[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ma trudności z abstrahowaniem powiedziałam. Zastanawiam się, gdzie i jak on skończy.Prognozy.nie są najlepsze, jak mówiKirsten. Na powrót do zdrowia? Zero.Nic.Beznadzieja.Ale ma dość oleju w głowie, żebysię trzymać z daleka od narkotyków. Nie ma tej przewagi, jaką daje wykształcenie. Nie jestem pewna, czy wykształcenie daje jakąś przewagę.Ja, na przykład, sprze-daję płyty.I nie zostałam zatrudniona z powodu czegoś, czego nauczyłam się na uni-wersytecie. Miałem cię spytać, które nagranie Fidelia powinniśmy kupić. Klemperera powiedziałam. U mnie.Z Christą Ludwig w partii Leonory. Uwielbiam jej arię. Abscheulicher! Wo Eilst Due Hin? Bardzo piękne wykonanie.Ale nikt nie możesię równać ze starym nagraniem Friedy Leider.To dziś rarytas.jeżeli zostało przenie-sione na płytę długogrającą, to ja się z nią nie spotkałam.Słyszałam ją kiedyś przed latyw radiu.Zapamiętałam ją na zawsze.87 Beethoven był największym geniuszem, największym artystą, jakiego wydał świat.On przekształcił naszą koncepcję samych siebie. Tak powiedziałam. Kiedy więzniowie w Fidelio zostają wypuszczeni z ciem-nicy.To jeden z najpiękniejszych fragmentów w całej muzyce. To wykracza poza piękno.To dotyka pojmowania samej istoty wolności.Jak tomożliwe, że czysto abstrakcyjna muzyka, taka jak w jego póznych kwartetach, potrafibez słów zmieniać istoty ludzkie w kategoriach ich własnego postrzegania samych sie-bie, w kategoriach ich ontologicznej natury? Schopenhauer wierzył, że sztuka, a muzy-ka w szczególności, miała.ma moc powodowania, że wola, instynktowna wola walkizwraca się jakoś ku sobie samej i wyrzeka się walki.Uważał to za doświadczenie religij-ne, chociaż przejściowe.W jakiś sposób sztuka, zwłaszcza muzyka, ma moc przekształ-cania człowieka z istoty irracjonalnej w osobę racjonalną, nie kierowaną impulsamibiologicznymi, które z definicji nie mogą być zaspokojone.Pamiętam, że kiedy po razpierwszy usłyszałam ostatnią część Trzynastego Kwartetu Beethovena, nie Grosse Fuge,ale allegro, którym pózniej zastąpił Grosse Fuge.To takie niesamowite małe cudo, to al-legro.takie energiczne i pogodne, takie radosne. Czytałam gdzieś, że to ostatnia rzecz, jaką napisał powiedziałam. To małe al-legro byłoby pierwszym utworem Beethovena z czwartego okresu twórczości, gdyby nieumarł.To nie jest już rzecz z trzeciego okresu. Skąd Beethoven wziął tę całkowicie nową i oryginalną koncepcje ludzkiej wolno-ści, którą wyraża jego muzyka? spytał Tim. Czy był oczytany? Należał do tego samego okresu co Goethe i Schiller.Auk�l�rung, niemieckieoświecenie. Zawsze ten Schiller.Wszystko wraca do niego.A od Schillera do powstaniaHolendrów przeciwko panowaniu hiszpańskiemu.Które występuje w części dru-giej Fausta Goethego, kiedy to Faust wreszcie znajduje coś, co go zadowala, i woła: Chwilo, trwaj! Kiedy widzi Holendrów wydzierających ziemie Morzu Północnemu.Przetłumaczyłem kiedyś ten fragment, bo nie byłem zadowolony z żadnego dostępnegomi przekładu angielskiego.Nie wiem, co z tym zrobiłem.to było lata temu. Wstał,podszedł do półki z książkami, znalazł właściwy tom i wrócił z nim, otwierając go podrodze.Wzdłuż gór ciągnące się mokradła,Zapowietrzają nowe ziemie;Więc osuszenie grząskich bagienOstatnim wielkim jest dorobkiem.Przestrzenie stwarzam dla milionów,Niepewne wprawdzie, ale na czynny, wolny byt.Zielone są pola, żyzne; człowiek i stadaWraz wygodnie na ziemi najnowszej88Osiadły obok watów mocnych,Które usypał śmiały, pilny lud.Lecz wewnątrz tu krajobraz iście rajski,Niech goni fala aż po szczyt,I gdy lasuje, chcąc się gwałtem wedrzeć,Tak! tej idei oddany jestem całkiem,To jest mądrości wniosek ostateczny:Ten wart wolności jak i życia. Kto je codziennie zdobyć musi! dokończyłam. Tak powiedział Tim, zamykając egzemplarz Fausta. Szkoda, że gdzieś zgu-biłem to swoje tłumaczenie. Powtórnie otworzył książkę. Pozwolisz, że przeczy-tam do końca? Proszę powiedziałam.Tu wiek swój młody, męski i sędziwyprzeżyją w walce i harcie mozolnym.Pragnę zobaczyć trud rzeszy ruchliwej!Na wolnej ziemi mieszkać z ludem wolnym!I wtedy mógłbym rzec: trwaj chwilo, o chwilo, jesteś piękną! W tym momencie Bóg wygrał zakład w Niebie wtrąciłam. Tak potwierdził Tim, kiwając głową.Czyny dni moich czas przesilą,u wrót wieczności klękną.W przeczuciu szczęścia, w radosnym zachwycie,stanąłem oto już na życia szczycie!* To bardzo piękny i przejrzysty przekład powiedziałam. Goethe napisał drugą część zaledwie na rok przed śmiercią.Pamiętam tylko jednoniemieckie słowo z tego fragmentu: verdienen.Zdobywa. Zdobywa wolność.To pew-nie będzie Freiheit, wolność.Może to było Verdient seine Freiheit. Zamilkł na chwi-lę. Więcej nie pamiętam. Jeno ten godzien życia i wolności, kto je codziennie zdobyćmusi! Oto szczyt niemieckiego oświecenia.Od którego zaczyna się tak tragiczny upa-dek.Od Goethego, Schillera, Beethovena do Trzeciej Rzeszy i Hitlera.Niewiarygodne. A jednak zapowiedz tego znajdujemy w postaci Wallensteina. Który dobierał sobie generałów na podstawie horoskopów.Jak mógł inteligent-ny, wykształcony człowiek, wielki człowiek, naprawdę, jeden z najpotężniejszych ludzi*Przekład Emil Zegadłowicz.89swoich czasów.jak ktoś taki jak on mógł wierzyć w coś takiego? powiedział biskupArcher. Dla mnie to zagadka, tajemnica, na którą pewnie nigdy sobie nie odpowie-my.Zobaczyłam, jak bardzo jest zmęczony, wzięłam więc płaszcz i torebkę, powiedzia-łam dobranoc i wyszłam.Za wycieraczką tkwił mandat.Cholera, pomyślałam, wkładając mandat do kiesze-ni.Podczas gdy czytaliśmy Goethego, Urocza Rita Automatowa Parkingowa wlepiła mikarę.Cóż to za dziwny świat, pomyślałam.Albo raczej dziwne światy, liczba mnoga.Niemają ze sobą nic wspólnego.9Biskup Timothy Archer po długich modlitwach i rozmyślaniach, po zaangażowaniuswoich nieprzeciętnych zdolności analitycznych, doszedł do wniosku, że musi ustąpićze stanowiska biskupa episkopalnej diecezji Kalifornii i przejść, jak to określił, do sekto-ra prywatnego.Omawiał tę kwestię ze mną i Kirsten bardzo gruntownie. Nie wierzę w realność Chrystusa.Ani trochę poinformował nas. Sumienienie pozwala mi głosić dalej kerygmatu Nowego Testamentu.Ilekroć staję przed zgro-madzeniem wiernych, mam poczucie, że ich oszukuję. Niedawno powiedziałeś Billowi Lundborgowi, że powrót Jeffa jest dowodem narealność Chrystusa przypomniałam. Nie jest powiedział Tim. Rozważyłem to dogłębnie i stwierdziłem, że to niejest dowód. Czego to w takim razie dowodzi? spytała Kirsten. Istnienia życia po śmierci.Ale nie realności Chrystusa.Jezus był nauczycielem,którego nauczanie nie było nawet oryginalne.Mam nazwisko doktora Garreta, medium,które mieszka w Santa Barbara
[ Pobierz całość w formacie PDF ]