[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NastÄ™pnego wieczora, gdy już wszystko ucichÅ‚o, znów odezwaÅ‚ siÄ™ ten sam gÅ‚os.Czegóż chciaÅ‚? Tym razem przyniósÅ‚ kamieÅ„, który przedstawiaÅ‚ skulonego czÅ‚owieka z dÅ‚ugim ptasim dziobem trzymajÄ…cego w rÄ™ku jajo.Postać byÅ‚a wyrzeźbionÄ… jako wypukÅ‚a pÅ‚askorzeźba na pÅ‚askim kamieniu i stanowiÅ‚a wariant rzeźb znajdujÄ…cych siÄ™ w ruinach miasta ludzi-ptaków, Orongo.Mistrzowska i stylowa robota.Å»ona przysÅ‚aÅ‚a rzeźbÄ™ jako podarek w zamian za otrzymanÄ… od nas sukniÄ™.Jej ojciec byÅ‚ autorem tej rzeźby, ale nie powinniÅ›my jej nikomu pokazywać.PosÅ‚aliÅ›my wiÄ™c nowy podarek dla żony.Gdy odkÅ‚adaÅ‚em rzeźbiony kamieÅ„, poczuÅ‚em silny zapach kwaÅ›nego dymu, stwierdziÅ‚em też, że byÅ‚ wilgotnawy i wyczyszczony piaskiem.MiaÅ‚em do czynienia z jakÄ…Å› tajemnicÄ….Ale jakÄ…?DÅ‚ugo myÅ›laÅ‚em o tych dziwnych i tak zrÄ™cznie rzeźbionych kamieniach, w koÅ„cu zdecydowaÅ‚em siÄ™ na dalszy krok.Po poÅ‚udniu zawoÅ‚aÅ‚em do namiotu wójta.Kiedy wszedÅ‚, opuÅ›ciÅ‚em wszystkie podniesione dla przewiewu Å›ciany.- ChciaÅ‚bym siÄ™ o coÅ› zapytać, ale pod warunkiem, że nikomu nie powiesz o tym ani sÅ‚owa - zaczÄ…Å‚em.Wójt byÅ‚ gÅ‚Ä™boko przejÄ™ty i przyrzekÅ‚ zachować sekret.- Co powiesz na te rzeczy? - spytaÅ‚em wyciÄ…gajÄ…c rzeźby z walizki.Wójt skoczyÅ‚ do tyÅ‚u jak oparzony; zbladÅ‚, oczy wylazÅ‚y mu na wierzch, jakby zobaczyÅ‚ zÅ‚ego ducha lub skierowany na siebie rewolwer.- SkÄ…d to masz? SkÄ…d to masz? - wykrztusiÅ‚.- Nie mogÄ™ ci zdradzić, ale co ty możesz o tym powiedzieć?Wójt ciÄ…gle siedziaÅ‚ z przerażonymi oczyma, kulÄ…c siÄ™ pod Å›cianÄ… namiotu.- Na caÅ‚ej wyspie nikt poza mnÄ… nie potrafi rzeźbić takich rzeczy - powiedziaÅ‚ z takÄ… minÄ…, jakby staÅ‚ oko w oko z wÅ‚asnÄ… duszÄ….SiedzÄ…c i patrzÄ…c na figurki coÅ› sobie w gÅ‚owie ukÅ‚adaÅ‚, potem spojrzaÅ‚ na nie jakby z jeszcze wiÄ™kszym podziwem, wyciÄ…gajÄ…c jakiÅ› wniosek.Już spokojnie zwróciÅ‚ siÄ™ do mnie.- Zapakuj oba kamienie i zabierz je na statek, aby ich nikt tu nie zobaczyÅ‚.Jeżeli znów jakieÅ› dostaniesz, to też schowaj na statku, nawet jeżeli wyglÄ…dajÄ… na nowe.- Co to wiÄ™c jest?- To bardzo ważne rzeczy, to rodzinne kamienie.Nie byÅ‚em wiele mÄ…drzejszy po tym dziwnym zachowaniu siÄ™ wójta, rozumiaÅ‚em tylko tyle, żem siÄ™ niechcÄ…cy wmieszaÅ‚ w jakÄ…Å› nieczystÄ… sprawÄ™.Teść Estevana musiaÅ‚ siÄ™ zajmować dziwnymi rzeczami.Sam Estevan byÅ‚ naiwnym i dobrym chÅ‚opcem, zawsze wdziÄ™czÂnym i skorym do pomocy.Gdy później jeszcze raz zjawiÅ‚ siÄ™ pewnego wieczora, postanowiÅ‚em wybadać, co siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie dziaÅ‚o.PosadziÅ‚em go na skraju łóżka i zaczÄ…Å‚em dÅ‚ugÄ… rozmowÄ™.Ale on okazaÅ‚ siÄ™ zbyt niecierpliwy, aby czekać z tym, z czym przyszedÅ‚.W worku miaÅ‚ trzy kamienie, gdy zaÅ› je wysypaÅ‚ na Å›piwór, aż oniemiaÅ‚em.Pierwszy kamieÅ„ przedstawiaÅ‚ trzy niezwykÅ‚e, klasyczne gÅ‚owy z wÄ…sami i dÅ‚ugimi brodami.GÅ‚owy wyrzeźbione byÅ‚y w kółko w ten sposób, że broda jednej dotykaÅ‚a wÅ‚osów nastÄ™pnej.Drugi kamieÅ„ wyglÄ…daÅ‚ na paÅ‚kÄ™ z oczyma i ustami, trzeci zaÅ› stanowiÅ‚ rzeźbÄ™ czÅ‚owieka, który staÅ‚ i trzyÂmaÅ‚ w zÄ™bach za ogon dużego szczura.Dobór motywów i sposób rzeźby nie znany byÅ‚ nie tylko na Wyspie Wielkanocnej, niczego podobnego nie spotkaÅ‚em również w żadnym muzeum na caÅ‚ej kuli ziemskiej.Ani przez chwilÄ™ nie wierzyÅ‚em, aby te rzeczy wyrzeźbiÅ‚ ojciec żony mego nocnego goÅ›cia.Kamienie miaÅ‚y w sobie coÅ› ponurego, coÅ› niemal pogaÅ„skiego.Wyraźnie rzucaÅ‚o siÄ™ to w oczy po sposobie, w jaki mÅ‚ody chÅ‚opak patrzyÅ‚ na nie i braÅ‚ je do rÄ…k.- Dlaczego ten czÅ‚owiek trzyma w ustach szczura? - zapyÂtaÅ‚em; w poÅ›piechu nie mogÅ‚em wymyÅ›lić żadnego rozsÄ…dniejszego pytania.ChÅ‚opiec ożywiÅ‚ siÄ™.PrzysiadÅ‚ siÄ™ nieco bliżej i opowiedziaÅ‚ mi przyciszonym gÅ‚osem, że to byÅ‚ żaÅ‚obny obyczaj jego przodków.Gdy jakiÅ› mężczyzna straciÅ‚ żonÄ™ albo któreÅ› z dzieci, kogoÅ› kochanego, wtedy musiaÅ‚ schwytać kioe, miejscowego jadalnego szczura z tego gatunku, który żyÅ‚ na wyspie przed dostaniem siÄ™ tu szczurów okrÄ™towych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]