[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O ile bowiem trud­no uzyskać szlachectwo, to o tyle łatwo je stracić.Przyczyny tego mogą mieć charakter ekonomiczny: sytuacja skłaniająca mężczyzn do wykonywania za­wodów uznanych za niegodne (na przykład han­dlu), małżeństwo kobiety zmuszonej, z woli ojca lub braci, do ślubu z bogatym mieszczaninem.Literatura odzwierciedla te napięcia.Wiele pieśni rycerskich z końca XII i z początku XIII wieku ataku­je również mieszczan, którzy się mieszają do polity­ki, usiłują wejść w szeregi rycerstwa i roszczą sobie pretensje do doradzania królom albo, co gorsza, osiągają swój cel.Portret mieszczanina bywa życzli­wy tylko wtedy, gdy ukazuje go w innej roli: jako goszczącego w swym pałacu rycerzy, którzy czynią mu zaszczyt, korzystając z gościny.Równolegle rozwija się motyw ubogiego rycerza, który często został niesprawiedliwie wydziedziczo­ny i mając tylko rozprutą kolczugę, starą, zardze­wiałą broń i zmęczonego konia musi znosić niegod­ne szyderstwa mieszczan z miast (Ajol).Przed tą po­stacią rozpościera się bogata przyszłość: odnajduje­my ją w XIX wieku - jest to d'Artagnan.Trudności ekonomiczne drobnego rycerstwa widać także w in­nym motywie - ubogiego wasala, który porzuca świat, wybierając żywot pustelnika albo jest zmu­szony wydać córkę za jakiegoś starego i bogatego mieszczanina.Upadek, nostalgia: kobieta zadręcza się na śmierć, a dziecko będące owocem tak nie­szczęsnego związku zachowuje w genach dzie­dziczne cechy szlachty.Choć nic mu o tym nie mówiono, w sposób naturalny chłopca pociągają konie, broń, szlachetne zabawy (szachy, tables, tryk­trak), polowanie - zwłaszcza z jastrzębiem lub z in­nymi ptakami drapieżnymi, ułożonymi do polowań - mieniące się barwy, futra - zwłaszcza sobole - oraz inne ostentacyjne atrybuty szlachectwa.Jednym z nich jest szczodrość, nieustannie wy­sławiana przez śpiewaków, którzy z niej żyją i nie zaniedbują sławienia za to dawnych panów, pozo­stawiając otwarte pytanie, czy potomkowie będą umieli ich naśladować.Odpowiedź wydaje się wątpliwa, jeśli sądzić na podstawie skarg, jakie wielu poetów i śpiewaków wplata w swe dzieła, ubolewając nad upadkiem dawnych cnót swych patronów czy mecenasów.Oczywiście, znaczną część tych narzekań można złożyć na karb starego szablonu “wychwalania zamierzchłych czasów", nie szkodzi; częstotliwość, z jaką te aluzje pojawia­ją się około XIII wieku, przypuszczalnie odzwier­ciedla pewną rzeczywistość ekonomiczną: trudno­ści finansowe co najmniej części rycerstwa, drob­nej szlachty.Istotnie, głównymi beneficjantami tej stale wy­chwalanej szczodrobliwości są rycerze.W swym alegoryzującym poemacie, Powieści o skrzydłach (ok.1210 rok), Raul z Houdenc opisuje dwa skrzy­dła sławy - cnoty arystokratycznej.Jedno zwie się dwornością i obejmuje to, co nazwalibyśmy sztuką savoir-vivre'u.Drugie nosi miano szczodrobliwości i przejawia się w rozrzutności szlachty, przeciwsta­wianej zapamiętałemu gromadzeniu pieniędzy przez mieszczan.Szczodrość ta jest też ponownym rozdziałem bogactw, baletem darów, które pociąga­ją za sobą rewanże: konie i broń zdobyte tu i ów­dzie na turniejach lub na wojnach, cenne tkaniny zrabowane jako łup i złożone w skarbcu aż do dnia wystawnego przyjęcia, kiedy pan otwiera skarbiec i obdarowuje swych sprzymierzeńców, wasali, ry­cerzy, każdego według jego rangi.Szczodrobliwość wydaje się więc początkowo cnotą pochodzącą z niebios.Pierwotnie ma cha­rakter arystokratyczny, a nawet królewski, i - jak często obserwowaliśmy - schodzi stopniowo w dół, obejmując rycerstwo, któremu jest potrzeb­na do życia.Przez asymilację rycerz, nawet ubogi, naśladuje postępowanie wielmożów z arystokra­cji, dążąc do wejścia w jej szeregi.Jest to wspólną cechą rycerzy, odróżniającą ich zasadniczo od nie­szlachciców - chłopów czy mieszczan, często po­sądzanych o złodziejstwo.Pewien znany epizod ilustruje tę cechę.Napotykamy go u Wace'a, który go zapożycza od pewnego mnicha z opactwa Sa­int-Etienne z Caen.Opowiada o szczodrobliwości diuka Roberta, noszącego przydomek “Wspania­ły".Któregoś dnia zauważył on podczas mszy, że pewien waleczny rycerz nie złożył ofiary, wezwał swego szambelana i kazał walecznemu rycerzowi, który był biedny, dyskretnie przekazać znaczną sumę: 100 liwrów! Rycerz natychmiast ofiarował całą sumę, nie zachowując nic dla siebie.Kiedy go pytano, dlaczego nie dał tylko paru denarów, co w zupełności by wystarczyło, odpowiedział mniej więcej tak:Zostały mi dane na ofiarę,Nie mogłem więc niczego zatrzymać.(Wace, w.2328-2329)Taka budząca podziw godność została zresztą na­grodzona, gdyż diuk przekazał mu następne 100 liwrów, na osobiste wydatki.Rycerze z pieśni rycerskich nie tylko odwołują się do szczodrobliwości świeckich książąt w imię cze­goś, co można by uznać za solidarność klasową.Ce­lem próśb jest również duchowieństwo, namawiane do opróżniania skarbców na potrzeby rycerzy, którzy bronią kraju, a zatem również Kościoła, jego dóbr i jego ludzi.Rycerstwo a kler [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl