[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawsze lepiej jest zaasekurowaćsię na wszelki wypadek.Zastanawiałam się nieraz nad kwestią wiary.Właściwie mówiąc nic nie miałabym przeciwtemu, by być dobrą katoliczką.Ale po prostu nie mam na to czasu.Modlitwy i chodzenie dokościoła, spowiadanie się i tak dalej, wszystko to, jeżeli ma być porządnie zrobione (a nielubię żadnego niechlujstwa), wymaga wielu godzin dziennie.Myślę, że Pan Bóg w swoimnieograniczonym miłosierdziu zechce mi to wybaczyć.SobotaJestem w Krynicy. Patria przepełniona.To szczęście, że Toto zamówił dla mnie pokój.Niestety, większe apartamenty wszystkie są zajęte.Moc znajomych.Wszyscy zapewniają, żebawią się znakomicie.Pierwszą osobą, jaką spotkałam w hallu Patrii , była.miss Elisabeth Normann.Schodziła właśnie do sali restauracyjnej na kolację.Zdążyła już się opalić.Nie bez przykrościmuszę stwierdzić, że wygląda interesująco.Przekonałam się jednak, że jej rude włosy sąufarbowane.Kobiety rude nie opalają się tak dobrze, a najczęściej dostają piegów, którychżyczyłabym jej z całego serca.Albo nie pamięta mnie z Warszawy (widziałyśmy się w Bristolu zaledwie kilka razy),albo świetnie umie udawać.Jej zielone oczy prześliznęły się po mnie z doskonałąobojętnością.Zdążyłam się już dowiedzieć, że mieszka na pierwszym piętrze i oczywiście ma106apartament.To mi trochę zepsuło humor.Dyrektor obiecał, że gdy tylko zwolni sięapartament na drugim piętrze, gdzie mieszka obecnie jakiś bogaty Niemiec z Górnego Zląska,przeznaczy go dla mnie.Jestem trochę zmęczona podróżą i krakowskimi wizytami.Człowiek nawet nie wie, ilu madalekich krewnych.Jednak ten Toto ma gest.Powiedziałabym nawet, że zrobiło to dobre wrażenie w hotelu: wmoim pokoju oczekiwał mnie wielki bukiet róż.Musiał to załatwić telegraficznie.Kolację zjadłam u siebie.Teraz notuję te kilka słów by czym prędzej wziąć kąpiel ipołożyć się do łóżka.Z dołu dolatują dzwięki orkiestry.Jestem ciekawa, czy ta cała Bettyporobiła już tu znajomości.Wyobrażam sobie, jakie ma stroje! Jednak nie sądzę, bym się dałazdystansować.SobotaSpotkałam Romka.To jednak jest przyjemnie, gdy ktoś przy każdym spotkaniu ze mnączerwieni się jak pensjonarka.Umacnia to mnie w wierze we własne wartości.Zatrzymałamsanki i zawołałam go.Stał przed jakimś sklepem.Potknął się o kupę śniegu na brzeguchodnika.Zachował się wprost niezdarnie, co przy jego klasie ma duży urok.Ubrany zresztąbył, jak zawsze, pierwszorzędnie.To jego ogromna zaleta.Nie cierpię mężczyzn zleubranych.Taki na przykład Leszek Ponimirski programowo ubiera się fatalnie.Podejrzewamnawet, że bardzo rzadko się kąpie.Romek pocałował mnie w rękawiczkę i powiedział: Och, nie przypuszczałem, że jesteś w Krynicy.Gdyby.Nie dokończył, więc zapytałam: Gdybyś o tym wiedział?.Zrobiłam mu miejsce obok siebie.Gdy już konie ruszyły, powiedział z emfazą: Gdybym o tym wiedział, nie przeklinałbym tak swego lekarza za to, że mnie tu wysłał.Czy.jesteś sama? Tak, Jacek siedzi w Warszawie.A ty?. Ja?. przeraził się. Aż kimże mógłbym tu być?!Zaśmiałam się. No, mój drogi Romku.Przecież nie będziesz we mnie wmawiał, że wiecznie żyjesz wcelibacie.Odwrócił głowę.Te wszystkie kwestie ogromnie go peszą.Czasami chce mi się śmiać namyśl, że ten chłopak w ogóle nie wie jeszcze, co to jest kobieta.Co prawda może być tozupełnie interesujące.Wyobrażam sobie jego zachowanie się w takich okolicznościach.Wszystkie panie oglądają się za naszymi sankami.Nie dziwię im się.Romek musi podobaćsię każdej.To zabawne.Na pewno niejedna go atakuje.A ten biedak broni się jak lew. Nie stronię od ludzi powiedział po długim namyśle. Tylko od płci odmiennej?.Spojrzał na mnie surowo i oznajmił mi tonem wyroku sądowego: Zmieniłaś się bardzo. Na niekorzyść?Odwrócił głowę i niemal gniewnie powiedział: Tak.To wszystko zaczynało mnie bawić. Czy zbrzydłam? Nie o tym mówię. Przytyłam? Ach, nie.Udajesz, że mnie nie rozumiesz.W twoim sposobie bycia.Inaczej patrzysz nażycie niż dawniej, niż wtedy, gdy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]