[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestem pÅ‚ocha w żartach, wesoÅ‚a wzabawie.Nie widziaÅ‚am nikogo, kto opisujÄ…c swojÄ… ukochanÄ…, mówiÅ‚by: «Moja ukochana jestciężka jak sÅ‚oÅ„», lub «podobna rozlegÅ‚ej, wysokiej górze», lecz powie on: «Moja ukochanama wiotkÄ… kibić i gibkÄ… postać.» Wystarczy mi kruszyna pożywienia, napoi mnie odrobinawody.Moje igraszki sÄ… lekkie, żarty dowcipne.Jestem żwawsza od wróbla, lżejsza w ruchachod szpaka.Zbliżenie ze mnÄ… jest marzeniem pragnÄ…cego i rozkoszÄ… proszÄ…cego.Z wiotkÄ… mÄ…postaciÄ… i piÄ™knym uÅ›miechem jestem jak gaÅ‚Ä…zka banu, trzcina indyjska lub Å‚odyżka bazylii.Nie ma nikogo równego mi urodÄ…, jak rzekÅ‚ o tym ktoÅ›:Jam twÄ… kibić porównaÅ‚ do trzciny.TyÅ› jest wÅ‚aÅ›nie losem mym jedynym.MiÅ‚ujÄ…cy, jam za tobÄ… biegaÅ‚,W trwodze, by ci ktoÅ› nie przydaÅ‚ szpiega.Za takimi jak ja szalejÄ… kochankowie i tracÄ… rozum tÄ™skniÄ…cy.JeÅ›li przytuli mnieukochany, tulÄ™ siÄ™ do niego, a jeÅ›li pragnie, bym skÅ‚oniÅ‚a siÄ™ ku niemu, skÅ‚aniam siÄ™ ku128niemu, nie zaÅ› w przeciwnÄ… stronÄ™! A ty masz tÅ‚uste ciaÅ‚o.To, co jesz, jest strawÄ… sÅ‚onia, nienasyci ciÄ™ dużo ni maÅ‚o! A przy zbliżeniu z tobÄ… nie wypocznie kochanek i nie znajdzie drogido zaspokojenia pragnieÅ„.Wielkość twego brzucha nie pozwoli mu na wiÄ™z miÅ‚osnÄ…, agrubość twoich ud nie dopuÅ›ci, by ciÄ™ posiadÅ‚.Cóż jest piÄ™knego w twojej otyÅ‚oÅ›ci i cóżmiÅ‚ego czy wspaniaÅ‚ego w twym prostactwie? TÅ‚uste miÄ™so nadaje siÄ™ jedynie na rzez, nie maw nim nic godnego pochwaÅ‚y.JeÅ›li ktoÅ› zażartuje z ciebie, zÅ‚oÅ›cisz siÄ™, a gdy igra z tobÄ…,jesteÅ› smutna.Gdy chcesz siÄ™ przypodobać, chrapiesz, idÄ…c sapiesz, jedzÄ…c nie bywasz syta.JesteÅ› cięższa niż góry, a brzydsza od nieszczęścia i zgryzoty.Nie ma w tobie żywotnoÅ›ci anibÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa.Nie znasz innego zajÄ™cia prócz jedzenia i spania.Kiedy siusiasz pryskasz, gdy siÄ™ wypróżniasz stÄ™kasz, jakbyÅ› byÅ‚a bukÅ‚akiem nadÄ™tym lub sÅ‚oniempotwornym.Kiedy idziesz na stronÄ™, chcesz mieć przy sobie kogoÅ›, kto by ciÄ™ obmyÅ‚ iwyskubaÅ‚ wÅ‚osy, a to jest szczytem lenistwa i przykÅ‚adem próżniactwa.Krótko mówiÄ…c, niema w tobie niczego godnego pochwaÅ‚y, a poeta tak rzekÅ‚ o podobnej tobie:Ciężka jak pÄ™cherz rozdÄ™ty moczem,Każde jej biodro jest górskim zboczem.Gdy na Zachodzie idzie przed siebie,Na Wschodzie gÅ‚os jej kroków Å‚omocze!RzekÅ‚ jej pan: UsiÄ…dz, tyle wystarczy. SiadÅ‚a, a on skinÄ…Å‚ na żółtÄ… niewolnicÄ™, którawstaÅ‚a, sÅ‚awiÅ‚a Allacha Najwyższego, dziÄ™ki Mu zÅ‚ożyÅ‚a i wznosiÅ‚a do niebios modÅ‚y zanajlepsze spoÅ›ród Jego stworzeÅ„.Potem wskazaÅ‚a rÄ™kÄ… na brunatnÄ… niewolnicÄ™ i powiedziaÅ‚a: Wspomniano o mnie w Koranie, a MiÅ‚osierny opisaÅ‚ mój kolor i wyróżniÅ‚ go spoÅ›ród innychkolorów, mówiÄ…c w swojej Jasnej KsiÄ™dze: «%7łółta o jasnym odcieniu, która wzbudza radość upatrzÄ…cych.» Moja barwa jest cudowna, piÄ™kność siÄ™ga szczytu, a uroda bezkresna, gdyż kolormój posiadajÄ…: denar, gwiazdy, księżyc i jabÅ‚ka.Postać moja jest postaciÄ… wszystkichpiÄ™knoÅ›ci, a kolor szafranu przeÅ›ciga wszystkie inne barwy.Moja postać jest niezwykÅ‚a, abarwa cudowna.Mam gÅ‚adkie ciaÅ‚o i wysokÄ… cenÄ™, zawieram w sobie caÅ‚Ä… istotÄ™ piÄ™kna.Kolor mój posiada na tym Å›wiecie wartość czystego zÅ‚ota.Ileż mam zalet! A o takiej jak jarzekÅ‚ poeta:%7łółtej barwy jest jak sÅ‚oÅ„ce promienne bez miary,jaÅ›niejÄ…ca blaskiem swoim jak zÅ‚ote denary.Nawet szafran nie wyrazi, jak piÄ™kne ma lica.O, nie! Ona jest piÄ™kniejsza stokroć od księżyca!A teraz zacznÄ™ ganić ciebie, ty brunatna, o barwie bawoÅ‚u! Na twój widok wzdragajÄ… siÄ™dusze.JeÅ›li jakaÅ› rzecz posiada twój kolor, jest ona pogardzana, a jeÅ›li ma go jedzenie, jestono zatrute.W twojej barwie jest obrzydliwość brÄ…zowych psów.BrÄ…z jest koloremzakÅ‚opotania i oznacza smutek.Nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚am o brunatnym zÅ‚ocie, perle lubdrogocennych klejnotach.Gdy odchodzisz za potrzebÄ…, zmieniasz swojÄ… barwÄ™, a wróciwszy,stajesz siÄ™ jeszcze brzydsza niż poprzednio.Nie jesteÅ› ani czarna, tak by ciÄ™ można byÅ‚opoznać, ani biaÅ‚a, by o tobie pisano.Nie ma w tobie żadnej zalety, jak rzekÅ‚ o tym poeta:Kolor pyÅ‚u jest jej barwÄ…, a to barwa ziemi,Niby kurz, co bruka stopy przechodzÄ…cych ludzi.Ile razy spojrzÄ™ na niÄ…, smutek mnie oniemi,UrastajÄ… moje troski i rozpacz siÄ™ budzi.RzekÅ‚ jej pan: UsiÄ…dz, tyle wystarczy. SiadÅ‚a, a on daÅ‚ znak brunatnej, która posiadaÅ‚a129urodÄ™ i wdziÄ™k.Wysokiego wzrostu, ksztaÅ‚tna, promienna i bez skazy.MiaÅ‚a gÅ‚adkie ciaÅ‚o iczarne jak wÄ™giel wÅ‚osy, wysmukÅ‚Ä… postać, różowe i krÄ…gÅ‚e policzki, podczernione oczy,przyjemnÄ… twarz, byÅ‚a wymowna, o smukÅ‚ej kibici i ciężkich biodrach.PowiedziaÅ‚a: DziÄ™kiAllachowi, który nie stworzyÅ‚ mnie grubÄ… i godnÄ… przygany, ani chudÄ… i suchÄ…, ani biaÅ‚Ä… jaktrÄ…d, ani żółtÄ… jak cierpiÄ…cy na kolkÄ™, ani czarnÄ… jak sadza, lecz daÅ‚ mi barwÄ™ ulubionÄ… przeztych, którzy posiadajÄ… rozum.Wszyscy poeci chwalÄ… smagÅ‚ych wszelkimi jÄ™zykami iprzekÅ‚adajÄ… ich barwÄ™ nad inne kolory.Brunatna barwa ma wychwalane zalety, a jakże trafniektoÅ› rzekÅ‚:Wielkie w Å›niadych sÄ… zalety, gdybyÅ› byÅ‚ to pojÄ…Å‚,Nie patrzyÅ‚oby twe oko gdzie indziej, lecz na nich.Oczu wdziÄ™kiem, gÅ‚adkÄ… mowÄ…, wytwornoÅ›ciÄ… swojÄ…NauczyÅ‚yby Haruta parać siÄ™ czarami.A oto sÅ‚owa innego:Kto przywiedzie mi smagÅ‚ego, co go ujrzeć muszÄ™,Który włóczni samharyjskiej smukÅ‚ość ma wyniosÅ‚Ä…
[ Pobierz całość w formacie PDF ]