[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Co ja mam robić, Kasiu? Co ja mam robić?— Płyń dalej — odkrzyknęła.Noc zapadła nad spokojnym morzem.Wiatr całkiem ucichł.Rob przywiązał więc ster, jak podpatrzył to u kapitana Gostola, gdy ten chciał nieco odpocząć, i zszedł do kabiny, tupaniem budząc Kasię.— Dlaczego ciągle płyniemy wzdłuż urwiska? — denerwował się, podpalając ostatnią porcję drzewnego węgla.Minęły całe godziny, od kiedy zjadł ostatni kubek zupy i trochę twardych sucharów, które znalazł w szafce.Będzie musiał napić się klahu, żeby oprzytomnieć.— Już niedługo zacznie się plaża, Rob.Tak mi przykro, kochanie.Tak strasznie mi przykro — jęknęła i rozpłakała się żałośnie.Tulił ją przez chwilę, czekając, aż zagotuje się woda.— Utrzymałaś jacht na wodzie przez całą burzę, więc siły cię opuściły, kochanie.Nie płacz.Proszę cię, nie płacz.Całe futro przemoczysz i zmarzniesz.Udało mu się sprawić, że się uśmiechnęła.Potem pociągnęła nosem i odsunęła włosy z oczu: — Aleja nie potrafię ci pomóc…— Nie ma sprawy.Dobrze sobie radzę.Tylko że sam nie wiem, co robię — starał się wygłosić tę skargę możliwie wesoło.Potem zostawił jej zupę i zabrał swój klah do kokpitu.Noc była jasna i bardzo zimna, ale zerwał się równy wiatr, dmący niemal, prosto z południa.Robinton uznał, że to bardzo korzystne.Jeśli są niedaleko Tilleku, w taką noc jak ta na morzu powinno być pełno kutrów.Może nawet ktoś ich szuka.— Co tam, sami wpakowaliśmy się w kłopoty, to musimy się z nich sami wyratować — powiedział sobie twardo i mocniej otulił się sztormiakiem, by nie tracić ciepła.— Sam wpadłeś w kłopoty, sam się z nich wyratuj — powtarzał, a potem dodał do rytmu melodię, kołysząc się z boku na bok, by ulżyć zdrętwiałym pośladkom.Fraza powędrowała do stóp, więc zaczął przytupywać.Śpiewał i tupał, kołysał się i wybijał rytm pięściami na sterze, wymyślając nowe rytmy i bawiąc się świetnie, aż nagle ujrzał, że z ciemności przed dziobem wyłania się coś, dużego i białego, i że ktoś krzyczy na cały głos:— Jacht ahoy!— Cholera, i co teraz? Na prawo burt, steruj w prawo! — wrzasnął w stronę zbliżającego się białego kształtu.Z całej siły pociągnął ster i padł na pokład, gdy przelatujący bom zwalił go z nóg.Uratował ich szkuner „Pożeracz fal”.Dwaj krzepcy marynarze wnieśli Kasię na pokład, gdzie przejęły ją inne, troskliwe ręce.Robinton sam wspiął się resztkami sił po sznurowej drabince, choć bolały go zesztywniałe stawy.„Pożeracz fal”, z jachtem na holu, zawrócił i ruszył do Warowni Tillek, zakończywszy swoje zadanie.Na szczycie masztu zawieszono koszyk z żarami, by inne statki dowiedziały się, że znaleziono zgubę.Drugi oficer, Lissala, żona kapitana Idarolana, troskliwie zajęła się Kasią, podczas gdy Idarolan zaopiekował się Robintonem, powtarzając, że dobrze się sprawił, jak na zwykłego harfiarza.— To Kasia mówiła mi, co mam robić — protestował młody człowiek między łyżkami pożywnego rybnego gulaszu z bulwami, które nigdy nie smakowały mu tak dobrze, i z chlebem, upieczonym na dzień przed wyjściem w morze statków, poszukujących zaginionego jachtu, który od dawna powinien był już wrócić do portu.— Tak, Harfiarzu, ale całą robotę wykonałeś sam.— Wydobrzeje — powiedziała Lissala, siadając na krześle naprzeciw Robintona.— Bardzo dobrze, że kazałeś jej tyle pić.Zaraz, zaraz, pokaż te ręce.To jeszcze nie odmrożenia, ale… — spojrzała na jego blade palce.Przerażony, wiedząc, że bez rąk będzie niczym, podał jej obie dłonie i poczuł, gdy je uszczypnęła.— Wszystko jest w porządku, ale jeszcze kilka godzin w tym — wskazała w zimną noc za burtą — i mogłyby się zacząć kłopoty.Ale jesteście już u nas, bezpieczni i ogrzani.— Sięgnęła po kubek i nalała sobie klahu.Uniosła dzbanek patrząc pytająco na Robintona, który potrząsnął głową.— W którym miejscu nas znaleźliście? — spytał Robinton.Idarolan zaśmiał się, potarłszy policzek:— W połowie wybrzeża od strony Fortu.Lepiej byłoby, gdybyś wziął lewo na burt.Byliście niedaleko od rybackiego gospodarstwa.Robinton jęknął, ale potem przypomniał sobie, że żadne z nich nie miało pojęcia, dokąd zagnała ich nawałnica [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl