X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zachodzili w głowę, o jakim Latynosie z aparatem fotograficznym była mowa.Przej-rzawszy po raz kolejny swój notatnik z adresami i telefonami, Fitch z wściekłością ci-snął nim o ścianę. A może to robota tej dziewczyny?  podsunął w końcu Pang, ostrożnie prostującsię na krześle po tym, jak musiał wykonać szybki unik przed rzuconym notatnikiem. Jakiej dziewczyny? Marlee.Stella Hulic zeznała przecież, że otrzymali przez telefon ostrzeżenie odnieznanej kobiety.Stoicki spokój Panga był całkowitym przeciwieństwem wybuchowego charakte-ru Fitcha.Ten jednak przystanął teraz w pół kroku, zamyślił się i po chwili przysiadłna najbliższym krześle.Połknął następną tabletkę aspiryny, popił ją wodą mineralnąi mruknął: Chyba masz rację.Pang się nie mylił.W rzeczywistości ów tajemniczy Latynos był groszowym  konsul-tantem do spraw ochrony , którego ogłoszenie Marlee znalazła w gazecie.Zapłaciła mudwieście dolarów za drobną usługę  miał wziąć aparat fotograficzny, pokręcić się z ta-jemniczą miną po plaży, a następnie pokazać w holu hotelowym, kiedy małżeństwo Hu-liców będzie wyjeżdżało z Miami.* * *Jedenastu pozostałych przysięgłych oraz trzech sędziów rezerwowych wkroczyłoponownie na salę obrad.Miejsce Stelli w pierwszym rzędzie ławy zajął Phillip Sayel-le, czterdziestoośmioletni dziwak, którego specjaliści obu stron nie potrafili rozgryzć.W kwestionariuszu osobowym podał, że jest  ogrodnikiem ze specjalnością hodowlii szczepienia drzew ozdobnych , ale w oficjalnych rejestrach całego południowego wy-brzeża stanu, pochodzących z ostatnich pięciu lat, w ogóle nie znaleziono takiego za-147 wodu.Był ponadto awangardowym artystą, w domowej pracowni wytwarzał z dmu-chanego szkła wielokolorowe różnokształtne bryły, którym nadawał egzotyczne nazwyzwiązane z morzem i jego fauną, po czym wystawiał te dzieła w prowizorycznych ga-leriach rodzinnego Greenwich Village.Podawał się za eksperta w dziedzinie jachtingumorskiego i kiedyś rzeczywiście skonstruował własny kecz, następnie popłynął nim doHondurasu, ale tam żaglowiec zatonął na wzburzonych wodach.Kiedy indziej Savel-le utrzymywał, że jest archeologiem, a po zatonięciu statku spędził jedenaście miesięcyw honduraskim więzieniu za prowadzenie bez pozwolenia prac wykopaliskowych.Na pewno był samotnym agnostykiem, niepalącym, mającym dyplom uczelni Grin-nell.Nic więc dziwnego, że jego nominacja napędzała tyle strachu reprezentantom obustron procesu.Sędzia Harkin najpierw serdecznie przeprosił przysięgłych za to, co zmuszony jestpostanowić.Sekwestracja składu zdarzała się dosyć rzadko, jeśli nie sporadycznie, i sto-sowano ją tylko w jakichś niezwykłych okolicznościach, najczęściej w głośnych spra-wach kryminalnych dotyczących oskarżenia o morderstwo.Ale w tej sytuacji Harkinnie miał wyboru, wystąpiły bowiem nielegalne kontakty z osobami postronnymi.Nicteż nie wskazywało na to, by mimo jego ostrzeżeń podobne zdarzenia już się więcej niepowtórzyły.Zatem wbrew swojej woli, gorąco bolejąc nad kłopotami, jakie musi tą de-cyzją sprawić przysięgłym, zarządza sekwestrację, gdyż jedynie tą metodą może zapew-nić bezstronne rozpatrzenie sprawy do końca.Wyjaśnił następnie, że już przed kilkoma miesiącami podjął wysiłki organizacyjnena taką właśnie okazję.Władze okręgowe zarezerwowały szereg pokojów w którymśz pobliskich, nie wymienionych z nazwy moteli.Miały zostać zaostrzone środki bezpie-czeństwa.Harkin przedstawił długą listę zarządzeń, do których przysięgli musieli się odtej chwili stosować.Rozprawa wkraczała w drugi tydzień składania zeznań przez świad-ków, toteż sędzia obiecał, że będzie naciskał reprezentantów obu stron, aby ten etap za-kończyć jak najszybciej.Czternaścioro przysięgłych zostało odesłanych do domów, gdzie mieli się spakowaći pozałatwiać najpilniejsze sprawy, a jutrzejszego ranka stawić się w sądzie z bagażami,w gotowości do spędzenia następnych dwóch tygodni w odseparowaniu.Nikt z przysięgłych nawet nie śmiał zaprotestować przeciwko takiej decyzji, wszy-scy byli zanadto oszołomieni.Chyba tylko Nicholas Easter uważał, że to może być za-bawne. ROZDZIAA 14Z uwagi na to, że Jerry lubił piwo, hazard, piłkę nożną i w ogóle był bardzo towarzy-ski, Nicholas zaproponował mu, aby ten poniedziałkowy wieczór spędzili razem w ka-synie, świętując ostatnie godziny wolności.Fernandez uznał to za świetny pomysł.Kie-dy wychodzili z gmachu sądu, padła propozycja, by do tego świętowania zaprosić jesz-cze kilku nowych przyjaciół z grona przysięgłych.Szybko się jednak okazało, że nic z te-go nie wyjdzie.Herman nie mógł być brany pod uwagę.Lonnie Shaver wybiegł z gma-chu, zaaferowany i całkowicie pochłonięty swoimi myślami.Savelle był nowy, w zasa-dzie nic o nim nie wiedzieli, uważali go jednak zgodnie za typka, od którego lepiej siętrzymać z daleka.Zatem pozostawał im jedynie pułkownik Herrera, czyli  Napoleon ,ale na jego towarzystwo nie mieli najmniejszej ochoty.I tak rysowała się perspektywaspędzenia wraz z nim dwóch tygodni w odosobnieniu.Jerry zaprosił Sylvię Taylor-Tatum, czyli  Pudliczkę , z którą ostatnio blisko się za-przyjaznił.Kobieta miała za sobą już dwa rozwody, on zamierzał się rozwieść po razpierwszy.Najlepiej się orientował we wszystkich kasynach rozsianych wzdłuż wybrze-ża, toteż zaproponował nowo otwarty lokal o nazwie  �e Diplomat [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.