[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Kocham ciÄ™, Em. Ja ciebie też kocham.OdÅ‚ożyli sÅ‚uchawki.Przez chwilÄ™ staÅ‚ w milczeniu.Przez jego gÅ‚owÄ™przelatywaÅ‚y obrazy, zdjÄ™cia Emily bÄ™dÄ…cej dzieckiem, jak do niego biegÅ‚a.BraÅ‚jÄ… na rÄ™ce i podnosiÅ‚ do góry.ZmiaÅ‚a siÄ™ i krzyczaÅ‚a z radoÅ›ci, a Å›wiat wokół nichwirowaÅ‚.W koÅ„cu starÅ‚ wierzchem dÅ‚oni te przeklÄ™te Å‚zy z twarzy i zamknÄ…Å‚ okno. Nie odpuszczaj pomyÅ›laÅ‚ wracaj do pracy.ByÅ‚o gÅ‚oÅ›no, bardzo gÅ‚oÅ›no.Ruch uliczny po skoÅ„czonej pracy szalaÅ‚ wokółHermannplatz.Tureccy i arabscy kupcy zachwalali swoje towary.Do pachoÅ‚ka przywiÄ…zano pitbulla.Pies caÅ‚y czas szczekaÅ‚.Z pyska ciekÅ‚a muÅ›lina.Pacjentka staÅ‚a niepewnie w tÅ‚umie ludzi, byÅ‚a blada i zgarbiona.Gdy przez skrzyżowanie zaczęła przeciskać siÄ™ karetka, kobieta skuliÅ‚a siÄ™na dzwiÄ™k wyjÄ…cej syreny.Potem podniosÅ‚a wzrok, ujrzaÅ‚a jÄ… i z wahaniem do niej podeszÅ‚a.Jana Michels przywitaÅ‚a siÄ™ z niÄ… i wzięła jÄ… za rÄ™kÄ™, zimnÄ… i mokrÄ… od potu. Chodzmy, uda nam siÄ™.Na schodach do metra zebrali siÄ™ narkomani.Ich psy nie szczekaÅ‚y, tylkorozÅ‚ożyÅ‚y siÄ™ przed wejÅ›ciem.MusiaÅ‚y je omijać.Jana poczuÅ‚a, jak jej pacjentka siÄ™ spięła, staraÅ‚a siÄ™ wiÄ™c do niej przemawiać.Bardzo powoli schodziÅ‚y po schodach. Jak siÄ™ pani czuje?Franka Wiese nie odpowiedziaÅ‚a. Nie może siÄ™ nic wydarzyć, proszÄ™ mi wierzyć.Przy automatach z biletami rzucili siÄ™ ku nim handlarze. Chcesz bilet, chcesz bilet? szeptali do nich.Jana potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ…i wrzuciÅ‚a monetÄ™ do automatu.Wyjęła bilet i zaprowadziÅ‚a swojÄ… pacjentkÄ™ na peron. %7Å‚eby tylko byÅ‚ jeden z tych nowych pociÄ…gów. A co to za różnica? One sÄ… obszerniejsze, jest w nich wiÄ™cej miejsca. ProszÄ™ siÄ™ uspokoić, jestem przy pani.PociÄ…g z turkotem wjechaÅ‚ na stacjÄ™, otworzyÅ‚y siÄ™ drzwi.Jana Michels i jejpacjentka wsiadÅ‚y.ByÅ‚ to jeden ze starszych wagonów.Franka Wiese wciÄ…gnęła gÅ‚owÄ™ miÄ™dzyramiona.MusiaÅ‚y stać, nie byÅ‚o wolnych miejsc siedzÄ…cych. DokÄ…d wÅ‚aÅ›ciwie jedziemy? Do stacji Alex.Tam na chwilÄ™ wysiÄ…dziemy, a potem wrócimy.Dobrze?Pacjentka tylko na niÄ… patrzyÅ‚a.Jana Michels zauważyÅ‚a migotanie w jej oczach.Zcisnęła jej dÅ‚oÅ„.Drzwi siÄ™ zamknęły, pociÄ…g ruszyÅ‚. Jak siÄ™ pani czuje?Usta pacjentki otworzyÅ‚y siÄ™, a potem znowu bezgÅ‚oÅ›nie zamknęły. ProszÄ™ mówić, to pani pomoże.Klepnęła rÄ™kÄ… swój mostek. Moje serce.Szaleje. Nic nie może siÄ™ wydarzyć.Franka drżaÅ‚a.ChwilÄ™ pózniej zatrzymaÅ‚y siÄ™ na stacji Schönleinstraße. ProszÄ™ gÅ‚Ä™boko oddychać, to pomaga.Pacjentka z trudem Å‚apaÅ‚a powietrze.PociÄ…g jechaÅ‚ dalej. Cóż zÅ‚ego mogÅ‚oby siÄ™ stać? Przecież to bezpieczny Å›rodek komunikacjimiejskiej, bezpieczniejszy niż samochód.Ma pani prawo jazdy?Przytaknęła. Czy myÅ›li pani o wypadku, gdy wsiada do samochodu? To nie myÅ›l o wypadku, tylko ten tÅ‚um ludzi.Jana Michels rozejrzaÅ‚a siÄ™ dokoÅ‚a.Pasażerowie stali w Å›cisku.ByÅ‚ tam ktoÅ›,kto rzucaÅ‚ jej ukradkowe spojrzenia.Potem jednak nie mogÅ‚a już dojrzeć tejpary oczu.Szybko zwróciÅ‚a siÄ™ ku swojej pacjentce. Nikt pani nic nie zrobi.JesteÅ›my bezpieczne.PociÄ…g zatrzymaÅ‚ siÄ™ przy Kottbusser Tor.ZwolniÅ‚y siÄ™ dwa miejsca siedzÄ…ce.Franka Wiese byÅ‚a blada.DrżaÅ‚a na caÅ‚ym ciele. Ja muszÄ™ stać. Dlaczego? Przy drzwiach jest wiÄ™cej powietrza. Przecież wszÄ™dzie jest tyle samo powietrza. Nie.ProszÄ™. Dobrze.Od stacji do stacji panika pacjentki coraz bardziej rosÅ‚a.Kobieta po prostunie potrafiÅ‚a siÄ™ uspokoić. Co siÄ™ ze mnÄ… dzieje? zastanowiÅ‚a siÄ™ Jana. Nie potrafiÄ™ siÄ™ na niejskupić.Ona siÄ™ boi, muszÄ™ jej pomóc.W koÅ„cu po to tu jestem.A jednak wszystko, co mogÅ‚a zrobić dla tej kobiety, to trzymać jÄ… za rÄ™kÄ™.Wreszcie dojechaÅ‚y do Alexanderplatz.WysiadÅ‚y.NapiÄ™cie u Franki WieseopadÅ‚o dopiero, gdy wyszÅ‚y z podziemia i znalazÅ‚y siÄ™ na schodach prowadzÄ…cychz powrotem na Å›wiatÅ‚o dzienne.Plac byÅ‚ jasny i przyjazny, kula wieży telewizyjnej poÅ‚yskiwaÅ‚aw popoÅ‚udniowym Å›wietle. No i? Jak siÄ™ pani teraz czuÅ‚a?Franka Wiese uÅ›miechnęła siÄ™ z udrÄ™czeniem. Razem z paniÄ… jest trochÄ™ lepiej, dziÄ™kujÄ™.Jana Michels usÅ‚yszaÅ‚a siebie wypowiadajÄ…cÄ… sÅ‚owa: Nasze obawy potrafiÄ…przejąć nad nami kontrolÄ™ i wpÅ‚ynąć na nasze zachowanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]