[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie syn wieśniaka był w niebezpieczeństwie, ale zagrożony został sam Asgard.Zdarzyło się, że Odin i inni Asowie spotkali się na naradzie, aby zadecydować, jakie mury należy wznieść wokół Asgardu dla obrony przeciw wrogom.Kiedy omawiali trudności z tym związane, przyszedł Heimdall.strażnik mostu Bifrost, i tak powiedział:- Ojcze Odinie, przed bramą Asgardu stoi mężczyzna, który podejmuje się zbudować mury, zdolne powstrzymać zarówno olbrzymów z gór, jak i olbrzymów szronu.Chce mówić z wami wszystkimi i ułożyć się co do ceny, jaką mu zapłacicie za jego pracę.Odin zatem i inni Asowie zbliżyli się do bramy Asgardu i spojrzeli na nizinę u jej stóp, gdzie stał ów przybysz, trzymając w ręku wodze pięknego ogiera.Był to posępny, wysoki mężczyzna, ale nie dostrzegli w nim nic nadzwyczajnego, prócz jego niezwykle złego humoru.- Czy jesteś mistrzem murarskim, który proponuje wznieść nam mury?- Tak - odparł ów mężczyzna.– I przysięgam, że w ciągu trzech lat wzniosę cały mur, mur tak mocny i tak wysoki, aby mógł powstrzymać rasę olbrzymów.- A jakiej żądasz zapłaty za tak wielki popis sztuki budowniczej?- Waszej uroczystej przysięgi, że dacie mi panią Freyję, z rodu Vanów, za oblubienicę - odpowiedział mężczyzna - a również słońce i księżyc.Kiedy Asowie posłyszeli te słowa, chcieli je uznać za żart i odprawić mężczyznę ostrzegając go, by na przyszłość nie czynił tak bezczelnych propozycji.Ale Loki powiedział:- A może warto nad tym się zastanowić.Wiecie doskonale, że nikt z nas nie potrafiłby zbudować takiego muru w ciągu trzech lat.Niemożliwe, żeby mógł to zrobić ktokolwiek z ludzi, chyba że posiadłby nie znane nam tajemnice tego rzemiosła.Zgódźcie się więc na warunki przybysza, ale zażądajcie, aby całą ścianę, aż do ostatniego kamienia, wzniósł w ciągu jednej zimy, i to bez niczyjej pomocy.Uprzedźcie go też, że jeżeli w pierwszym dniu lata praca jego nie będzie absolutnie wykończona, nie otrzyma wcale zapłaty.Niemożliwe, aby skończył całą budowlę, ale może przynajmniej położy solidne fundamenty i będziemy je mieć za darmo.Wyglądało na to, że Loki napił się krwi Kvasira, bo jego słowa przekonały Asów i Odin przedstawił te warunki budowniczemu.- Zgadzam się na wszystko - odpowiedział - i żaden człowiek nie będzie mi pomagał.Ale musicie mi pozwolić posługiwać się moim koniem.Nie widzieli w tym nic złego, więc wszyscy Asowie złożyli uroczystą przysięgę, że dadzą mu Freyję, słońce i księżyc, jeśli praca zostanie ukończona przed pierwszym dniem lata.Następnego dnia zaczynała się zima i dziwny murarz zabrał się do roboty.O zmroku obserwujący ją Asowie poczuł się nieswojo.Koń murarza, Svadilfari, zdążył już przywieźć tak wielkie ilości ogromnych bloków skalnych, że zakrawało to na cud.Co więcej, nim nadszedł dzień, murarz sam poprzycinał wszystkie te kamienie i ustawił je na właściwym miejscu, mocno ze sobą spojone.I tak posuwała się praca.Każdego dnia Svadilfari przywlekał ogromne ładunki kamieni, a każdej nocy jego pan je ustawiał, i kiedy nadchodził kres zimy, mur również bliski był ukończenia.Wówczas Asowie, zaniepokojeni i przerażeni, spotkali się znów na naradzie.- Brakuje już tylko trzech dni do początku lata - zagaił Odin - i wszyscy widzicie, że murarz z łatwością ukończy pracę w terminie.Czyż więc będziemy musieli dać jedną spośród nas, piękną Freyję, przybyszowi z Midgardu?Czyż będziemy musieli dopuścić do zniszczenia Midgardu i Asgardu, wyrzekając się słońca i księżyca, które ten czarownik może sprzedać olbrzymom, naszym wrogom?- Ale złożyliśmy przysięgę, więc nie.możemy jej złamać - przypomniał im syn jasnego Baldra, Forseti, pilnujący przysiąg.- Ach, czemuż składaliśmy tak głupią, nikczemną przysięgę! - wyrzekł z gniewem Tyr, pan wojny.- Pokonalibyśmy olbrzymów bez muru.- Namówił nas przebiegły Loki - Odin cedził wolno słowa.- Wszyscy zgadzaliście się, że zapowiedź budowniczego to tylko przechwałka - wypomniał mu Loki.- Nie wolno wam zrzucać całej winy na mnie, bo ja tylko wysunąłem pewną propozycję, a wy skwapliwie ją przyjęliście.- Mnie wtedy nie było - zawarczał Thor, jeżąc rudą brodę.- Byłem daleko stąd, strzegłem was przed olbrzymami.Jestem pewien, że Loki, syn Laufey, spłatał wam brzydkiego figla.Wpakował nas w okropną sytuację.musi nas z niej wydobyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl