X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na łóżku widniała zmięta sterta pościeli: mężczyzna utkwił w niej wzrok, jakbywypatrywał wśród poduszek odlewu ciała ciężarnej żony.Marja-Liisa powiedziała mężowi, że ma do pózna zajęcia w siłowni, on jednak znalazł wszafie jej torbę gimnastyczną.Właśnie położył synka spać i chciał ogarnąć trochę nieporządekw mieszkaniu: podszedł do szafy, aby schować porzucone przez żonę ubrania, i zobaczyłtorbę.Pokazał Jackowi kartkę, którą znalazł w środku.Widniało na niej  Jimmy Stronach,hotel �Torni� , lecz mężczyzna odgadł, iż rzekomy Stronach to tak naprawdę Jack Burns.-  Poznałam w siłowni gwiazdora filmowego, a wyglądam jak wieloryb! , powtarzałajak nakręcona.Nawet nie jesteś jej ulubionym aktorem, ale to pewnie bez znaczenia - dodałmężczyzna.Czterolatek chciał zejść; ojciec spoglądał wstrząśnięty, jak chłopiec wdrapuje się nałóżko i pełza po stercie poduszek.- Nie planowała drugiego dziecka - powiedział do Jacka.- Zaliczyliśmy wpadkę, ale onaobwinia mnie, bo chciałem mieć więcej dzieci.Chłopcu kleiły się oczy, znalazł sobie jednak świetną zabawę: na czworakach krążył połóżku niczym zwierzątko w poszukiwaniu nory.Jack przyjął, że dziecko nie zna angielskiegoi nie rozumie, o czym mówią.Zresztą nawet gdyby rozmawiali po fińsku, malec i tak pewnienie wsłuchiwałby się w treść wymiany zdań.On ma tylko cztery lata, kołatało Jackowi w głowie.Miał nadzieję, że chłopiec niezapamięta tej przygody: zapomni, że wyrwano go z łóżka w środku nocy i zabrano do hotelu.Albo zapamięta tylko to, co mu opowiedzą rodzice.Właściwie po co mieliby mu o tymopowiadać? (Uczynią to jedynie w sytuacji, gdyby wspomniana noc stała się punktemzwrotnym w życiu rodziny.Jack żywił szczerą nadzieję, że tak się nie stanie).- Pewnie wróciła do domu albo właśnie wraca, i minęliście się po drodze - powiedział domężczyzny, który przejawiał coraz większe oznaki niepokoju. Zakopany w pościeli czterolatek zniknął im z oczu.Spod kołdry dobiegł jego zduszonygłos.- Chce skorzystać z łazienki - powiedział ojciec do Jacka.- Nie ma sprawy - odparł Jack.Padły kolejne niezrozumiałe słowa w obcym języku, dodatkowo stłumione warstwąpościeli.Jack zrozumiał, że mąż Marji-Liisy nie chce dotykać łóżka, dlatego sam pomógłdziecku wyplątać się spod puchowej kołdry.Chłopiec siusiał przy otwartych drzwiach, mówił coś do siebie i podśpiewywał podnosem.Jack tak samo towarzyszył matce w podróży szlakiem portów Morza Północnego iBałtyckiego, sikając przy otwartych drzwiach, mówiąc do siebie i podśpiewując pod nosem.Zapamiętał z tego wszystkiego tyle co nic, nie licząc kłamliwej wersji matki.- Bardzo mi przykro - powiedział do nieszczęśliwego męża i ojca.Nie miał zamiarupogarszać sprawy informacją, że Marja-Liisa przedstawiła się jako wdowa, podając swojąciążę za efekt sztucznego zapłodnienia.- Kto to jest Jimmy Stronach? - zapytał mężczyzna.Jack wyjaśnił, że to nazwisko bohatera jego kolejnego filmu.Pominął milczeniemprofesję Jimmy ego oraz fakt, że sam jest również autorem scenariusza.Nie słyszał szumu spuszczanej wody.Chłopiec wyszedł z łazienki wyraznie czymśstropiony.Okazało się, że nasiusiał do lewej, wewnętrznej kieszeni kurtki.Ojciec rzucił po fińsku jakąś krzepiącą uwagę.( Och, każdemu zdarza się czasemnasikać do kieszeni! czy coś w tym rodzaju, pomyślał Jack).Być może Jack Burns był jako czterolatek bardziej świadomy niż synek Marji--Liisy, aleszczerze w to wątpił.Chłopiec znowu chciał, aby ojciec wziął go na ręce, co ten niezwłocznie uczynił; malecwtulił twarz w szyję mężczyzny i przymknął oczy, jakby szykował się do snu.Było pózno,pewnie mógłby zasnąć na stojąco.Jack otworzył im drzwi w nadziei, że mężczyzna daruje sobie ostatnie spojrzenie narozbebeszone łóżko, lecz tamten oczywiście nie omieszkał zerknąć przez ramię.- Pewnie Jimmy Stronach to tym razem czarny charakter - rzucił na odchodne i ruszyłkorytarzem w kierunku windy; chłopiec nucił jakąś fińską piosenkę.Jack poszedł do łazienki i spuścił wodę, odnotowując przy tym, że chłopiec obsiusiałcałą deskę.Podobnie jak większość czterolatków zapomniał ją podnieść przed skorzystaniemz toalety.Jack powtarzał sobie w myślach, że jeśli syn Mar-ji-Liisy jest normalnym dzieckiem(a na takie wyglądał), nie zapamięta ani jednego szczegółu owej paskudnej nocy.Rzucił się do poszukiwania kartki z nazwiskiem i numerem komórki Marji-Liisy.Następnie chwycił za słuchawkę telefonu.Uznał, że powinien ją poinformować oniezapowiedzianej wizycie jej męża i syna.Usłyszał głos instruktorki: zastała pusty dom iodchodziła od zmysłów.Jack powiedział, że jej mąż był bardzo zdenerwowany, ale zachował się nad wyrazpoprawnie.Wspomniał też, że chłopiec wyglądał na bardzo sennego i z pewnością niezrozumiał nic z całej sytuacji.- Szkoda, że nie powiedziałaś mi prawdy - dodał.- Prawdy! - krzyknęła.- A co ty wiesz o prawdzie?Przez całą drogę z hotelu na lotnisko położone w pewnym oddaleniu od miasta panowałmrok.Było bardzo wcześnie, ale Jack odnosił wrażenie, że jest środek nocy.Oczywiście lałojak z cebra [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.