[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bożydar uczynił na niej wrażenie potężne.Odnalazł ją wcześniej niż my, kazał jej milczeć strasznie i przekonał, ze jest jedynym sprzymierzeńcem, a cała reszta to wrogowie.Uwierzyła mu na mur i byłam ostatnią osobą na świecie, która mogłaby ją za to winić.Marianna Gołkowska znajdowała się w lepszej sytuacji, jej Bożydar nie zachwycił, widocznie charakter objawiał mu się w butach.Obsobaczyła siostrzenicę jak święty Michał diabła i przy okazji wyjawiła mi dodatkowy sekret.- Wcale nie przez to ona do Kasi iść nie mogła i Kasi matka ją przegnała, że niby prosta dziewucha - powiedziała z gniewem.- Głupia jest, ale szkoły skończyła i nie o to szło, tylko do żadnego domu, gdzie jaki chłop jest, za próg jej nie puszczą.Lecą na nią, jakby im rozum odjęło, czternaście lat miała, jak już i Kasi ojciec obłąkaństwa dostał, każda kobieta, ledwo zobaczyła co się dzieje, zakazywała ją do domu przyprowadzać.Dopust boży.Mnie wstyd było do niej się przyznawać, ale myślałam, że trochę rozumu ma, pokazuje się, że wcale.Cud czysty, że na złe się to nie obróciło, bo trup dziecka niewinnego mógł tam leżeć i ty byś go, głupia, na sumieniu miała!Mariola Kubas płakała cały czas rzewnymi łzami i zgadzała się w pełni z pomstującą ciotką.O wydarzeniach w leśniczówce dowiedziała się z telefonu leśniczego, który opisał wszystko z detalami i też miał pretensje, po czym wpadła w popłoch i skruchę.Myśl, że zostanie posądzona o zmowę ze zbrodniarzami spędziła jej sen z powiek i pokąsała duszę, w dodatku ogarnęła ją wściekłość na Bożydara, który oszukiwał zamiast pchać się do łóżka, z dwojga złego wolała już przyznać się do idiotyzmu i błagać o przebaczenie.Uzyskała je bez trudu.Mój telefon został uwolniony od elementów dodatkowych i natychmiast zadzwoniłam do Alicji.- Zważywszy, że jesteś jedyną moją przyjaciółką, która przebywa za granicą i posiada fioła ogrodniczego.- zaczęłam smętnie.- Tak, wiem - przerwała mi Alicja.- Co mam jej powiedzieć?- Alicja, jesteś bóstwo! - zapewniłam ją z całym przekonaniem.- Że już może do mnie zadzwonić jak normalny człowiek.Nastąpiło pożądane rozwiązanie.Melba zadzwoniła w godzinę później.Podałam jej oficjalną wersję wydarzeń, mocno eksponując zły stan pomościku, który, załamując się pod nogami walczących, potopił wszystkich w jeziorze.Ilości walczących, jako też innych szczegółów nie precyzowałam, ale i tak dawno nie udzieliłam nikomu równie radosnej informacji.- A jak Ignacy? - spytała żywo.- Nic mu się nie stało?- Nic kompletnie, w pół godziny przyszedł do siebie.Właśnie chciałam zapytać, skąd go pani wzięła? Taki duży zbieg okoliczności tu nastąpił.- Ignacy, to mój cioteczny brat - przerwała.- I jak tam byłam w lecie, w tym roku, opowiadał mi o tej parasolce.Wiedział kim pani jest, panie mu przecież mówiły, że mieszkacie w tamtejszym ośrodku, tym sportowym, były tam panie zameldowane.Sprawdził nawet, bo go to okropnie rozśmieszyło.Więc zgadłam, że pani to musi pamiętać i na pewno pani tam trafi, a do Ignacego miałam zaufanie.Zastanowiłam się.Cioteczny brat Melby zgwałcił Mariolę Kubas, właściwie cóż takiego, każdy gwałciciel może być czyimś ciotecznym bratem.Jednakże, trzeba przyznać, w tym miejscu przypadek odwalił niezłą robotę.Trzecią tajemnicę wyjawił mi Paweł.- Ty wiesz, że tego towarzysza Suszkę można było już dawno zdekonspirować? - powiedział z wyraźnym niesmakiem.-Żeby to człowiek wiedział, na co zwracać uwagę, ale ja o tym usłyszałem dopiero ostatnio!Zaciekawiłam się ogromnie.- Adam, wiesz który.?- Wiem.- Nie on jeden lachę położył na rodzicielskim domu.Ten chłopak, narkoman, co to ich było dwoje, przypominasz sobie.?- Przypominam.To jest przyjaciel od serca tego mojego kumpla, przez którego w to wlazłem, pamiętasz? Żeby ci się nie pomyliły jednostki moralnie upadłe.- Pamiętam.Nie mylą mi się.- Ja ci pokazuję ten cały łańcuch, drogę, jaką do mnie dotarło.Rychło w czas.No więc tamten chłopak od dziewczyny też się wypiął na starych, z Adamem się w ogóle znali, bo to jest to samo środowisko.Towarzysza Suszkę też znał i orientował się w tej jego kreciej robocie.Uczucia miał do niego silne, ale nie pozytywne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]