[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale n;c z tego.Zakochany jest bez pamięci w jakiejś głupiej dziwce, w twoimrodzaju, a ta, zamiast go trzymać w garści, podróżuje poświecie.John myśli, że ona przyprawia mu rogi, co jest bardzoprawdopodobne.Ale jemu to nie przeszło i dureń jest zbytwielkim dżentelmenem, aby wykorzystać chwilę słabościkobiecej.Wprawdzie był moment, że już.już.Powiedział,że zachowuję się, jak bohaterka sensacyjnej powieści.Nic wtym dziwnego, bo uważałam, że to jest najlepszy sposób graniamojej roli.Zgadzasz się ze mną?To był całkiem dobry pomysł.Johna łatwo okłamać iwiedziałam, że jeżeli złapie mnie w niedzielę wieczorem wFourways, przekonam go jakoś, żeby mnie chronił.Mógł mibardzo pomóc.Zresztą, nieświadomie pomógł.Musiałam daćpo nosie Larry emu.Bardzo był niezadowolony, biedaczek! Takgo zachęcałam, żeby mnie zabrał do Constable ow i.nic ztego.Wiesz, Cynthio, po raz pierwszy zaczynam naprawdę ciebielubić.Nie masz pojęcia, co za ulga nie być już dłużejdystyngowaną panną, a w rzeczywistości: małym-pieskiem-na-posyłki-dla-wszystkich! Myślę, że moje najlepsze triki ipomysły przejęłam od ciebie.Obserwowałam cię od momentu,kiedy wydałaś się za mojego ojca.Tylko taki już mój pech,mężczyzni, którzy tracą dla mnie głowę, nie tracą forsy, bo jejnie mają.Pod tym względem ty zawsze byłaś szczęściarą.Anieładnie! Cicho bądz!Kobieta na łóżku, wijąc się rozpaczliwie pod kapą, krzyknęła.Vicky w mgnieniu oka znalazła się przy niej, zupełnieopanowana i spokojna. Za dużo mówię.Zupełnie jak Pennik skonstatowała.Nie krzycz! Wiesz, myślałam o tym, żeby ci palce u nóg podpieczapałkami, zanim poślę cię do piekła.Nie sądzę, abyktokolwiek potem zajmował się takimi głupstwami jak drobnepoparzenia.Sprawiłoby mi to wielką przyjemność! No,przygotuj się, moja droga, muszę cię przenieść.Cynthia Keen przemówiła nagle głosem urywanym, alenadspodziewanie wyraznym. Nic z tego. A to dlaczego, kochanie? Bo mamy spore audytorium na balkonie ciągnęła dalej. Jeszcze mi trochę wstydu pozostało, mimo tego, co o mnieplotłaś.Rozwiązałam już większość tych przeklętych węzłów imogę wreszcie przykryć się szlafrokiem, ale myślę, że moglimnie uprzedzić o twoich planach. Jazda, chłopcy! powiedział najspokojniej w świecieH.M.Pchnął na oścież oszklone drzwi, odsunął firanki i wszedł dopokoju.ROZDZIAA XX Taaak powiedział H.M.trzymając pod światło wysokąszklankę napełnioną płynem. Taaak, teraz już mogę mówić,synu.Masters i ja mieliśmy dotąd usta zamknięte na kłódki zobawy, że nawet niechcący wygada się pan przed tądziewczyną.To bardzo prosta sprawa. Chcę wiedzieć wszystko przerwał Sanders łącznie zmetodą morderstwa.Jak to powiedział Masters: Coś, comożna zrobić we własnym domu przy pomocy wody i kawałkamydła?Sir Henry skinął głową, a nadinspektor uśmiechnął się zzadowoleniem: już po raz trzeci ktoś cytował jego wypowiedz.Wczesnym rankiem, po nocy pełnej dramatycznych wy-darzeń, siedzieli w biurze sir Henry Merrivale a, znajdującymsię na tyłach Whitehallu.Przez kilka godzin telefon dzwonił bezprzerwy i H.M.w znakomitym humorze wydawał mnóstwoinstrukcji.To samo szerokie biurko, ta sama stojąca lampa, tensam sejf pełen butelek i szklanek; wszystko to było bliskie iznajome. Hmm H.M.skrzywił się, dmuchnął potężnym kłębemdymu z czarnej fajki i pociągnął kilka łyków ze szklanki. Jakwiecie, mam swoją metodę: siedzę i myślę.Ale w tym wypadkunie było to nawet konieczne, kiedy już raz dotarło do mojejświadomości, że człowiek może być jednocześnie martwy iżywy, i że medycyna zna tylko jedną fizjologiczną przyczynę,która może ten stan spowodować.Masters dostał napadu szału,kiedy mu pierwszy raz o tym powiedziałem, no, ale fakt jestfaktem.Zamyślił się. Najlepiej będzie, jeżeli opowiem wszystko po kolei,począwszy od tego pamiętnego piątkowego wieczoru.VickyKeen, cóż zerknął sponad okularów na Sandersa po-staramy się jak najmniej o niej mówić, ale ta dziewczynazrobiła kiedyś bardzo słuszną uwagę, a mianowicie, że to, co sięstało, było właściwie nieuniknione, ponieważ każdy człowiekpostępuje zgodnie ze swoją naturą.Potwierdziły to dalszewypadki.Proszę sobie wyobrazić, że jest piątek, około wpół do ósmejwieczorem i siedzi pan przy miniaturowej fontannie woranżerii w Fourways.Przed panem czysta karta papieru:umarli jeszcze żyją i wszystko powtórzy się od początku.Przedchwilą Pennik wywołał ogólną konsternację swoimoświadczeniem, że Sam Constable umrze najprawdopodobniejprzed godziną ósmą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]