[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bałagan - odrzekł Sirocco, przyciskając guziki i rozmawiając z ekranami.- Przylatujący promem opowiadają, że tam na statku coś się dzieje.coś dużego.- Zwrócił się do jednego z ekranów: ­To się postaraj, złap jego adiutanta i daj go na linię.- Po czym do Colmana: - Chcę złapać kogokolwiek, aby mi potwierdził plotki.- Hanlon czegoś ode mnie chce, pilnie wzywa do bramy ­powiedział Colman.- Pogadamy za parę minut.- Okay.Wracaj, jak tylko będziesz mógł.Colman wyszedł z koszar Omara Bradleya i szybkim krokiem skierował się do głównej bramy.Na parkingu bez przerwy lądowały i startowały pojazdy, z ciężarówek naziemnych po­śpiesznie wyładowywano skrzynie amunicji; rejon koszar roił się od krążących patroli i wykrzykujących rozkazy oficerów.W punktach strategicznych pojawiły się otoczone workami z pia­skiem stanowiska ogniowe, których parę godzin wcześniej nie było, kopano jeszcze nowe.Przy głównej bramie posterunek podwojono.Hanlon stał po jednej stronie bramy, przyglądając się wartownikom, sprawdzają­cym dokumenty wchodzących i wychodzących.Tuż na zewnątrz, obok budki wartowniczej, stał Jay Fallows.Hanlon dostrzegł zbliżającego się Colmana i podszedł doń bez pośpiechu.- Przykro mi, że ci przerwałem tak niezbędną dla urody drzemkę, ale ten tutaj młody człowiek chce z tobą porozmawiać.- Colman przeszedł przez bramę do Jaya, a Hanlon powrócił na miejsce.Jay mówił poważnym i cichym głosem.- Ojciec polecił mi cię odszukać.To pilne! Jeden z ludzi, których szuka SS, jest u nas w domu.Sterm aresztował cały Kongres i jesteśmy prawie pewni, że wraz z wojskowymi ogłosi ultimatum.Jeśli to zrobią, Chiroń­czycy zestrzelą statek.Tata chce wyjść razem z tym facetem i pogadać z Kath, czy coś da się zrobić, ale po to muszą wydostać się z Phoenixa.Colman zrobił groźną minę.- Zestrzelą statek? Czym?- Nie wiem - powiedział Jay.- Za wiele by o tym mówić, ale jesteśmy pewni, że mają na to środki.To naprawdę jest aż tak pilne, Steve! Kiedy możesz przedostać się na tę stronę?- O, Chryste.- Zmordowany Colman podniósł rękę do czoła.- Okay.No to jak tylko będę mógł.- Przerwały mu zbliżające się kroki.Zobaczył sierżanta Armleya z kancelarii kompanijnej.Armley zatrzymał się przy Colmanie i gestem przywołał Hanlo­na.- Sirocco wzywa was natychmiast do siebie - wydusił z gardła ostatkiem tchu.- Przejmuję bramę.Zamieszki na bazie promowej.Ze statki: nadeszły rozkazy, by wyrzucić wszystkich Chirończyków i odizolować cały teren.Major Thorpe był tam z częścią kompanii “A" i odmówił przyjmowania rozkazów od SS.Mamy tam wysłać dwa plutony.Sirocco chce, żeby był z nimi Hanlon, a ty masz zabezpieczyć koszary na wypadek strzelaniny, jakby się to tutaj rozszerzyło.Colman jęknął cicho.Miał właśnie odpowiedzieć, gdy ujrzał kobietę stojącą po drugiej stronie bramy, naprzeciw wartowni.Miała na sobie beret i jasny płaszcz przeciwdeszczowy i starała się dyskretnie zwrócić jego uwagę.- O, Jezu - Popatrzył na pozostałych.­Słuchajcie, potrzebuję paru minut.Jay, zostań tu.- Przeszedł na drugą stronę i dopiero gdy był tuż pyry kobiecie, rozpoznał Weronikę, która tym razem nie miała szelmowskiej ani złośliwej miny.- W tej chwili przybyłam ze statku, Steve.- Prawie przycisnęła go do słupka.- Czy nie sprawdzają tam, kto wychodzi? - szepnął zdziwiony Colman.- Oczywiście, że tak.Kompletny chaos.- Więc jak.?- Znam Crayforda i jego żonę.Jeden z załogi przeprowadził mnie.Ale to nieistotne.Idzie o Celię.Nie był to odpowiedni moment do podtrzymywania pozorów.Colman zafrasował się jeszcze bardziej.- O co chodzi? Nic jej nie grozi?Weronika potwierdziła szybkim uchem głowy.- Nie jest ranna, ani nic w tym rodzaju, ale ma ogromne trudności.Zadała się ze Stermem i nie może zrobić kroku bez nadzoru.Może jej naprawdę grozić niebezpieczeństwo, Steve.Musi się stamtąd wydostać.Colman zrobił głową gest zgody, ale równocześnie podniósł ręce do góry [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl