[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dzwonił Miiller, który rzekł krótko, że Himmler zlecił mu sprawę Luthera.Poprosił, abym był do jego dyspozycji i udzielił mu wszelkich informacji.Następnie polecił, abym nazajutrz wezwał asystenta Luthera do swego biura i przygotował notatkę z rozmowy z nim.Tego oświadczenia chciał użyć jako głównej części materiału dowodowego.Pożegnałem się z nim chłodno.Znalazłem się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji.Następnego dnia zadzwoniłem do Himmlera.Udzielał ogromnie wymijających i mglistych odpowiedzi, aż wreszcie rzekł: Niech pan się uspokoi, Schellenberg, ostatecznie nie powzięliśmy jeszcze żadnej ostatecznej decyzji w tej sprawie.Cokolwiek by się nie stało, będziemy jeszcze mieli dość czasu, aby całą rzecz przemyśleć i dam panu wtedy okazję do rozmowy ze mną na ten temat.Kolega Luthera został następnego dnia przesłuchany przez Mul lera, a potem aresztowano go; Z kolei przesłuchano innych urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.W końcu zaaresztowano samego Luthera i poddano go długim indagacjom.Wszyscy upierali się przy swych opiniach o Ribbentropie.Ich zeznania poważnie obciążały ministra i gdyby Niemcy miały przy-212wódców na poziomie, to jedno by wystarczyło, aby go dyscyplinarnie zwolnić.Ale maszyneria Trzeciej Rzeszy działała inaczej.Kodeks honorowy organizacji SS był ponad wszystkim.Szczególnie drastyczne fakty zostały z zeznań usunięte, by zniknąć w biurku Himmlera.Nigdy nie potrafiłem ocenić, czy Himmler tak postąpił, aby mieć zapas obciążającego materiału na późniejszą okazję, czy też uczynił to w obronie dobrego imienia SS.Po ośmiu dniach Ribbentrop otrzymał skrócony odpis zeznań i udał się z nim natychmiast do Hitlera.Jego wersja całego incydentu była oczywiście jednostronna.Sprawa ta — oświadczył Ribbentrop — była tylko atakiem podległego mu urzędnika na politykę zagraniczną Rzeszy, którą sam Hitler nakazał mu prowadzić.Ribbentrop domagał się usunięcia Luthera ze stanowiska za niesubordynację i powieszenia go za defetyzm.Było to za wiele nawet dla Hitlera.Omawiał chyba tę sprawę z Himmlerem i w końcu rozkazał, aby Luthera zwolniono z więzienia i umieszczono w obozie koncentracyjnym do czasu zakończenia wojny5.Kiedy później omawiałem tę sprawę z Himmlerem, nie starałem się nawet ukryć rozczarowania.Powiedziałem otwarcie, że jego sposób potraktowania tej sprawy nie był właściwy.Himmler przyjął tę wymówkę w milczeniu.Zażądałem, aby nie podejmowano surowych sankcji przeciw kolegom Luthera, jakich domagał się Ribbentrop.Himmler przystał na to i nie wymierzono już żadnych kar, a tylko wysłano kilku urzędników na front w ramach formacji Waffen SS.Hitler zakazał odwiedzania Luthera, ale dzięki wpływom u Mullera udało mi się zapewnić mu lepsze traktowanie w obozie.Chociaż tak bardzo mi zależało na realizacji planów, uzgodnionych z Himmlerem w Żytomierzu, uświadomiłem sobie, że jakakol-5 “Sprawa Luthera" stanowi przykład stosunków panujących w kierowniczych kołach III Rzeszy, które toczyły pomiędzy sobą ciągłą walkę o władzę, wpływy i łaski Fiihrera.Schellenberg nie jest w swych “Wspomnieniach" szczery, bowiem to on inspirował do wystąpienia ambitnego podsekretarza stanu, kto rego marzeniem było wysadzenie Ribbentropa z siodła i zajęcie jego stanowiska.Gdy cała intryga, z powodu niezdecydowania i chwiejności Himmlera, zakon czyła się fiaskiem, Schellenberg wyparł się swojego w niej udziału i pozostawił Luthera swojemu losowi.213wiek pośpieszna akcja może okazać się fatalna w skutkach.Mogłem jedynie wykorzystać te kontakty wywiadowcze, jakie udało mi się zbudować w ciągu kilku ostatnich lat.Nie chciałem tego robić zbyt pochopnie, rezerwując najważniejsze z nich dla ostatecznych negocjacji.Jednocześnie przyznaję, że niepokoił mnie nieco fakt, że otoja, najmłodszy członek sztabu współpracowników Himmlera, uzyskałem tak szerokie pełnomocnictwa.Musiałem zwalczać w sobie uczucie niepewności.Czy przyrzeczenie Himmlera należało traktować poważnie? Uświadomiłem już sobie rozwinięty element chwiejności w jego charakterze i postanowiłem, że nie uczynię niczego zbyt pospiesznie.Zacząłem od nawiązania kontaktu z rezydującym wtedy, w Zurychu wysokim urzędnikiem brytyjskim, który wyraził gotowość rozpoczęcia rozmów wstępnych z upoważnionym przedstawicielem Rzeszy.Później przesłał nam wiadomość, że ma upoważnienie samego Churchila do prowadzenia takich nieoficjalnych rozmów po uzyskaniu pewnych gwarancji i jest nawet gotów przyjechać do Niemiec celem prowadzenia dalszych rozmów na odpowiednim szczeblu służb wywiadowczych6.Był on dobrze poinformowany o mnie i o moim stanowisku w tej sprawie.Po zakończeniu tych przygotowań złożyłem raport Himmlero-wi o wstępnych krokach, jakie przedsięwziąłem z jego upoważnienia.Moim celem było uzyskanie jego zgody na podjęcie dalszych kroków, ale tutaj spotkało mnie pierwsze rozczarowanie.Omawiał ze mną całą rzecz przez kilka godzin i wkrótce dostrzegłem, że jego poglądy na tę kwestię stawały się coraz bardziej skomplikowane i niezdecydowane.Najpierw nie pojmowałem, dlaczego zachowuje się w ten sposób, ale wkrótce uświadomiłem sobie, że przerażony był własnym zuchwalstwem.Łatwo sobie wyobrazić moje rozczarowanie, a nawet wstręt, kiedy Himmler6 W żadnym ze źródeł brytyjskich nie ma najmniejszej wzmianki, by rzecz dotarła do samego Churchilla.W ogóle do całej tej części wspomnień Schellen-berga należy odnosić się z duża rezerwa.Autor przedstawia tu siebie jako zdecydowanego zwolennika rokowań pokojowych już w latach 1942-43.jednak wiadomo, że tak nie było i wyraźne uaktywnienie się w tej dziedzinie szefa wywiadu RSHA nastąpiło dopiero od drugiej połowy 1944 r., czyli w obliczu klęski III Rzeszy.214na swój najlepszy belferski sposób wyszedł z sugestią, abyśmy rzecz całą przedyskutowali wpierw z Ribbentropem.Wskazałem mu, że byłoby to wbrew linii postępowania, jaką sam ułożył i wypracował.Było niemożliwością, aby Ribbentrop przystał na nasz plan, gdyż cała rzecz zasadzała się przecież na wyeliminowaniu go z akcji.Gdyby zaś nasz projekt odrzucił — co było bardziej prawdopodobne — zwrócilibyśmy jego uwagę na nasze plany.Zupełnie nie mogłem zrozumieć motywów postępowania Himmlera i jego pragnienia wtajemniczenia Ribbentropa w nasze zamiary
[ Pobierz całość w formacie PDF ]