[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Można by pomyśleć, że sami bogowie ją stworzyli, ale nie, to Appiusz Klaudiusz Cekus, pradziad naszego Publiusza Klaudiusza.Jeszcze jedna rzecz, z której ośmiolatek może być dumny.Arycja leży przed nimi jeszcze o cztery godziny jazdy.Samotny jeździec dotarłby tam znacznie szybciej, ale ponieważ eskorta idzie pieszo, Klaudiusz musi dostosować tempo do niej.Po drodze co miną?– Bardzo dużo niczego – wtrącił Dawus, dając znak obecności po przydługim milczeniu.Wydawało się, że już panuje nad koniem i nad nastrojem, gotów śmiać się z samego siebie.– Ściślej biorąc, bardzo dużo ziemi uprawnej, tu i ówdzie kawałek lasku, w niższych partiach jakieś mokradła, a wszystko płaskie i niezbyt malownicze.Po lewej dalekie pasmo gór na horyzoncie, po prawej łagodnie opadająca ku morzu równina.A w przedzie rosnąca coraz bardziej sylwetka góry Alba.Co o niej myślisz, Dawusie?Niewolnik popatrzył na niską, spiczastą wyniosłość, majaczącą szaro na widnokręgu.– Musi być ogromna!Uśmiechnąłem się.– Nie bardzo.To tylko niewielka góra w porównaniu z innymi, ale na tym płaskim terenie rzeczywiście bardzo się wyróżnia.U jej podnóża rozłożyło się kilka miasteczek, z których jednym jest Arycja.Ale pierwszą miejscowością, do której wjedziemy, kiedy tylko grunt zacznie się wznosić, jest Bovillae.Ekonie, przejeżdżałeś tędy wielokrotnie w drodze do Neapolis.Jak daleko od Rzymu leży Bovillae?– Kawałek za jedenastym kamieniem milowym.– A co tam jest w miasteczku?– Tato, ja tędy tylko przejeżdżałem.Chyba ani razu się nie zatrzymałem.– Wytęż więc pamięć.Eko zapatrzył się przymrużonymi oczyma w daleki masyw góry, jak gdyby przez przymknięcie powiek mógł stąd wypatrzyć szczegóły.– Przypominam sobie jakiś przydrożny zajazd.I stajnię.– Tak, stajnia musiała tam istnieć od ponad dwustu lat, odkąd wybrukowano pierwszy odcinek Via Appia, właśnie do Bovillae.Appiusz Klaudiusz zaprojektował tę drogę dla celów militarnych, dlatego jest taka szeroka i prosta.Bovillae było pierwszą stacją dla kurierów wojskowych, gdzie mogli zmienić konie.A tam, gdzie jest stajnia, musi być też zajazd.Jak on wygląda?– To piętrowy kamienny budynek.– Tak.Na górze jest pewnie wspólna sypialnia, na dole tawerna, a na tyłach kuchnia.Mamy więc stajnię i zajazd.Co jeszcze tam widziałeś?Eko wzruszył ramionami.– Kilka domów tu i tam, w pewnym oddaleniu od gościńca.Ach, i ołtarz Jowisza w kręgu starych dębów nad małym strumieniem.Bardzo ładny zakątek.– Dęby.Tak, kiedy tylko droga biegnie na wyższym terenie przy Bovillae, drzewa pojawiają się coraz częściej.Szczyt góry porasta prawdziwy las.Pewnie nigdy nie widziałeś lasu, co, Dawusie?– Widywałem gaje, panie, które rosną przy świątyniach w mieście.– To niezupełnie to samo.No tak, to chyba wszystko, co można powiedzieć o Bovillae.Niewiele, co? Nieszczególne miejsce, by wydać ostatnie tchnienie, ale tam właśnie Klodiusz zginął następnego dnia.Starcie rozpoczęło się nieco za miasteczkiem, ale ludzie Milona ścigali Klodiusza aż do zajazdu, gdzie po raz ostatni stawił im czoło.Fulwia mówi, że później nadjechał senator Sekstus Tediusz i znalazł leżące na drodze zwłoki.Kazał niewolnikom włożyć je do swojej lektyki i wysłał ją do Rzymu.Widzieliśmy obaj, w jakim były stanie, kiedy dotarły do willi.z ranami od sztyletów i śladami duszenia.A za Bovillae? Jak wygląda dalej droga?– Teren zaczyna się wznosić, jak powiedziałeś.Na zadrzewionych stokach stoją rezydencje zamożnych Rzymian.Prywatne drogi odchodzą w bok, oznaczone kamiennymi słupami, prowadzą do willi, które ledwo można dojrzeć, przejeżdżając gościńcem.– Przechylił głowę, jeszcze bardziej mrużąc oczy.– Jest tam jeszcze coś nowszego, bliżej drogi.Jakaś świątynia?– Nie świątynia, ale też rezydencja.Dom dziewic Westy.Masz rację, jest nowy.Zbudowano go zaledwie przed paroma laty.Przedtem westalki mieszkały wyżej na zboczu.Gdzieś tam wysoko jest świątynia Westy.My, mężczyźni, raczej tam stopy nie postawimy.Jedź dalej, wyimaginowany jeźdźcze.Co znajduje się dalej wzdłuż drogi?– Po przeciwnej stronie.jakaś inna budowla religijna.też coś związanego z kobietami.Nie świątynia, tylko sanktuarium.ach, Fauny! Dobrej Bogini.– Doskonale! Miejsce, gdzie kobiety, czcicielki Fauny, mogą zostawiać ofiary i zanosić modły i gdzie również nie bylibyśmy mile widziani.Ale według Fulwii właśnie na tym odcinku drogi, na wysokości sanktuarium, zaczęła się potyczka między Klodiuszem i Milonem.Musimy się dobrze przyjrzeć temu miejscu i sprawdzić, czy jest odpowiednie na zasadzkę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]