[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie powoływali przysięgłego notariusza i towarzyszących mu sekretarzy,pomocników i pisarzy.Notariusz jako sekretarz sądu, musiał w aktach sprawyzamieszczać dosłownie, in extenso, wszelkie zeznania świadków i stron oraz protokołyposiedzeń.Dalej spośród znanych z prawości i uczciwości miejscowych obywateliwybierano ławników, w liczbie sześciu, ośmiu lub dwunastu.Owi viri probi - mężowieprawi, mieli za obowiązek podawać swe zdanie o moralności i prawdomównościwszystkich świadków oraz kontrolować z prawem veta wszelkie zeznania, akty, podania iprotokoły.Trybunał inkwizycyjny proklamował na początku tak zwany czas łaski.Był to okresnamysłu.Trwał nie mniej jak trzydzieści dni, ale zazwyczaj przeciągał się na dwa, trzymiesiące, a poświęcony był szeregowi misji, publicznych konferencji i dysput najlepszychteologów o prawdach wiary i błędach herezji.Heretycy zgłaszający się bez wezwania dotrybunału i odwołujący tam swe błędy, nie ponosili żadnej odpowiedzialności, poza zwykłąpokutą konfesjonału i nie mogli już być ścigani przez władze świeckie.Unikali w tensposób jakichkolwiek konsekwencji prawnych, ale jako nawróceni zobowiązywali się dotrwania w wierze, a także do jej obrony, a więc między innymi do współpracy zinkwizytorami w zwalczaniu herezji; w przeciwnym wypadku - zgodnie z postanowieniamisynodu w Tarragonie - znów stawali się podejrzanymi.Niektórzy heretycy wykorzystywali te dni na ucieczkę czy kryjówkę u możnychprotektorów.W tym czasie obok dobrowolnych samooskarżeń zbierano także doniesienia,w oparciu o które kompletowano listę podejrzanych.Kościół nie wzdragał się przy tymprzed wykorzystaniem anonimów i wręcz zachęcał do denuncjowania.Każdy katolikzobowiązany był wydać znanego mu innowiercę.Dzieci, które by nie doniosły na swychheretyckich rodziców, musiały liczyć się z utratą wszelkiej własności.Gdy minął czas łaski, gdy perswazje i dysputy nie dały odpowiedniego rezultatu -zaczynała działać kościelna sprawiedliwość.Wydawano więc orędzie, wzywające wszech iwobec i każdego z osobna do stawienia się przed inkwizytorami i do zanoszenia skarg naszerzycieli zgorszenia i zepsucia.%7łądano, by sama ludność wskazywała parszywe owce.Trybunał miał też swą własną policję śledczą, która składała się z niższych, najmowanychza pieniądze urzędników, mających zagwarantowaną nietykalność osobistą.Zwano ichpachołkami inkwizycyjnymi.Oskarżony - wezwany do sądu - musiał się stawić, bo gdybytego nie uczynił, podlegał aresztowaniu i sprowadzeniu siłą.Po upływie okresu łaski zaczynały się przesłuchania.Imiona świadków przedoskarżonym zatajano, niemniej zapisywano je do protokołów, sporządzanychskrupulatnie dla każdej sprawy.Na początku dochodzenia oskarżony mógł sporządzićlistę swoich wrogów; tych z reguły wykluczano z grona poten-cjalnych świadków.Specjalny kodeks niezmiernie ciężkich kar - od chłosty i pręgierza, do kary śmierciwłącznie - groził świadkom nie tylko za fałszywe, ale i za krętackie zeznania, a także zanajmniejsze uchybienie w procedurze.Dochodzenie objęte było tajemnicą.Pierwszym sposobem na opornych byłoodosobnienie, czyli tak zwane więzienie celulame.W przesłuchaniach stosowano teżtortury, usankcjonowane, jak wspomniano wcześniej, w 1252 roku.Jakkolwiek przedtemprocedura kanoniczna tortur zakazywała, inkwizycja i tak je stosowała, choć uzależnioneto było od spełnienia określonych warunków.I tak na przykład, nie można ich byłostosować nigdy na żądanie inkwizytora i nigdy w jego obecności; można było korzystać znich tylko w ostateczności i za zgodą miejscowego biskupa; mogły być stosowane jedynieprzez władze świeckie, i tak, by nie spowodować utraty zdrowia lub jakiegokolwiekkalectwa; zeznanie wydobyte za pomocą bólu nie było ważne, o ile oskarżony niepowtórzył go dobrowolnie przed sądem, co naj umiej w dwadzieścia cztery godzinypózniej.Kanonicznie zatwierdzone przez Innocentego IV (1243-1254) tortury były ściśleokreślone, a przypadki i okoliczności ich stosowania dokładnie sprecyzowane, powołując pamiętać, że -jak pisze WilliamE.H.Leckyw "Historyofthe Rise and Influence ofthe SpiritofRationalism in Europę" - we wszystkich prawie krajach zaprzestanie tortur natrafiało naopór ze strony Kościoła i wynikało właściwie z inicjatyw i działalności ludzi, którychKościół wyklął.Członkowie sądu inkwizycyjnego odmawiali przed rozpoczęciem rozprawy modlitwę doDucha Zwiętego, ale swej heretyckiej ofierze nie pozwalali na obronę - ani osobistą anipoprzez adwokata.Tymczasem -jak pisze Karlheinz Deschner w "Krytycznej historiiKościoła" - do wykazania winy wolno się było uciekać do wszelkich oszustw, istniałojednoznacznie sformułowane przyzwolenie na stosowanie takich metod.Wyroki sądu inkwizycji ogłaszano publicznie, w trakcie kazania zamykającegopostępowanie.Towarzyszyła im deklaracja znana na przykład z "Krótkiego podręcznika dlainkwizytorów w Car-cassonne": "Nie doprowadziliśmy, i z Bożą pomocą nigdy wprzyszłości nie doprowadzimy, do skazania kogokolwiek bez jasnego i ewidentnegodowodu lub bez jego własnego wyznania".Jeżeli zapozwany przed inkwizycję kacerz przyznał się do błędu, to sprawa ipso factokończyła się.Spowiednik wyznaczał pokutę, a skruszonych kace-rzy karano na przykładpostami, obowiązkiem odbycia pielgrzymki, trybutem pieniężnym.Kary byłyzróżnicowane - od jednej świecy dla ołtarza, po kosztowny udział w krucjacie, natomiastw kategorii karnej zaczynano od drobnej kary pieniężnej (zazwyczaj na utrzymaniewięzień), chłosty, pręgierza, piętnowania, a kończono na więzieniu karnym, konfiskaciedóbr i banicji.Często nakazywano też pokutującym kace-rzom znakowanie odzieży, poktórej byli rozpoznawalni.Warto przy tym podkreślić, że noszenie zewnętrznych oznakpochodzenia narzucił Kościół także %7łydom, antycypując w ten sposób praktykęhitlerowską.I tak, na przykład, nakazywano nawróconym kacerzom naszywanie nawierzchnim odzieniu żółtego krzyża - kolor ten symbolizował zdradę Judasza.Kara ta,znana od synodu w Tuluzie w 1229 roku, czasami dosięgała winnego jeszcze po śmierci,kiedy to oznakowane i podpisane jego imieniem ubranie wieszano w kościeleparafialnym.Podobną karą był tak zwany płaszcz wstydu - rodzaj okrycia od głowy doziemi, wykonanego z metalu lub - częściej - z drewna, z którego skazaniec o własnychsiłach nie mógł się uwolnić.Zredniowieczni inkwizytorzy stosowali dwa rodzaj e uwięzienia.Pierwsze, murus largus,polegało na skazaniu winnego na pobyt w klasztorze, z rygorystycznie ograniczonymprawem poruszania się, drugie, murus strictus - na zamknięciu w celi klasztornej, przyczym odosobnienie to stosowano jako karę typowo pokutną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl