[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z tych izb zamkniÄ™tych szczelnie i strze-żonych przez GaskoÅ„czyków dochodziÅ‚y Å›miechy, muzyka, okrzyki, brzÄ™k naczyÅ„.a Polacytylko zza drzwi przysÅ‚uchiwać siÄ™ mogli tej wesoÅ‚ej myÅ›li.JednÄ… tylko miaÅ‚ dla nich dobrÄ… stronÄ™ król rozsypywaÅ‚, co miaÅ‚, z rozrzutnoÅ›ciÄ… niesÅ‚y-chanÄ….ZnanÄ… byÅ‚a owa jagielloÅ„ska szczodrobliwość tradycyjna WÅ‚adysÅ‚awa, Aleksandra,Olbrachta, ale Francuz dawaÅ‚ tak, jakby do niczego najmniejszej ceny nie przywiÄ…zywaÅ‚.W ogóle tego, co siÄ™ tu z nim i koÅ‚o niego dziaÅ‚o, nie braÅ‚ na serio.Przy tym najwiÄ™kszy wÅ›wiecie nieÅ‚ad panowaÅ‚ na tym dworze, jakby na popasie w gospodzie.Przyjmowano posłów tak, iż zdumieni wychodzili tym monarchÄ…, który siÄ™ im jakimÅ› pa-ziem wydawaÅ‚, tak nie po królewsku wystÄ™powaÅ‚.UrzÄ™dnicy dworscy musieli zastÄ™powaćkróla, gdy posłów traktować należaÅ‚o, bo na stół królewski czÄ™sto i naczynia, i potraw brakÅ‚o.TÄ™czyÅ„ski, podkomorzym uczyniony, gÅ‚owÄ™ traciÅ‚.Co byÅ‚o przygotowanym na dzieÅ„ jutrzej-szy, zjadano w nocy, rano nikt w porÄ™ nie wydaÅ‚ rozkazów i na obiad jeść nie byÅ‚o co.Książę Nevers, Pibrak, rzÄ…dziÅ‚, kto chciaÅ‚, dysponowaÅ‚ pierwszy lepszy, rozkazy siÄ™ krzyżo-waÅ‚y a senatorowie przed obcymi wstydzić musieli.Po posÅ‚uchaniu u króla moskiewskiposeÅ‚ na obiedzie u jednego z panów bez ogródki powiedziaÅ‚, iż szkoda byÅ‚o narodu dla ta-kiego króla, który wcale do potężnego monarchy podobnym nie byÅ‚.Kólczyki u uszów królewskich, obcisÅ‚e spodenki, biaÅ‚e rÄ…czki, trefione wÅ‚osy raziÅ‚y i Å›mie-szyÅ‚y.Starsi panowie boleli, pocieszajÄ…c siÄ™ tym, iż z czasem wszystko siÄ™ zmienić musi, król zjÄ™zykiem i obyczajem siÄ™ oswoi, Francuzi powoli do domu powrócÄ…, otoczÄ… go Polacy i prze-robiÄ… na lepszego.Francuzów w samej rzeczy ubywaÅ‚o.Bito ich, pÄ™dzano i tak im byÅ‚o wkoÅ„cu niewygodnie, iż siÄ™ jeden po drugim wypraszaÅ‚.Niektórzy po prostu uciekali.168Z tych, co bliżej Henryka stali, Jan z TÄ™czyna, mianowany podkomorzym, przypuszczonydo wiÄ™kszej zażyÅ‚oÅ›ci, daÅ‚ siÄ™ ująć i broniÅ‚ króla gorÄ…co.WidziaÅ‚ i on wady jego, ale je przy-pisywaÅ‚ mÅ‚odoÅ›ci, chwaliÅ‚ dobre serce i Å‚agodność.Henryk.umiejÄ…cy siÄ™ przypodobać, gdychciaÅ‚, pozyskaÅ‚ go sobie.Wielu też z senatorów byÅ‚o za tym, aby króla do małżeÅ„stwa nie zmuszać, punkt ten pak-tów pokryć milczeniem i zapomnieć o warunku, który mógÅ‚ odstrÄ™czyć mÅ‚odego pana.Zbo-rowscy, TÄ™czyÅ„ski, OpaliÅ„ski262, Górkowie, Kostka263 i wielu innych byli za tym.Biskupikujawski i pÅ‚ocki popierali to zdanie.Nie rozprawiano o tym gÅ‚oÅ›no, ale samo milczenie inienaglenie o małżeÅ„stwo mówiÅ‚o wiele.WÅ‚aÅ›nie dlatego, iż żenić siÄ™ wcale nie myÅ›laÅ‚, a on i dwór królewnÄ™ starÄ… czarownicÄ…miÄ™dzy sobÄ… nazywali, Henryk, ile razy siÄ™ z niÄ… spotykaÅ‚, staraÅ‚ siÄ™ jÄ… uÅ›pić grzecznoÅ›ciÄ…,okÅ‚amać uprzejmoÅ›ciÄ… nadzwyczajnÄ….Jedyny to byÅ‚ talent mÅ‚odego pana, iż nikt zrÄ™czniejserdecznoÅ›ci zmyÅ›leć nie umiaÅ‚ nad niego, gdy w duszy nie kochaÅ‚ nikogo.Naówczas już z pewnoÅ›ciÄ… przychodziÅ‚o na myÅ›l to, co pózniej staraÅ‚ siÄ™ na próżno wyko-nać: chciaÅ‚ powrócić do Francji, gdzie na niego po bracie korona czekaÅ‚a, a PolskÄ™, na wzórLudwika WÄ™gierskiego, zdać wielkorzÄ…dcom.ZresztÄ… lekko sobie ważyÅ‚ tÄ™ koronÄ™.Gdy sejm nareszcie siÄ™ skoÅ„czyÅ‚, a wiosna zbliżaÅ‚a, myÅ›lano tylko o wycieczkach, zaba-wach, turniejach, o rozrywkach dla wielce znudzonego pana, a mÅ‚odzież polska, zachÄ™conaprzez Jana z TÄ™czyna, gotowaÅ‚a siÄ™ do turniejów, do taÅ„ców, do uczt, w których uciekajÄ…cychFrancuzów zastÄ…pić miaÅ‚a.WybierajÄ…c siÄ™ już do NiepoÅ‚omic, Henryk, który od dawna nie byÅ‚ u Anny, oznajmiÅ‚ siÄ™jej na pożegnanie.ByÅ‚a tak sÅ‚abÄ…, że znowu z radoÅ›ciÄ… przyjęła ten dowód pamiÄ™ci o sobie.UbraÅ‚a siÄ™ staranniej i czekaÅ‚a na zapowiedzianego.Henryk nadzwyczaj wyelegantowany,woniejÄ…cy, przybyÅ‚ z jednym tylko swoim grand prévôt264, Villèquierem i sekretarzem Beau-lieu.Od progu przywdziaÅ‚ maseczkÄ™ nadzwyczaj wesoÅ‚Ä…, zobaczywszy stojÄ…cÄ… i oczekujÄ…cÄ…na siebie AnnÄ™, która staÅ‚a smutna i blada. Nieprawdaż rzekÅ‚, biorÄ…c jÄ… za rÄ™kÄ™, którÄ… przytrzymaÅ‚ chwilÄ™ iż mi za zÅ‚e niemacie, tak dÅ‚ugiego zapomnienia? Lecz wyraz to niewÅ‚aÅ›ciwy.PamiÄ™taÅ‚em, smuciÅ‚em siÄ™,wybieraÅ‚em i nie dopuszczono mnie do was.Panowie senatorowie polscy sÄ… prawdziwymityranami i nie ja nad nimi, ale oni panujÄ… nade mnÄ…! Trzymano mnie czÄ™sto gÅ‚odnego do no-cy.Henryk Å›miaÅ‚ siÄ™. Ale nareÅ›cie ten sejm siÄ™ raz zakoÅ„czy i wszyscy, oni i ja, odetchniemy swobodniej.Ja-dÄ™ do tego zameczku w lasach, który i W.Król.MoÅ›ci znajomym być musi, bo mi mówiÄ…, żetam ojciec jej zwykÅ‚ byÅ‚ polować. I ja byÅ‚am tam wiele razy odparÅ‚a, ożywiajÄ…c siÄ™ powoli, Anna. Nie spodziewajsiÄ™ jednak W.Król.Mość ani wiele przyjemnoÅ›ci, ani wygód w NiepoÅ‚omicach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]