[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.z jego klonu.wiedziałeśo tym? I ta afera, o której słyszałeś dziś rano.Lazarus zastrzelił tego gościa, jak siętam zwał, który chciał mnie zabić.Co prawda kapitan Sterling i komandor Smithrównież to zrobili i zapewne szybciej.A może nie.Tak czy inaczej, musiałempodziękować wszystkim trzem.Do diabła, chciałbym uratować mu życie chociażraz, dla wyrównania rachunku.Cholerny bękart. Nie wolno tak mówić, Dickie.Abby by cię zlała. Na pewno.Wycofuję to. A poza tym.twoi rodzicie nie brali ślubu. Często mi o tym mówiono.W barwny sposób. Mówię w sensie dosłownym.Twoja matka była moją ulubioną siostrą.Znacznie młodszą ode mnie.Aadne dziecko.Uczyłem ją chodzić.Bawiłem sięz nią, gdy dorastała, i rozpuszczałem, jak tylko mogłem.Dlatego, rzecz jasna, gdypopadła, jak to się wtedy mówiło, w kłopoty , zwróciła się do swego starszegobrata.I do twojej ciotki Abby.Dickie, nie w tym rzecz, że twojego ojca nie moż-na było odnalezć, lecz w tym, że twój dziadek go nie znosił, nie znosił równiegwałtownie.no, jak ty Lazarusa Longa.Nie mam na myśli pana Amesa.Nosiszjego nazwisko, ale poznał Wendy i ożenił się z nią dopiero po twoich narodzinach.My wzięliśmy cię do siebie, by cię wychowywać.Matka miała wrócić po ciebiepo upływie roku, powiedziała, że Amesowi tyle się należało, ale nie pożyła takdługo.Abby była więc twoją matką pod każdym względem z wyjątkiem biologii. Wujku, ciotka Abby była najlepszą matką, jakiej mógłby pragnąć chłopiec.Posłuchaj, te brzoskwiniowe rózgi były dla mnie dobre.Wiem o tym. Miło mi to słyszeć z twoich ust.Dickie, kocham wszystkie twoje ciotki, alenigdy nie będzie drugiej Abby.Hazel mi ją przypomina.Dickie, czy podjąłeś jużdecyzję? Wujku, będę się sprzeciwiał ze wszystkich sił.Jak mogę wyrazić zgodęna to, by moja żona wzięła udział w numerze, jeżeli ma tylko pięćdziesiąt pro-cent szans wyjścia z niego z życiem? Zwłaszcza że nikt nawet mnie nie próbowałprzekonać, że moje sposoby nie są lepsze? Tylko pytałem.Matematycy już testują następną ekipę, ponieważ ty niewyrażasz zgody.Zobaczymy.Twój ojciec był uparty i twój dziadek też był uparty.Nic dziwnego, że ty również taki jesteś.Twój dziadek, mój ojciec, powiedziałprosto z mostu, że woli mieć w rodzinie bękarta niż Lazarusa Longa.Mieliśmy347więc bękarta.Ciebie.Lazarus zaś wyjechał i nigdy się o tobie nie dowiedział.Nicdziwnego, że ty i twój ojciec nie możecie się ze sobą dogadać.Jesteście zbyt dosiebie podobni.A teraz on zajmie twoje miejsce w ekipie wyruszającej na akcję Adam Selene.ROZDZIAA XXXNasza zabawa skończona.WILLIAM SHAKESPEARE 1564 1616Umrzeć nie jest trudno.Nawet kotek to potrafi.Siedzę z plecami opartymi o ścianę w starym pomieszczeniu komputerowymw Kompleksie Namiestnika w Lunie.Piksel spoczywa na moim lewym ramieniu.Hazel leży na podłodze, obok nas.Nie jestem pewien, czy Piksel nie żyje.Mo-że śpi.Nie mam jednak zamiaru go niepokoić.W najlepszym razie jest ciężkorannym dzieckiem.Wiem, że Hazel jeszcze żyje, ponieważ obserwuję, jak oddycha.Nie jest jed-nak w dobrym stanie.Mogliby się pośpieszyć.Nie mogę zrobić wiele dla żadnego z nich, ponieważ brak mi sprzętu i nie-specjalnie mogę się poruszać.Brak mi jednej nogi.Nie mam też protezy.Tak,to ta sama prawa noga noga Lazarusa odcięta impulsem lasera mniej wię-cej na linii przeszczepu.Nie powinienem chyba narzekać.Ze względu na to, żebyła to broń energetyczna, rana jest przypalona i nie straciłem wiele krwi.Niezaczęło mnie też jeszcze porządnie boleć.To nie ten ciągły ból przypominającyprzyżeganie pochodnią.On zaczyna się pózniej.Ciekawe, czy Lazarus wie, że jest moim ojcem? Czy wujek mu o tym powie-dział?Hej, w ten sposób Maureen, to cudowne, piękne stworzenie, jest moją babcią!I.może lepiej się cofnę.Jestem odrobinę oszołomiony.Nie mam nawet pewności, czy to się nagrywa.Wyposażono mnie w polowymagnetofon, ale jest on maleńki produkcji tercjańskiej.Nie znam tego typu.Albo był włączony i go wyłączyłem, albo na odwrót.Nie jestem pewien, czyPiksel nie żyje.Czy już to mówiłem? Może lepiej się cofnę.To była dobra ekipa, najlepsza.Mieliśmy taką siłę ognia, że odnosiłem wra-żenie, iż szansę są spore.Hazel, rzecz jasna, dowodziła.349Major Sadie Lipschitz, dowódca grupy uderzeniowej.Tytularny kapitan Richard Campbell, drugi oficer.Kornet Gretchen Henderson, młodszy oficer.Sierżant Ezra Davidson.Kapral Ted Bronson alias W.W.Smith, alias Lazarus Long, alias doktor La-fayette Hubert pełniący też funkcje oficera medycznego.Manuel Davis, specjalista cywilny.Lazarus uparł się, by nazywać go Tedem Bronsonem , gdy przyznano mu,do celów tej misji, stopień kaprala.To był chyba żart dla wtajemniczonych.Mniego nie wyjaśniono.Kornet Henderson wróciła na służbę w kilka miesięcy po urodzeniu chłop-czyka.Była szczupła, mocna, opalona i piękna, a baretki na jej ładnych piersiachwydawały się na miejscu.Sierżant Ezra, odkąd miał nogi, zawsze wyglądał nażołnierza i jego baretki również o tym świadczyły.Dobra ekipa.Dlaczego przyznano mi tytularną rangę kapitana? Zadałem to pytanie, gdytylko Hazel przyjęła ode mnie przysięgę, przyjmując mnie do Korpusu, i otrzy-małem odpowiedz, która była głupia lub rozsądna, zależnie od punktu widzenia.Dlatego (odparła Hazel), że we wszystkich książkach, które o tym wspominały, pi-sano, że byłem zastępcą dowódcy.Książki te nie wymieniały innych nazwisk, niestwierdzały też jednak, że byliśmy sami, postanowiła więc zwiększyć siłę ogniai skompletowała ekipę.(Ona postanowiła.Ona skompletowała.Nie Lazarus.Niejakiś trust mózgów z CzKG.To mi odpowiadało).Załogę Gay Deceiver stanowiła również pierwsza ekipa: Hilda dowódca,Deety drugi oficer i astrogator, Zeb Carter główny pilot, Jake Burroughs drugi pilot i operator mechanizmu nieistotnego, a wreszcie sama Gay, świado-ma, rozumna i zdolna samodzielnie się pilotować w przeciwieństwie do innychnieistotnych statków poza Dorą (która była za duża do tego zadania).Kapitan pojazdu, Hilda, podlegał rozkazom dowódcy grupy uderzeniowej.Spodziewałbym się w tej sprawie trudności, ale Hilda sama to zaproponowała. Hazel, musimy tak to załatwić.Każdy musi wiedzieć, kto jest szefem.Kie-dy się zacznie, nie będzie czasu na pogawędki.Dobra ekipa.Nie ćwiczyliśmy razem, byliśmy jednak zawodowcami i naszdowódca wyjaśnił nam wszystko tak dokładnie, że ćwiczenia nie były konieczne. Oto rozkazy.Zadaniem ekipy jest zdobycie przedmiotów wybranych przezDavisa i przewiezienie ich, razem z Davisem, z powrotem na Tertiusa.Nie ma żad-nego innego zadania.Jeśli nie poniesiemy strat, to świetnie.Jeśli jednak wszyscyzginiemy, a Davis wraz z tym, co wybrał, trafi na Tertiusa, zadanie zostanie wy-konane.Oto plan.Hilda umieści nas pod północną ścianą, z prawej burty, w okre-ślonym chwilopunkcie, gdy tylko CzKG powiadomi nas, że można uruchomić350napęd nadprzestrzenny.Opuszczamy pojazd w tej kolejności: Lipschitz, Camp-bell, Henderson, Davidson, Bronson, Davis.Rozmieśćcie się w łazienkach tak, bywyjść w podanym porządku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]