X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po drodze niechętnie kupuję parasol.Wiem, żezanim dzień się skończy, z pewnością gdzieś gozgubię.W tym mieście, choćbyś znał tylko kilka osób,zawsze możesz którąś z nich spotkać w kawiarni.To na ogół zastępuje telefon.Również na ulicy wpadamy często na kogośznajomego. Słuchaj, szukam mieszkania, antycz�nej komody albo, przypuśćmy, byłego więzniaobozu koncentracyjnego".Wcześniej czy pózniejktoś do ciebie zadzwoni, czasem jest to nieznajo�my przyjaciel przyjaciela: Słyszałem, że szuka pani szafy? Komody. Komody? Też dobrze.Mam i komodę.Tą drogą dowiaduję się o istnieniu starego męż�czyzny, który mógłby mi pomóc.Zaczęłam poprostu zadawać pytania  wszystkim mniej lub129 bardziej znajomym ludziom, których spotykam.Takie przyjęłam założenie, chociaż za każdym ra�zem czuję tępy ból w piersi.A ponieważ się gospodziewam, staje się do zniesienia. Mój ojciec został po wojnie aresztowany jako zdrajca czy ktoś w tym rodzaju.Chciałabymdowiedzieć się czegoś na ten temat.Czy zna pankogoś, kto mógłby o tym coś więcej wiedzieć? Ktomoże sobie przypomnieć tamte lata, zdarzenia?Na początku odpowiedz jest zawsze taka sa�ma: Już nikogo nie ma, to byli starzy ludzie, wszy�scy poumierali.Może ktoś jeszcze żyje w Ameryce?Może powinna pani raczej tam spróbować?  py�tają życzliwie.Z pewnością  w Ameryce jest wszystko.Praw�dopodobnie również kilku ponadosiemdziesię-cioletnich %7łydów, którzy mogli znać mojego ojcaz obozu.Mieszka tam też pan Goldberg, któregospotkałam w Amsterdamie.Ale ja jestem w Kra�kowie, gdzie rozegrała się historia mojej rodziny tutaj, gdzie wszystko się zaczęło.I stąd chciała�bym najpierw zacząć poszukiwania. Stary mężczyzna, nazywa się Berg  przy�pomina sobie wreszcie zaprzyjazniona właściciel�ka księgarni. Był w obozie w Płaszowie, z całąpewnością, zdaje mi się, że również w Oświę�cimiu.Niekiedy wygłasza na ten temat odczy�ty.Kiedyś wyemigrował do Ameryki, ale terazmieszka znowu tutaj.Przychodzi czasem do na�szej księgarni i psioczy na książki.mam nawetjego numer telefonu  ale niech pani będzieostrożna, to dziwak.130 Pan Berg jest powściągliwy. Pani Ligocka  moje nazwisko rozpływamu się na ustach. Najwyrazniej już o mnie sły�szał. Pisarka  czemu zawdzięczam ten za�szczyt? Czy mogłabym pana odwiedzić?Oczywiście nie chcę przedstawiać mu swojejprośby przez telefon.Nie jest jednak szczególnie zachwycony po�mysłem moich odwiedzin.W końcu wyznaczami termin  jak u dentysty: jutro, o ósmej trzy�dzieści. Ale niech pani będzie punktualna.To stary dom w centrum miasta  właśnie goodnawiają.Przedzieram się przez rusztowania, konteneryz piaskiem, kubły z cementem i bluzniących ro�botników.W środku stare ciemne schody, jakieznam z dzieciństwa.Obskurne, wilgotne i rów�nie pilnie jak reszta wymagają renowacji.Klatkaschodowa kończy się straszliwie brudną szklanąkopułą, na której przesiadują gołębie  słychaćich grozne gruchanie.Mieszkanie znajduje się na poddaszu.Mosięż�na tabliczka z nieznanym nazwiskiem   miesz�kam u przyjaciół"  powiedział mężczyzna.Dzwonię.%7ładnej odpowiedzi.Zrezygnowana i wściekła siadam na wilgot�nych schodach.Pół do dziewiątej rano  w Kra�kowie to wczesna pora  jest to miasto uniwersy�teckie, w którym ton nadają studenci, w większo-131 ści nie należący do rannych ptaszków.Tu życiezaczyna się trochę pózniej.Jednakże wczoraj starszy pan wyraznie nale�gał na tę godzinę, nie mogłam mu się przeciwsta�wić  czyżby więc zapomniał albo zaspał?Dzwonię jeszcze raz energicznie i już jestemzdecydowana odejść, kiedy nagle drzwi się otwie�rają.Siwowłosy mężczyzna siedzi na wózku inwa�lidzkim. Miała pani dzwonić trzy razy.Trzy razy, pro�siłem przez telefon  mówi zrzędliwym tonem dlaczego nie dzwoniła pani trzy razy, tak jakpowiedziałem?Usprawiedliwiam się słabo, nie mając pewno�ści, czy ma zamiar wpuścić mnie do środka.Ale jedzie przodem na wózku, a ja z wahaniemdrepczę za nim.Typowe stare mieszkanie krakowskie, któredawniej nazywano  mieszczańskim".Dzisiaj niema już takich jak niegdyś mieszczan.Wszystko tunieco zbutwiało.Pokój wypełniają stare meble,ściany, niegdyś pomalowane na żółto, są terazszarozielone, olbrzymi czarny kredens, zegar sto�jący, który bez przerwy wydaje z siebie melodyjnedzwięki.Siadam na wytartej sofie, wyglądającejna niewygodną.Oglądam obrazy  olejne malowidła w cięż�kich, złoconych ramach  przeważnie kwiatyi krajobrazy. Chce pani herbaty?Mężczyzna ma długie siwe włosy, które sięgająmu ramion.Nosi starą kowbojską koszulę i owi-132 nięty jest kolorowym wełnianym pledem.Jegotwarz jest ciemna, skóra jak wygarbowana, oczyzaczerwienione. Napije się pani  postanawia za mnie.Wanda  jedzie w stronę kuchni  Wanda, przy�nieś nam herbatę.Kuchnia jest na pół otwarta, dolatuje z niejsłodkawy zapach gotowanych jarzyn i przypalo�nego mleka.Herbatę podaje nam obfita blondynaw średnim wieku. Moja przyjaciółka  przedstawia ją męż�czyzna.Wypiwszy dzielnie trochę niezdefiniowanegobliżej płynu o smaku mleka, usiłuję przedstawićswoją prośbę. Czy ma pani mikrofon?  przerywa mienergicznie pan Berg. Proszę, żadnych mikro�fonów, żadnych urządzeń nagrywających. Nie, oczywiście, że nie.Nie jestem dzienni�karką.Proszę mnie dobrze zrozumieć, to nie jestwywiad. Więc czego pani ode mnie chce?  pyta nie�ufnie.Tak samo nieufny był już wczoraj przez telefon.Widzę, że jest starszy, niż myślałam  z pewno�ścią po osiemdziesiątce.Ręce mu drżą. Chciałam pana po prostu spytać o coś osobi�stego; chodzi o moją rodzinę, a dokładnie o ojca zaczynam i natychmiast czuję bolesne ukłuciew sercu. Być może spotkał pan mojego ojca,znał go podczas wojny lub po wojnie? Pan też byłw obozie.Może w Krakowie albo gdzie indziej?Nie wiem.133  Pani ojca.jak to?Starzec głośno siorbie herbatę. Bo.bo ja jestem jego córką i chciałabym siędowiedzieć, czy on [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.