[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zgodnie z telepatycznym rozkazem, niedobitki poprosiły bazę o zgodę na odwrót.Wtedy Pet przejął ponownie stery “Feniksa", a Anna przygotowała swoich zielonych do ataku.Wszyscy dostali rozkaz strzelania tylko i wyłącznie w zakresie paraliżującym.Glenda musiała za wszelką cenę dostać się żywa w ich ręce.* * *Siedzieli we czwórkę w apartamentach bazy księżycowej.Pet kontrolował dyskretnie Glendę, a Anna Larę.Tej ostatniej pilnowali właściwie tylko z przyzwyczajenia, bo po zdobyciu bazy najwyraźniej zrezygnowała z jakichkolwiek prób przeciwstawiania się swoim strażnikom.Analiza jej myśli wykazała, że postanowiła do końca obecnego kryzysu współpracować z kosmitami - jak ich wciąż nazywała w myślach.Później chciała najprawdopodobniej spróbować w jakiś sposób odwrócić sytuację, ale Pet, ani Anna nie potrafili odczytać jej zamiarów.Najwyraźniej plan był wciąż bardzo mglisty.Atak zielonych z “Feniksa" trwał piętnaście minut i jego powodzenie zawdzięczano głównie akcji ekip opanowanych przez Peta i Annę w czasie ataku grawi - lotów na “Feniksa".Glenda szykowała się do ucieczki i tylko zdrada jej ludzi, którzy niespodziewanie zaatakowali załogę sterowni, umożliwiła jej zatrzymanie.Straty po stronie “Feniksa" wyniosły dziewięciu zielonych i pięciu ludzi załogi.Glenda straciła dwudziestu zielonych i dwanaście osób załogi sterowni.“Feniks" stał obok baterii laserowej, chroniąc ją swoim polem.Jego załoga w większości została przeznaczona do obsługi dział.Mieli strzelać do wszystkiego, co spróbuje się zbliżyć do Księżyca oraz przygotować dokładny plan zniszczenia satelitów komunikacyjnych Loopa.- Może mi ktoś wyjaśni, co tu się właściwie dzieje? - zapytała niespodziewanie Glenda.Przez chwilę nikt jej nie odpowiedział.Tak niespodziewane było to pytanie.Wreszcie Pet przypomniał sobie, że była ona tylko jednym z mniejszych szefów i z pewnością nie mogła mieć dostępu do informacji, którymi rozporządzała Tajna Rada.- Loop ci nie wyjaśnił - zapytała Lara.- Wydał po prostu polecenie zniszczenia Sydney.Tłumaczył, że Pet z Anną oszukują cię i dążą do zniszczenia Ziemi.Nie przejmował się zresztą zbytnio tym, czy mu uwierzę.Jest w końcu szefem Tajnej Rady.- Czy szefowie kolonii zostali o tym poinformowani? - zapytała Anna.- Tak.- Proponujemy ci współpracę - włączył się Pęt.- Ja z Nazonem rozpoczęliśmy kontruderzenie.Przed chwilą wydałam Kufiie rozkaz włączenia do akcji Kontestatorów - wyjaśniła Lara.- Loop musi przegrać - dodała Anna z głębokim przekonaniem.- Informacja o waszym ataku na Sydney została rozpowszechniona po wszystkich wieżach.Nawet Nowi Ludzie nie zechcą w tej sytuacji za bardzo się z nim wiązać.Glenda zastanawiała się nad odpowiedzią, ale trwało to zbyt długo.W chwili, kiedy zamierzała się odezwać w pokoju pojawili się zieloni Bora i Loopa.Było ich ponad dwudziestu.Pet z Anną po raz kolejny tego dnia połączyli się w unię telepatyczną.W tym samym momencie pojawili się ich właśni zieloni.Sytuacja była zbyt poważna, żeby ryzykować obojętność.Błyskawicznie przystąpili do akcji, zabijając tych, którzy zagrażali im bezpośrednio.Pozostałych opanowali, tak jak poprzednio w Centrum Dowódczym Sydney.W sumie zdobyli ośmiu ludzi.Błyskawiczna analiza telepatyczna ujawniła, że atakujący mieli rozkaz zabicia ich obydwojga za wszelką cenę.W miarę możliwości mieli oszczędzać Glendę i Larę.Zaraz po spełnieniu rozkazu mieli wracać na Ziemię, do Meksyku.Anna przetrzymała ich sekundę dłużej, żeby wprowadzić w ich mózgi fałszywy obraz wykonanego zadania.Zaraz potem niedobitki atakujących zniknęły równie nagle, jak się pojawiły.Lara i Glenda dopiero teraz w pełni zorientowały się w rozmiarach niebezpieczeństwa i zwycięstwa.- To niemożliwe - wyszeptała Glenda.- Nasi przyjaciele mają swój własny styl załatwiania takich spraw - wyjaśniła Lara, która wyraźnie już przyzwyczaiła się do myśli, że zieloni nie są niezwyciężeni.Jej akcent położony na słowo “przyjaciele" zabrzmiał złowieszczo w pokoju, w którym wciąż jeszcze tkwiły dwie grupy interwencyjne należące dawniej do Lary.- Czy mamy tu zostać, Czcigodni? - zapytał jeden z nich zwracając się do Peta i Anny.- Wracajcie na swoje pozycje - poleciła Anna.- Jak widzisz Glendo, nawet zieloni nie są w stanie nam zagrozić - stwierdził Pet.- W tej chwili tych ośmiu, którym rozkazaliśmy wrócić do Loopa poinformowało go o naszej śmierci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]