[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spróbuj sobie wyÂobraziæ, i¿ nie móg³byÅ“ ich w ten sposób traktowaæ i os¹dzaæ.Wówczas nie by³byÅ“ w ogóle tym, kim jesteÅ“.Nie mia³byÅ“ ¿adnych prze¿yæ wewnêtrznych.By³byÅ“ niczym".Musi tak do siebie powiedzieæ nie tylko cz³owiek, który tkwi w ¿yciu powszednim i rzadko tworzy sobie wyobra¿enia o Å“wiecie i ¿yÂciu.Musi tak sobie powiedzieæ ka¿dy naukowiec, ka¿dy filozof.Albowiem równie¿ filozofia jest tylko obserwowaniem Å“wiata i wydawaniem o nim s¹dów wed³ug miary, jak¹ stanowi¹ w³aÅ“ciwoÅ“ci ludzkiego ¿ycia dusznego.Taki os¹d nie mo¿e jednak po³¹Âczyæ siê w jedno z nadzmys³owym Å“wiatem zeÂwnêtrznym.Zostanie on przez Å“wiat ów odepchniêÂty.Tym samym odepchniête zostanie wszystko, czym dot¹d byliÅ“my.Na ca³¹ nasz¹ duszê, na nasze “ja" spogl¹damy wstecz jak na coÅ“, co musimy pozostaÂwiæ, jeÅ“li chcemy wkroczyæ do Å“wiata nadzmys³owego.Dusza, dopóki nie wejdzie do Å“wiata nadzmys³o-wego, nie mo¿e uczyniæ inaczej, ni¿ uwa¿aæ owo “ja" za swe w³aÅ“ciwe jestestwo.Musi widzieæ w nim prawdziwe jestestwo ludzkie.Musi powiedzieæ soÂbie: “Za poÅ“rednictwem mojego «ja» muszê tworzyæ sobie wyobra¿enia o Å“wiecie; nie wolno mi tego «ja» utraciæ, jeÅ“li nie chcê zatraciæ sama siebie jako jestestwa".Najistotniejszym popêdem duszy jest strzec wszêdzie “ja" tak, by nie utraciæ ca³kowicie gruntu pod nogami.Tego, co dusza musi odczuwaæ jako uzasadnione w zwyczajnym ¿yciu, nie wolno jej ju¿ jednak odczuwaæ jako takiej, gdy tylko wkroczy do Å“wiata nadzmys³owego.Musi ona wówczas przekroÂczyæ próg, na którym musi pozostawiæ nie tylko to, co posiada wartoÅ“ciowego, lecz równie¿ to, czym dot¹d by³a.Musi umieæ powiedzieæ sobie: “To, co uchodzi³o dot¹d za najmocniejsz¹ z twych prawd, po drugiej stronie progu Å“wiata nadzmys³owego winno móc jawiæ ci siê jako najwiêkszy b³¹d".W obliczu takiego ¿¹dania dusza mo¿e siê cofn¹æ przejêta groz¹.To, co mia³aby uczyniæ, mo¿e tak silnie odczuæ jako poÅ“wiêcenie w³asnego jestestwa, deklaracjê jego nicoÅ“ci, ¿e staj¹c u opisanego progu, przyzna siê, i¿ jest w mniejszym lub wiêkszym stopÂniu niezdolna do zadoϾuczynienia temu ¿¹daniu.Owo wyznanie mo¿e przyj¹æ wszelkie mo¿liwe forÂmy.Mo¿e pojawiæ siê ca³kowicie instynktownie i ukazaæ siê cz³owiekowi, który myÅ“li i postêpuje zgodnie z nim, jako coÅ“ zupe³nie innego, ni¿ jest w rzeczywistoÅ“ci.Cz³owiek ów mo¿e na przyk³ad odczuwaæ g³êbok¹ niechêæ wobec wszelkich prawd nadzmys³owych.Mo¿e uwa¿aæ je za marzycielstwo, fantazjowanie.Czyni tak tylko dlatego, ¿e w nie znaÂnych sobie g³êbiach swej duszy skrycie boi siê prawd nadzmys³owych.Odczuwa, ¿e mo¿e ¿yæ tylÂko tym, co objawiaj¹ mu zmys³y i s¹d intelektu.Unika dlatego zbli¿enia siê do progu Å“wiata nadÂzmys³owego.Owo unikanie przyobleka w takie szaÂty, i¿ powiada sobie: “Tego, co ma rzekomo le¿eæ za progiem, nie da siê utrzymaæ z punktu widzenia roÂzumu i nauki".Chodzi jednak tylko o to, i¿ rozum i naukê, jakie zna, kocha dlatego, ¿e przywi¹zane s¹ do jego “ja".W grê wchodzi tu ca³kiem powszechÂna, ludzka forma mi³oÅ“ci w³asnej.Tej zaÅ“ nie mo¿na zabraæ ze sob¹ do Å“wiata nadzmys³owego.Mo¿e siê równie¿ zdarzyæ, ¿e nie skoñczy siê na owym instynktownym zatrzymaniu siê przed proÂgiem Å“wiata duchowego, ¿e cz³owiek Å“wiadomie zbli¿y siê do niego, a nastêpnie zawróci, poniewa¿ poczuje lêk przed tym, co bêdzie go tam czekaæ.Cz³owiekowi takiemu nie³atwo przyjdzie wówczas wymazaæ skutki, jakie wyst¹pi¹ w jego zwyk³ym ¿yciu dusznym w wyniku zbli¿enia siê do progu Å“wiata duchowego.Polegaæ bêd¹ one na dzia³aniu, jakie rozci¹gnie na ca³y byt duszny tego cz³owieka niemoc, któr¹ wtedy odczu³.Powinno natomiast byæ tak, ¿eby przy wkraczaÂniu w Å“wiat nadzmys³owy cz³owiek sta³ siê zdolny od³o¿yæ to, co w zwyk³ym ¿yciu odczuwa jako najÂpewniejsz¹ prawdê, i przygotowaæ siê do innego rodzaju odczuwania rzeczy i wydawania o nich s¹Âdów.Winien byæ jednak równie¿ Å“wiadom tego, ¿e kiedy ponownie stanie w obliczu Å“wiata zmys³oweÂgo, musi znów u¿ywaæ w³aÅ“ciwego dla tego Å“wiata sposobu odczuwania i os¹du.Musi siê nauczyæ nie tylko ¿ycia w dwóch Å“wiatach, lecz ¿ycia w ka¿dym z nich w zupe³nie odmienny sposób.W trakcie zwyÂk³ej obecnoÅ“ci w Å“wiecie zmys³ów i intelektu cz³oÂwiekowi nie wolno dopuÅ“ciæ do tego, by jego zdroÂwy os¹d dozna³ uszczerbku dlatego, ¿e w odniesieÂniu do innego Å“wiata cz³owiek ów zmuszony jest stosowaæ inny sposób os¹du.Zajêcie takiej postawy jest dla jestestwa ludzkiego trudne.ZdolnoϾ do dokonania tego osi¹ga siê tylko dziêki ci¹g³emu energicznemu i cierpliwemu wzmacÂnianiu ¿ycia dusznego.KtoÅ“, kto prze¿ywa doÅ“wiadÂczenia na progu Å“wiata nadzmys³owego, odczuwa, ¿e dla zwyk³ego ludzkiego ¿ycia dusznego dobroÂdziejstwem jest to, i¿ nie zostaje ono doprowadzone do owego progu.Odczucia pojawiaj¹ce siê w cz³oÂwieku na progu Å“wiata nadzmys³owego s¹ tego roÂdzaju, ¿e nie mo¿e on uczyniæ inaczej, jak tylko wyobraziæ sobie, i¿ owo dobrodziejstwo pochodzi od jestestwowej mocy, która chroni cz³owieka przed niebezpieczeñstwem prze¿ycia tam grozy samouniÂcestwienia.Za Å“wiatem zewnêtrznym, który dany jest zwyk³eÂmu ¿yciu, le¿y inny Å“wiat.U jego progu stoi surowy stra¿nik, który sprawia, ¿e cz³owiek nie dowiaduje siê niczego o prawach rz¹dz¹cych Å“wiatem nadzmys³owym.£atwiej jest bowiem znieϾ wszelkie w¹tÂpliwoÅ“ci, wszelk¹ niepewnoϾ co do Å“wiata nadzmyÂs³owego ni¿ ogl¹d tego, co musi siê pozostawiæ za sob¹, pragn¹c wkroczyæ do tego Å“wiata.Cz³owiek jest chroniony przed opisanymi prze¿yÂciami dopóty, dopóki sam nie zbli¿y siê do progu Å“wiata duchowego.To, ¿e s³ucha on opowieÅ“ci o prze¿yciach tych, którzy zbli¿yli siê do owego proÂgu i przekroczyli go, nie zmienia faktu, i¿ jest chroÂniony.Przeciwnie, zapoznanie siê z takimi opisami mo¿e byæ dla niego bardzo przydatne, gdy sam zbli¿y siê do progu Å“wiata duchowego.W tym przypadÂku, podobnie jak i w wielu innych, czynnoϾ wykoÂna on lepiej, mog¹c wczeÅ“niej wytworzyæ sobie o niej pewne wyobra¿enie, ni¿ w wypadku odwrotÂnym.Taka uprzednia wiedza nie zmieni jednak w niczym tego, co wêdrowiec wchodz¹cy w Å“wiat nadzmys³owy winien zdobyæ jako samopoznanie.Nie odpowiada zatem faktom twierdzenie niektóÂrych osób jasnowidz¹cych lub obeznanych z istot¹ jasnowidzenia, ¿e o takich sprawach w ogóle nie powinno siê mówiæ w krêgu ludzi, którzy nie stanêÂli bezpoÅ“rednio wobec decyzji udania siê samemu w Å“wiat nadzmys³owy.¯yjemy obecnie w czasach, w których ludzie musz¹ coraz bardziej poznawaæ Å“wiat nadzmys³owy, jeÅ“li w swych duszach chc¹ sprostaæ wymogom ¿ycia.Rozpowszechnianie wieÂdzy nadzmys³owej, a tym samym tak¿e wiedzy o Stra¿niku Progu, nale¿y do zadañ wspó³czesnoÅ“ci i najbli¿szej przysz³oÅ“ci.MEDYTACJA PIÂ¥TAOsoba medytuj¹ca stara siê wytworzyæ sobie wyobra¿enie “cia³a astralnego"Kiedy za poÅ“rednictwem cia³a eterycznego doÂÅ“wiadczamy nadzmys³owego Å“wiata zewnêtrznego, jesteÅ“my od niego oddzieleni w mniejszym stopniu ni¿ od naszego otoczenia fizycznego w wypadku prze¿yæ w ciele zmys³owym.Pomimo to do nadÂzmys³owego Å“wiata zewnêtrznego pozostajemy w reÂlacji, któr¹ mo¿emy wyraziæ, mówi¹c, i¿ pewne subÂstancje Å“wiata elementarnego zwi¹zaliÅ“my ze sob¹ jako odrêbne cia³o eteryczne, podobnie jak w naÂszym ciele fizycznym nosimy w sobie substancje i si³y fizycznego Å“wiata zewnêtrznego.¯e tak w³aÅ“Ânie jest, zauwa¿amy, gdy znajduj¹c siê poza cia³em zmys³owym, pragniemy rozeznaæ siê w Å“wiecie nad-zmys³owym.Mo¿e siê wtedy zdarzyæ, ¿e mamy przed sob¹ jakiÅ“ jego fakt lub jestestwo.Mo¿e byæ ono obecne, mo¿emy na nie patrzeæ, ale nie wiemy, czym ono jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]