X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W pierwszej chwili wyglądało na złe.teraz nie jestem pewna.- Może powinniśmy to sprawdzić - zaproponował Tebulot.Kasyx pokręcił głową.- Starczy na jedną noc.Wracajmy do Springera.Chce wiedzieć, czemu nie utrzymuje z nami kontaktu.Skierowali się z powrotem do tunelu; ledwie to jed­nak zrobili, dwie zakapturzone postaci pojawiły się w jego wylocie i zagrodziły przejście.Jak zdołały przejść tam za nimi nie zauważone.Wojownicy Nocy nie mieli po­jęcia, ale w końcu był to sen, a we śnie wszystko jest możliwe.Nocni Wojownicy podeszli ostrożnie bliżej i przystanęli.Było oczywiste, że nie to wyjście przewidziano tu dla nich.- Odsuniecie się? - spytał Kasyx.Jedna z zakapturzonych postaci uniosła rękę i wskazała na drugi koniec galerii.Był tam wylot jeszcze jednego tunelu, nieco węższego, lecz równie ciemnego.- Pójdziecie tamtędy - oświadczyła zakapturzona po­stać.- Przykro mi, przyjacielu - odpowiedział Kasyx.- Mamy zamiar użyć tej samej drogi, którą weszliśmy.- Pójdziecie drogą, którą wam wskazałem - nalegała postać.- A jeśli odmówimy? - spytał Tebulot.Obie zakapturzone postaci, i tak już wysokie, zaczęły rosnąć, a czarne kaptury ich płaszczy rozszerzały się, aż zawisły nad Nocnymi Wojownikami jak gęby żywiących się ludźmi ślepych robaków.Podchodziły coraz bliżej roz­kołysanym krokiem, a Kasyx znów miał wrażenie, że tam, gdzie powinny być twarze, widzi poruszające się czarne wąsy, czułki lub macki.Tebulot nie czekał na rozkazy.Odciągnął dźwignię w kształcie litery T, uniósł swą ciężką maszynę do ramienia i wystrzelił do bliższej z dwóch postaci.Rozległo się ciche, lecz ostre „zzaffff!” i biały strumień czystej energii wniknął w ciemność pod kapturem.Przez chwilę Tebulot sądził, że postać wchłonęła strzał bez szkody dla siebie; potem jednak wysoko wzniesiony płaszcz zaczął marszczyć się i opadać.Opadł na ziemię jak pusty.W ostatniej jednak chwili coś zakotłowało się pod nim w przyprawiający o mdłości sposób i wyprysnęło na zewnątrz, czarne, chrząstkowate i splątane.Tebulot ponow­nie szarpnął dźwignię i wystrzelił, kolejny ładunek uderzył prosto w cel.Rozległ się trzask, w powietrzu rozszedł się mdlący odór palonego tłuszczu, uszy zaś wypełnił krzyk brzmiący jak tarcie metalu o szkło.Druga postać zawahała się na chwilę, potem jednak pochyliła się nad Samena i z wnętrza kaptura wypełzać zaczęły, jedna za drugą, dziesiątki grubych i tłustych macek.Postać zwijała się przy tym niczym wymiotujący wąż.Samena krzyknęła przeraźliwie, zdążyła jednak unieść ra­miona i złożyć nadgarstki, celując wskazującym palcem prawej dłoni w sam środek gęstwy macek.Wystrzeliła, zużywając całą niemal energię, którą przeka­zał jej Kasyx - o wiele więcej, niż było potrzeba, nie miała jednak dość doświadczenia, była przerażona, a postać znajdowała się już prawie dokładnie nad nią.Na czubku jej palca eksplodowała uwolniona energia, a grot, który przy­mocowała już wcześniej, wbił się w ciało istoty, pociągając za sobą sześć stóp czystego, oślepiającego światła.Przedarł się przez skórę i mięśnie, otwierając drogę dla skoncentrowanej energii.Ta wniknęła we wnętrzności stwo­ra i eksplodowała.Kawałki wyrwanych ze splotów macek zostały z raniącym uszy trzaskiem rozrzucone we wszyst­kich kierunkach.Kilka z nich uderzyło w hełm Kasyxa, plaskając przy tym jak strzępy wilgotnej irchy.- Teraz! - krzyknął Tebulot i cała trójka runęła do tunelu.Było w nim bardzo ciemno, zdawał się jeszcze węższy i bardziej wilgotny.Ich stopy ślizgały się po karbowanej, jakby umięśnionej podłodze, kilka razy musieli wesprzeć się o ściany, by nie stracić równowagi.Kasyx widział jedynie odblaski światła, cienie i tył hełmu biegnącego z wysiłkiem na przedzie Tebulota.Dotarli w końcu do wybrukowanego dziedzińca u wylotu tunelu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.