[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.298 CH�RAl-leluja! Al-leluja! Alleluja! Alleluja! Alle-e-e-u-ja! GONIEC Królo-wa nadaje też skazanemu tytuł szlachecki i rozległe włości.CH�R(jeszcze głośniej) Al-leluja! Al-leluja! Alleluja! Alleluja! Alle-e-e-u-ja!! W jednej chwili uwolniono mu ręce, chropawy powróz znikł zjego szyi.CH�RNiech żyje! Najmiłościwsza nasza Pani! Nasz bohater! Niech żyją!Alleluja! Królowa idzie! Królowa idzie! Rozstąpić się!W tłumie otworzyło się przejście dla złotej karety.Królowa wstąpiłana podwyższenie i stanęła przed nim, szeleszcząc bielą sukni, od któ-rej bił blask nie mniejszy niż od złotej korony.Czyjeś dłonie zmusiłygo, by przykląkł i skłonił głowę.KR�LOWA (kładąc dłoń na włosachskazańca): Wstań młodzieńcze i chodz za mną.Zabiorę cię ze sobą dolepszego świata, gdzie nie sięga ich władza.Otwórzcie drzwi.(Dworacy rozsuwają maleńkie drzwiczki, za którymi rozpościera się urzekający widok gwiezdnego nieba.Inni zaś, uchwyciwszy go zanogę zakuwają ją w stalową obręcz, od której biegnie łańcuch przy-twierdzony do ziemi) KR�LOWA Chodz ze mną i zabierz ich wszyst-kich ze sobą przez bramę łączącą dwa światy.CH�RHurra, bohater! Zabierze nas ze sobą do lepszego świata, gdzie niesięga ich władza! (po chwili] No dalej, bohaterze! No, ciągnij!Ruszył za królową ku otwartym drzwiom do raju, ale łańcuch ścią-gnął go ku ziemi, aż poleciał na pysk, na pysk poleciał CH�RNo ciągnij, bohaterze, do lepszego świata! No!Więc znowu ruszył z całej siły, wyciągając bezradnie ręce za odcho-dzącą królową, ale go znowu ściągnęło na pysk, znowu go na pyskrzuciła ta kula u nogi, ogromna kula planety.CH�R(zezłoszczony]Ciągnij żesz, gnojku, bohaterze, co sobie myślisz, zasrańcu! BABAPatrzcie no, taki był chojrak, a do lepszego świata to co, sami mamyiść? A będziesz ty ciągnął, pokrako jedna?Ciągnął i ciągnął, i jeszcze ciągnął, aż mu noga zdrętwiała, ale  nic.Królowa, szeleszcząc suknią, znikła już za drzwiami, dworacy podsko-czyli za nią.Tłum zaczął się wściekać na dobre. Ciągnij, gówniarzu, bohaterze zasrany! Ciągnij, bo jak nie, to my cię tu, gnojku, zaraz pociągniemy! Ej, ludzie, kopnij go tam który w dupę, to i pociągnie!CH�RKopa! Kopa mu w dupę, to pociągnie, gówniarz zasrany, zasraniec,co nam tu bohatera udawał! Kopa w dupę, i w pysk!(7 na pysk  ciągnij, gnojku!) DRZWI SI ZAMKNAYCH�RBiada! Kopa mu i w mordę zasrańca co nas do lepszego świata niezabrał, gdzie nie sięga ich władza! W mordę mu i kopa! W mordę! Wmordę! W mordę! W mordę!  podchwycili wszyscy.Posypały się kamienie, szcza-py smolnego drewna, poleciały płonące pochodnie.Stos zapłonął. Ogień.Ogień.Las płonie.%7łar bije z pękających, żywicznych pni.Płomienieliżą serca tysiącletnich dębów.Płonie las.Gdzie jest? Gdzie się podział w tym żarze, pomiędzy płonącymidrzewami? Nie myślałem, że wam się uda  mówi Sayen. Dziękuję ci,Hornen.Sayen? Gdzie on jest? Skąd ten głos pomiędzy płomieniami, wśródpękających od gorąca żywicznych pni? Znów majaki  czy prawda?Przecież on tu jest, przyszedł tu wcześniej.Sayen!.nie wiedziałeś wszystkiego, nikt poza mną nie wiedział.Wyna-jąłem cię.Kim innym byłeś, niż człowiekiem do wynajęcia? Człowiekiem, któ-ry nie pytał, kto go wynajmuje i po co? Gra się skończyła, moja gra,gra, którą zawsze uważałem za swoją.I wszystko potoczyło się samo,po swojemu.Zobacz koło drgnęło.Ruszy ło, obraca się coraz szybciej, już miażdży ze-włoki na krwawą miazgę.Nic tak dobrze nie smaruje koła historiijak krew.Zobacz  wygrałem, Hornen. Sayen!Huk płonących drzew, żar potężniejący z każdą chwilą, spopielają-cy nawet powietrze. Wracaj, Hornen.Wciąż jeszcze nie nadszedł twój czas.Wracaj! Sayen! Sayen.Cisza.Ciemność.I chłód.Zimno.Otworzył oczy.Nadświat.tak to się nazywało? Gdzie teraz był, cogo znowu czekało?Płonący las zniknął bez śladu, zniknął szafot i wyjący tłum.Znowuwróciły góra i dół.Leżał na czymś zimnym i miękkim.Nad głową roz-ciągał się zielony, niski strop, słabo widoczny w półmroku. Poruszył się.Tak, znowu miał ciało, ręce, nogi.Szkoda, że nie miałubrania.Trudno.Podniósł się lekko i wyprostował, uderzając głową o mięk-ki, gąbczasty sufit.Równie sprężysta była podłoga, na której stał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl