[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tenar obudziła się w środku nocy.W pobliżu pohukiwała sowa, dźwięczna, powtarzająca się nuta przywodziła na myśl dzwon, a w oddali, na szczycie góry, jej towarzysz odpowiadał niczym duch dzwonu.Tenar pomyślała: "Popatrzę, jak gwiazdy zachodzą za morze", lecz natychmiast usnęła ze spokojnym sercem.Zbudziwszy się szarym świtem ujrzała, że Ged siedzi wyprostowany obok niej, w płaszczu naciągniętym na ramiona, spoglądając ku zachodowi.Jego śniada twarz była nieruchoma, przepełniona ciszą, taką, jaką ujrzała kiedyś, dawno temu, na plaży Atuanu.Nie opuszczał wzroku, jak wtedy; wpatrywał się w bezkresny zachód.Podążając za jego wzrokiem zobaczyła nadchodzący dzień, rozlewający się po niebie różowo-żółtym blaskiem.Odwrócił się do niej, a ona powiedziała:- Kocham cię, odkąd po raz pierwszy cię ujrzałam.- Dawczyni życia - rzekł i przechylił się do przodu, całując jej pierś i usta.Objęła go na moment.Wstali, obudzili Therru i wyruszyli w drogę; kiedy jednak weszli między drzewa, Tenar obejrzała się na małą łąkę, jak gdyby polecając jej dotrzymać danej sobie obietnicy szczęścia.Pierwszego dnia podróży ich celem była wędrówka.Tego dnia mieli dotrzeć do Re Albi.Więcej uwagi poświęcała Tenar Cioteczce Moss, zastanawiając się, co jej się przytrafiło i czy rzeczywiście jest umierająca.W miarę jednak upływu czasu i drogi, jej umysł nie chciał skupić się na myśli o Moss czy też na jakiejkolwiek myśli.Była strudzona.Nie chciała jeszcze raz zamęczać się tą drogą do śmierci.Minęli Oak Springs, zeszli do wąwozu, po czym znowu podjęli wspinaczkę.Przez ostatni, długi, stromy odcinek drogi na Overfell, Tenar z trudem podnosiła nogi, a jej myśli były otępiałe i pogmatwane, przyczepiały się do jednego słowa lub wyobrażenia, dopóki nie utraciło ono sensu - do kredensu w domu Ogiona albo słów: kościany delfin, które przyszły jej do głowy na widok torebki z zabawkami Therru i powtarzały się bez końca.Ged szedł naprzód wielkimi krokami, swym swobodnym chodem wędrowca, a Therru mozolnie stąpała tuż obok niego, ta sama Therru, którą nie dalej niż przed rokiem wyczerpała ta długa wspinaczka i którą trzeba było nieść.Lecz tamto zdarzyło się po dłuższym dniu marszu, a dziewczynka wracała jeszcze do zdrowia po karze, jaką jej wymierzono.Tenar starzała się.Stawała się zbyt stara, aby odbywać tak długą drogę tak szybko.Trudno było iść pod górę.Stara kobieta powinna siedzieć w domu, przy kominku.Kościany delfin, kościany delfin.Kościany, związany, zaklęcie związujące.Kościany człowiek i kościane zwierzę.Szli na przedzie.Czekali na nią.Była powolna.Była zmęczona.Z trudem pokonała ostatni odcinek wzgórza i zbliżyła się do nich, kiedy droga wyszła na poziom Overfell.Na lewo były dachy Re Albi, nachylone w kierunku krawędzi urwiska.Na prawo - droga wznosiła się do dworu.- Tędy - powiedziała Tenar.- Nie - zaprotestowało dziecko, wskazując w lewo, na miasteczko.- Tędy - powtórzyła Tenar i skręciła w prawo.Ged poszedł za nią.Szli pośród orzechowych sadów i porosłych trawą pól.Było ciepłe, późne popołudnie wczesnego lata.Ptaki śpiewały w drzewach sadu w pobliżu i w oddali.Droga z wielkiego domu wyszedł im na spotkanie ten, którego imienia nie mogła sobie przypomnieć.- Witam! - rzekł i przystanął, uśmiechając się do nich.Zatrzymali się.- Cóż za wielkie osobistości przybyły, by zaszczycić dom Władcy Re Albi - powiedział.Tuaho to nie było jego imię.Kościany delfin, kościane zwierzę, kościane dziecko.- Jaśnie Pan Arcymag! - Pochylił się i Ged złożył mu ukłon.- 1 Jaśnie Pani Tenar z Atuanu! - Skłonił się jej nawet niżej, a ona uklękła na drodze.Głowa jej opadła, aż położyła dłonie na ziemi i schylała się, dopóki jej usta również nie znalazły się w pyle drogi.- Teraz czołgaj się - rozkazał i kobieta zaczęła pełznąć w jego kierunku.- Stój - powiedział, a ona zatrzymała się.- Możecie mówić? - zapytał.Milczała, gdyż żadne słowa nie przychodziły jej do głowy, lecz Ged odpowiedział swym normalnym, spokojnym głosem:-Tak.- Gdzie jest potwór?- Nie wiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl