już dawno słyszała ją odojca. Dawno temu nocą rządziły Ukryte.Peytha Pożeraczka Dusz, Konost Przewodniczka Martwych Dusz oraz Shanthadura Niszczycielka.To one wzywały potwory, ate wykonywały ich rozkazy.Niektóre monstra to bestie, niektóre przypominały opisany przezciebie cień.A niektóre to dimonny, dysponujące jednak zdecydowanie większą mocą niż te, którew dzisiejszych czasach znajdują drogę do świata. Jak ich pokonano? Jair aż nachylił się do przodu. Ukryte są Starymi Bogami, tak samo jak duchy zwierząt: Dziki Kot Stawar bógczczony w Eastmarku, Wilk bóstwo vyrkinów, bóg Trevathu czyli Niedzwiedz oraz boskiOrzeł, niezmiennie patronujący Zaprzysiężonym.Oddawano im cześć na tych ziemiach na długoprzed powstaniem Zimowych Królestw, w czasach, gdy wędrowały tędy grupy plemion, a takżepózniej, kiedy pierwsi wojskowi dowódcy zaczęli tworzyć z ich członków swych lenników.Jednak ze wschodu i południa przybyli najezdzcy oddający cześć nowej bogini o ośmiu twarzach.Zwiętej Pani. Pevre zamilkł na chwilę. Jasne aspekty Zwiętej Pani Matka, Dzieciątko,Chenne Wojowniczka, Kochanka brały za małżonków bogów zwierzęcych.Ciemne aspektyzaś: Sinha Starucha, Athira Dziwka, Istra Mroczna Pani i Bezimienna-Bezkształtnawalczyły z Ukrytymi.Poprzez magów i szamanów przełamały ich moc opowiadał Pevre.Ukryte zwabiła i doprowadziła do ruiny Athira, Sinha zaś uwiązała i odesłała w Otchłań ichpotwory.Bezimienna oczyściła te krainy z większości wyznawców Ukrytych, a Istra wezwała dopilnowania Otchłani Strasznych, jak również posłała swoich najlepszych wojowników, by jakoZaprzysiężeni obrońcy kurhanów sprawowali piecze nad Strasznymi i utrzymywalizabezpieczenia w należytym stanie. A jednak Bezimienna nie zdołała zniszczyć wszystkich czcicieli Ukrytych dodałaTalwyn. Od wieków w odległych krajach albo wysoko w górach mieszkają ci, którzy pamiętająstare ścieżki i utrzymują w tajemnicy swoje rytuały.Za każdym razem, gdy zapanuje zaraza albogłód, wyznawcy Shanthadury czyli Durim znów dojdą do głosu.I po raz kolejny znikną,kiedy tylko miną ponure czasy.Obecnie na terenach Zimowych Królestw szerzą się plaga, wojnai głód.I niczym ospa, Durim powraca, a tym samym przelewa się krew.Jair siedział w milczeniu, pozwalając wybrzmieć opowieści. Co według Durima nastąpi, gdy już zostanie uwolnione to, co kryje się w Otchłani?Pevre wzruszył ramionami. Nie wiemy.Nie zdradzają swoich tajemnic i nikt nie opuszcza kultu Shanthadury żywy.Domyślam się jednak, że rządzą nimi proste pobudki.Mają zamiar rzucić potwory przeciwkoswoim wrogom i przywrócić kult Ukrytych. Popatrzył na Jaira. A jeśli ten dzień nadejdzie,Zimowe Królestwa ogarnie ciemność.Wiekowi vayash moru mówili mi o osobnikach wczarnych szatach, szerzących terror pośród ludzi, o ludzkich ofiarach i obrzędowych mordach.Nie możemy pozwolić, by te czasy wróciły. Co teraz? Wzrok Jaira błądził od Talwyn do Pevre a. Jesteśmy w stanie odnowićzłamane zabezpieczenia kurhanu?Talwyn nie patrzyła mu w oczy.Tak. Tak, ale? Naciskał, czując, że nie uzyskał pełnej odpowiedzi. Muszę wniknąć do wnętrza kurhanu pod duchową postacią.Nie władam na tyle silnąmagią, by samotnie przywrócić zasłony.Jestem zmuszona prosić Strasznych o pomoc. Czy oni na pewno nie trzymają z żadną ze stron? Jair nie był pewny jejbezpieczeństwa. Będziesz potrafiła stamtąd wrócić?Talwyn zaczerpnęła powietrza. Potrzebuję wsparcia.Nie jestem Przywoływaczką, zatem moja dusza właściwie nieopuszcza ciała, za to świadomość, duch, i owszem.Czasami podczas wędrówki, duch gubi drogę,szczególnie gdy jest ciemno.Zazwyczaj proszę ojca, żeby mnie ubezpieczał, ale tym razembędzie pracował nad częścią barier. Wzięła Jaira za rękę. Jesteśmy związani przysięgą, więcmożesz stać się moją kotwicą.Zwiatło twojego ducha wskaże mi drogę powrotną do ciała. A jeśli nie zdołasz wrócić? Talwyn znów uciekła wzrokiem. Wtedy moje ciało zostanie pozbawione przytomności.Zapadnie w śpiączkę, a potemumrze z głodu lub pragnienia.W ten sposób przepadnie również mój duch. To mi się nie podoba. Jair przeniósł wzrok z Talwyn na Pevre a. Z pewnościąistnieje inny sposób. Nie mamy wyboru odezwał się Pevre, a z tonu jego głosu Jair wywnioskował, że ijemu nie podoba się plan Talwyn.W oczach córki widział, że rozumie ona ryzyko oraz to, co jej porażka oznaczała dla niejsamej, Zaprzysiężonych i Zimowych Królestw.Jair również wiedział, że nie może odmówić,chociaż strach o żonę mrozi mu krew w żyłach. Wiesz, że będę cię ubezpieczał.Wiedziałaś, zanim zapytałaś.Talwyn uśmiechnęła sięblado. Wierzyłam, że uczynisz co trzeba.Gdy Talwyn, Pevre i Jair kierowali się do kurhanów, wschodził księżyc.Jako eskorta,zapewniająca spokój podczas pracy, towarzyszyło im czterech zbrojnych Zaprzysiężonych.Jairzdawał sobie sprawę, że tej nocy wiszący u jego pasa stelian będzie bezużyteczny.O wynikudzisiejszych zmagań zdecyduje magia Talwyn oraz współpraca, lub jej brak, ze Strasznymi.Patrzył z niepokojem na przygotowania ojca i córki.Wprawdzie w Dhassonie magiępraktykowano powszechnie, jednak w przeciwieństwie do swego kuzyna Trisa Drayke a, Jair nieodkrył w sobie magicznych zdolności.Miał jednak nadzieję i zarazem obawiał się, że Kenvermógł odziedziczyć moc po matce.Brak tego rodzaju umiejętności sprawiał, że odczuwałbezradność, podczas gdy pozostali szykowali się do konfrontacji.Talwyn przywdziała szatyinformujące o jej roli szamanki oraz o fakcie, że jest córką i spadkobierczynią wodza.Tkaninamiała barwy ziemi i roślinności, z których Zaprzysiężeni czerpali moc: głębokie odcienie ochry,sepii, soczyste zielenie.Wyhaftowano na niej liczne symbole i runy, jak również wzór, zdającysię błyszczeć lub gasnąć z każdym oddechem kobiety.Pevre na dzisiejszą noc przywdział szaty i regalia dowódcy Zaprzysiężonych orazszamański płaszcz.Jego klatkę piersiową i plecy okrywał skórzany napierśnik, zdobionykościanymi runami i kamieniami szlachetnymi.Przedramiona chroniły mu karwasze ze skóry isrebra.Spod napierśnika wystawała niebieskozielono brązowa tunika, dopasowana do spodni wkratę, a ramiona okrywał krótki płaszcz harmonizujący z szatą Talwyn
[ Pobierz całość w formacie PDF ]