X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To było pierwsze pytanie, jakie zadałemde Paynsowi, kiedy wspomniał o rekrutacji, a on już przemyślał tęsprawę.Nasz starożytny Zakon nadal będzie istniał w ramach nowe-go jerozolimskiego zakonu, czy będzie on się zwał Zakonem RycerzyZwiątyni czy inaczej.Nazwa, jaką nadamy temu nowemu zakonowi,nie jest istotna, w przeciwieństwie do jego działalności, a Zakon Od-rodzenia nadal będzie działał pod jego osłoną.Trzeba to będzie dobrzeprzemyśleć i zorganizować, lecz Hugon i Saint-Omer uważają, że tosię da zrobić.Hugon wierzy, że Kościół będzie zmuszony uznać naszZakon, co będzie dla nas doniosłym wydarzeniem.Pokłada ogromnenadzieje w Bernardzie, młodym siostrzeńcu de Montbarda, który jestopatem klasztoru cystersów w Clairvaux.Jest przekonany, że mającjego poparcie oraz Wielkiej Rady naszego Zakonu i wsparcie takichmożnych jak Fulko Andegaweński, Hugon z Szampanii i im podobni,nasze zaprzyjaznione rodziny zdołają zmusić papieża, aby nie tylkozaakceptował istnienie odkrytych przez nas dowodów, ale także naszesolenne obietnice, że w najbliższej przyszłości na Kościele nie zostanąwymuszone żadne gwałtowne zmiany, dopóki ojcowie Kościoła niebędą mieli dość czasu, aby zbadać tę sprawę i podjąć odpowiednie de-cyzje.Uważa, że przez ten czas my i nasza działalność tutaj, w ZiemiZwiętej, zyskamy łaskawe uznanie papieża, w zamian za naszą współ-pracę i milczenie.- I ty w to wierzysz.To nie było pytanie.Saint-Clair spojrzał na towarzysza i powoli skinął głową. - Wierzę.Długo nad tym myślałem, ale teraz wierzę, że de Paynsma rację.Znajdując nasz skarb, być może zmieniliśmy znany namświat i sprawiliśmy, że życie wszystkich ludzi, żyjących teraz i w przy-szłości, od tej chwili stanie się lepsze.Przez tysiąc lat nie było nic,żadnego głosu sprzeciwu, żadnego wyzwania rzuconego Kościołowi,żadnego zagrożenia dla jego wpływów.Teraz my możemy odegraćtaką rolę, przez to poprawić los wszystkich ludzi, a także nasz własny.Sądzę, że warto w to wierzyć.Montdidier uśmiechnął się i zdjął płaski hełm, ściągnął z głowymisiurkę, a potem rozpuścił zlepione potem włosy i podrapał się pogłowie, po czym znów ją okrył stalą.Zrobiwszy to, wyjął długi mieczi stanął w strzemionach.- Dziś wieczór, bracie Stefanie, wypijemy za to kielich wina.Zalepsze życie wszystkich ludzi.Mimo to potrzebna będzie cała armiaz takimi.- zawinął mieczem młyńca - żeby zadbać o ich bezpieczeń-stwo.Dlatego wychylimy drugi kielich za nas, za naszych przyjaciółi braci, ubogich rycerzy-zakonników ze Zwiątyni.d [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.