[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A nieprawiÅ›cie wtedy byli i terazjesteÅ›cie.Herezja pleni siÄ™ jak kÄ…kol, a każe Pismo ZwiÄ™te chwast spalać ogniem.NakazujÄ… bulle papieskie. Zostawcie bulle uciÄ…Å‚ smagÅ‚olicy na soborowe dysputy, Å›mieszniebrzmiÄ… w karczmie przytaczane.A w Konstancji racjÄ™ miaÅ‚em, możecie gadać,co chcecie.Luksemburczyk królewskim sÅ‚owem i listem żelaznym gwarantowaÅ‚Husowi bezpieczeÅ„stwo.SÅ‚owo i przysiÄ™gÄ™ zÅ‚amaÅ‚, plamiÄ…c tym honor monarszyi rycerski.Na to patrzeć spokojnie nie mogÅ‚em.I nie chciaÅ‚em. PrzysiÄ™ga rycerska zawarczaÅ‚ Jan Nejedly ma być skÅ‚adana w sÅ‚użbieBogu, zajedno, kto przysiÄ™ga, giermek czy król.Nazywacie boskÄ… sÅ‚użbÄ… dotrzy-mywanie przysiÄ™gi i sÅ‚owa kacerzowi? Zwiecie to honorem? Ja to zwÄ™ grzechem. Ja, jeÅ›li dajÄ™, dajÄ™ sÅ‚owo rycerskie w obliczu Boga.Dlatego dotrzymujÄ™ gonawet Turkom. Turkom dotrzymywać można.Heretykom nie wolno. IÅ›cie rzekÅ‚ bardzo poważnie Maciej Korzbok, oficjaÅ‚ poznaÅ„ski. Mauralbo Turczyn tkwi w pogaÅ„stwie przez ciemnotÄ™ i dzikość.Może być nawrócony.Odszczepieniec zaÅ› i syzmatyk od wiary i KoÅ›cioÅ‚a siÄ™ odwraca, szydzi z nich,bluzni.Dlatego też stokroć bardziej Bogu jest ohydny.I każdy sposób walki z he-rezjÄ… jest dobry.Toż przecie nikt, kto na wilka idzie albo na psa wÅ›ciekÅ‚ego, niebÄ™dzie, jeÅ›li przy zdrowych jest zmysÅ‚ach, o honorze i sÅ‚owie rycerskim rozpra-wiaÅ‚! Na heretyka wszystko siÄ™ godzi. W Krakowie gość Kantnera zwróciÅ‚ ku niemu ogorzaÅ‚Ä… twarz kano-nik Jan Elgot, gdy trzeba usidlić kacerza, za nic ma tajemnicÄ™ spowiedzi.BiskupAndrzej Aaskarz, któremu sÅ‚użycie, zaleca to samo księżom diecezji poznaÅ„skiej.Wszystko siÄ™ godzi.Zaiste. Nie kryjecie, panie, swych sympatii rzekÅ‚ kwaÅ›no Jan Nejedly z Vysoke. Ja moich też wiÄ™c kryÅ‚ nie bÄ™dÄ™.I powtórzÄ™: Hus byÅ‚ kacerz i na stos pójść mu-42siaÅ‚.Król rzymski, wÄ™gierski i czeski sÅ‚usznie postÄ…piÅ‚, sÅ‚owa danego czeskiemuheretykowi nie dotrzymujÄ…c. I za to odparowaÅ‚ smagÅ‚olicy tak go teraz Czesi kochajÄ….Z tegoto powodu uciekaÅ‚ spod Wyszehradu z czeskÄ… koronÄ… pod pachÄ….I teraz królujeCzechom, ale w Budzie, bo na Hradczany nieprÄ™dko go wpuszczÄ…. Drwić z króla Zygmunta sobie pozwalacie zauważyÅ‚ Melchior Barfuss. A przecie mu sÅ‚użycie. WÅ‚aÅ›nie dlatego. A może dla czego innego? zgrzytnÄ…Å‚ zjadliwie Czech. WyÅ›cie siÄ™przecie, rycerzu, pod Tannenbergiem bili przeciwko szpitalnikom Panny Marii postronie Polaków.Po stronie JagieÅ‚Å‚y.Króla neofity, który herezji czeskiej jawnymjest autorem i ucho chÄ™tnie ku schizmatykom i wiklefistom skÅ‚ania.SynowiecJagieÅ‚Å‚y, apostata Korybutowicz, w najlepsze przecie panoszy siÄ™ w Pradze, polscyrycerze w Czechach mordujÄ… katolików i rabujÄ… klasztory.I choć JagieÅ‚Å‚o udaje,że to bez jego woli i zgody, to przecie sam z wojskiem jakoÅ› przeciw kacerzom nierusza! A gdyby ruszyÅ‚, gdyby siÄ™ z królem Zygmuntem w krucjacie sprzymierzyÅ‚,w mig jeden byÅ‚oby po husytach! Czemu tedy JagieÅ‚Å‚o tego nie czyni? WÅ‚aÅ›nie smagÅ‚olicy znowu siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚, a byÅ‚ to uÅ›mieszek wielceznaczÄ…cy. Czemu? Ciekawe.Konrad Kantner chrzÄ…knÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no.Barfuss udaÅ‚, że interesuje go wyÅ‚Ä…czniekapusta z grochem.Maciej Korzbok zagryzÅ‚ wargi, pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… z ponurÄ… minÄ…. Co prawda przyznaÅ‚ to prawda.Król rzymski nie raz pokazaÅ‚, żeprzyjacielem Korony polskiej nie jest.ZaprawdÄ™, do walki w obronie wiary każ-dy Wielkopolanin, za nich bowiem rÄ™czyć mogÄ™, ochotnie stanie.Ale tylko wtedy,jeÅ›li Luksemburczyk da gwarancjÄ™, że jeÅ›li my na poÅ‚udnie ruszym, to ani Krzy-żacy, ani Brandenbury na nas z najazdem nie wpadnÄ….A jak ma takÄ… gwarancjÄ™dać, jeÅ›li wraz z onymi rozbiór Polski knowa? Nie mam racji, książę Konradzie? Cóż tu rozprawiać uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ wyjÄ…tkowo nieszczerze Kantner.Nad potrzebÄ™, widzi mi siÄ™, politykujemy.A nie idzie polityka w parze z jadÅ‚em.Które stygnie, nawiasem mówiÄ…c. WÅ‚aÅ›nie, że mówić trza o tym zaprotestowaÅ‚ Jan Nejedly, ku radoÅ›cimÅ‚odszego rycerstwa, do którego już dwa garnki dotarÅ‚y niemal nie tkniÄ™te przezrozgadanych wielmożów.Radość byÅ‚a przedwczesna, wielmoże pokazali, że mo-gÄ… gadać i jeść równoczeÅ›nie. Bo to uważacie, wielmożni ciÄ…gnÄ…Å‚, pochÅ‚aniajÄ…c kapustÄ™, byÅ‚y przeorod Å›wiÄ™tego Klemensa nie jeno czeska to rzecz, owa wikleficka zaraza.Czesi,ja ich znam, gotowi i tu przyjść, jak chodzili na MorawÄ™ i do Rakus.MogÄ… przyjśćdo was, panowie.Do wszystkich, jak tu siedzicie. Pah wydÄ…Å‚ wargi Kantner, grzebiÄ…c Å‚yżkÄ… w misce w poszukiwaniuskwarków. W to nie uwierzÄ™.43 Ja tym bardziej prychnÄ…Å‚ piwnÄ… pianÄ… Maciej Korzbok. Do nas, doPoznania, krzynÄ™ za daleko majÄ…. Do Lubusza i Fürstenwalde powiedziaÅ‚ z peÅ‚nymi ustami Melchior Bar-fuss też z Taboru kawaÅ‚ drogi.O wa, nie bojam siÄ™. Tym bolej dodaÅ‚ z nieÅ‚adnym uÅ›mieszkiem książę że prÄ™dzej siÄ™ samiCzesi goÅ›ci doczekajÄ…, niż do kogo pójdÄ….ZwÅ‚aszcza teraz, gdy %7Å‚iżki nie staÅ‚o.Tak sobie myÅ›lÄ™, że goÅ›ci tylko patrzeć, co dnia Czesi ich wyglÄ…dać powinni. Krucjata? Wiecie co może, wasza Å‚askawość? Nijak nie odparÅ‚ Kantner z minÄ…, która sugerowaÅ‚a coÅ› przeciwnego.Jeno tak sobie dumam.Gospodarzu! Piwa!Reynevan cichcem wymknÄ…Å‚ siÄ™ na podwórze, a z podwórza za chlew i w krza-ki za warzywnik.Ulżywszy sobie należycie, wróciÅ‚.Ale nie do izby.WyszedÅ‚przed wrota, dÅ‚ugo patrzyÅ‚ na ginÄ…cy w sinej mgieÅ‚ce goÅ›ciniec.Na którym, kuuspokojeniu, nie zobaczyÅ‚ nadjeżdżajÄ…cych cwaÅ‚em braci Sterczów.Adela, pomyÅ›laÅ‚ nagle, Adela wcale nie jest bezpieczna u ligockich cysterek.Powinienem.Powinienem.Ale bojÄ™ siÄ™.Tego, co mogÄ… zrobić mi Sterczowie.Tego, o czymw szczegółach opowiadajÄ….ZawróciÅ‚ na podwórze.ZdumiaÅ‚ siÄ™, ujrzawszy ksiÄ™cia Kantnera i Haugwitza,raznie i lekko wychodzÄ…cych zza chlewów.W zasadzie, pomyÅ›laÅ‚, czemu tu siÄ™dziwić.W krzaki za chlewikami nawet książęta i seneszale chadzajÄ….I to piechotÄ…. Nadstaw no uszu, Bielau rzekÅ‚ obcesowo Kantner, myjÄ…c rÄ™ce w kuble,który w poÅ›piechu podstawiÅ‚a mu dziewka sÅ‚użebna. I sÅ‚uchaj, co powiem.Niepojedziesz ze mnÄ… do WrocÅ‚awia. Wasza książęca. Zamknij gÄ™bÄ™ i nie otwieraj jej, póki nie rozkażę.RobiÄ™ to dla twojegodobra, chÅ‚ystku.Bo wiÄ™cej niż pewien jestem, że we WrocÅ‚awiu mój brat biskupwsadzi ciÄ™ do wieży prÄ™dzej, niż zdążysz wymówić benedictum nomen Iesu.Bi-skup Konrad wielce ciÄ™ty jest na cudzołóżców, pewnie, hehehe, nie lubi konkuren-cji, hehehe.Wezmiesz tedy tego konia, com ci go użyczyÅ‚ i pojedziesz do MaÅ‚ejOleÅ›nicy, do komandorii joannickiej.Rzekniesz komandorowi Dytmarowi de Al-zey, żem ciÄ™ przysÅ‚aÅ‚ na pokutÄ™.Tam cicho posiedzisz, aż ciÄ™ nie wezwÄ™.Jasne?Musi być jasne.A na drogÄ™ naÅ›ci tu sakiewkÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]