[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.49prytanowie por.przyp.37.50majmakterion miesiąc w kalendarzu ateńskim przypadający naokres od połowy listopada do połowy grudnia.51Faleron port Aten. 198Nikomu z Ateńczyków nie wolno pod żadnym pozoremspędzić nocy na wsi, lecz w mieście i Pireusie, z wyjątkiem tych,którzy pełnią służbę garnizonową po warowniach.Każdyz owych żołnierzy ma obowiązek pozostać na wyznaczonym muposterunku nie opuszczając go ani w dzień, ani w nocy.38.Nieposłuszeństwo wobec tej uchwały uważane będzie za zdradękraju, chyba że winny wykroczenia udowodni, iż w jego wypadkuutrzymanie stanowiska okazało się rzeczą niemożliwą.Wyrokw tej sprawie wyda dowódca piechoty razem z intendentemi sekretarzem Rady.Ludność zamieszkująca osady położonew odległości stu dwudziestu stadiów52 od Aten powinna całe swemienie przenieść do miasta i do Pireusu, zaś mieszkańcy wsiznajdujących się poza tym obrębem do Eleusis53, File54,Afidny55, Ramnus i Sunion 56.Czyż takie żywiliście nadzieje zawierając ten pokój i czy takiebyły obietnice, które wam czynił ten sprzedawczyk?39.Proszę teraz o odczytanie listu, który pózniej przysłał Filipdo ludu ateńskiego.List57Filip, król Macedonii, przysyła pozdrowienie dla Rady i LuduAten.Wiecie, że przeszliśmy przez Termopile i podbiliśmy Foki-dę.Wprowadziliśmy własne załogi wojskowe do tych wszystkichmiast, które się do nas dobrowolnie przyłączyły.Miasta, które sięnam nie poddały, wzięliśmy siłą zrównując je z ziemią; mieszkań-ców sprzedaliśmy w niewolę.Na wieść, iż i wy czynicie przygoto-wania, by przyjść im z pomocą, napisałem do was, byście się52stadion por.III mowa przeciw Filipowi, przyp.7.53Eleusis por.III mowa olintyjska, przyp.3.54File twierdza ateńska na pograniczu Attyki i Beocji.55Afidna gmina attycka.56Sunion górzysty przylądek w południowej części Attyki.57list treść tego listu uchodzi za nieautentyczną. 199więcej nie zajmowali tą sprawą.Wasze postępowanie zdaje sięcechować całkowity brak konsekwencji, ponieważ pomimo pod-pisania pokoju macie zamiar wyruszyć przeciwko mnie w polew obronie Fokejczyków, których zawarte przez nas przymierzewcale nie obejmowało.Jeżeli więc nie będziecie przestrzegać jegopostanowień, nic nie zyskacie poza opinią, że to wy pierwsidopuściliście się bezprawia.40.Chociaż list Filipa został formalnie do was zaadresowany,to jednak zawiera on, jak sami słyszycie, wyrazną aluzję skiero-waną do jego własnych sprzymierzeńców. Uczyniłem to naprzekór Ateńczykom i ku ich wielkiemu niezadowoleniu.Jeżeliwięc wy, Tebańczycy i Tessalowie, macie dość rozsądku, to mizaufacie, a Ateńczyków uznacie za wrogów".Może niezupełniew tych słowach ujął swoją myśl, ale taki właśnie sens chciał w nichwyrazić.Otumanił ich całkowicie i porwał za sobą, tak że nietylko utracili wszelką zdolność przewidywania następstw i pojmo-wania sytuacji politycznej, ale też cały ciężar polityki na niegozłożyli.I taka jest rzeczywista przyczyna obecnej niedoli tychnieszczęśników.41.I właśnie ten sam człowiek, zaufany Filipai gorący jego zwolennik, który mu pomógł zdobyć u innych ślepezaufanie, który tu składał niezgodne z prawdą sprawozdaniai okłamywał swych rodaków, teraz opłakuje cierpienia Tebań-czyków58 i przedstawia ich los jako szczególnie godny współ-czucia, a przecież sam jest winny niedoli Fokejczyków i wszyst-kich innych nieszczęść Hellady.Dzisiaj, oczywiście, bolejesz,Aischinesie, nad biegiem wydarzeń, i współczujesz Tebańczykom,bo sam masz dobra w Beocji i uprawiasz ich ziemię, ja zaś sięraduję, gdyż sprawca tych nieszczęść żądał bezzwłocznego wyda-nia mojej osoby.42.Zagłębiłem się jednak w sprawy, które chyba lepiej będzieomówić w innej części tej mowy.A teraz w dalszym ciągu będę sięstarał dowieść, że przewrotność tych ludzi jest przyczyną obec-58W r.335 p.n.e.Aleksander kazał zburzyć Teby, a od Ateńczykówzażądał wydania Demostenesa jako nieprzejednanego wroga Macedonii. 200nego stanu naszego państwa.Cóż zdarzyło się wtedy, gdy ofiaramioszustw Filipa padliście zarówno wy, uwiedzeni fałszywymi sprawo-zdaniami sprzedajnych posłów, jak i nieszczęśni Fokejczycy, którychmiasta zburzono? Nędzni Tessalowie i niezbyt rozgarnięci umysłowoTebańczycy widzieli w Filipie swego przyjaciela, dobroczyńcę i zba-wcę.43.Był dla nich wszystkim.Nie chcieli nawet słuchać, jeśli ktozle o nim mówił.Wy zaś, Ateńczycy, chociaż z podejrzliwościąi niezadowoleniem śledziliście rozwój wypadków, jednak zachowaliś-cie pokój; bo cóż innego mogliście począć w tej sytuacji? Takżepozostali Grecy, podobnie jak i wy oszukani i zawiedzeni w swychnadziejach, przestrzegali pokoju, mimo iż od dłuższego już czasuprowadzono przeciw nim w jakiejś mierze działania wojenne.44.Czyniąc wypady w różnych kierunkach podbijał Filip nie tylkoIllirów59 i Tryballów60, ale też niektóre kraje helleńskie i gromadziłprzy tym znaczną siłę militarną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]