[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy się jej bali.Milly i Amber uwielbiały ją za rozdawane przeznią używane ubrania nawet sweter z kaszmiru rzadko wkładała dwarazy oraz za wycieczki odrzutowcem Stancombe'a, co prawda wtedytrzeba było się przygotować na znoszenie jego obmacywania.Kociaki pozwalały sobie na częste całowanie i obmacywanki, a sądząc z brzęczenia wibratorów po zmierzchu, można by pomyśleć, żewokół roi się od pszczół.Jako nowa Dora miała już serdecznie dość robienia tostów i biegania na posyłki Jade, jak również smarowania kremem samoopalającym jej bardzo gładkich pleców.Stanowczo odmówiłagolenia jej włosów łonowych.Oprócz Kociaków niższą klasę piątą ożywiali Lando France-Lynch,posiadacz tytułu Jack Waterlane oraz blizniak Amber, Junior Lloyd-Foxe;wszyscy oni mieli książeczki czekowe Coutts, konta w Ladbrokes, a brakiintelektualne nadrabiali talentami sportowymi.Dlatego też utworzyliwłasną drużynę krykieta: Wędrowców.W ich życiu, skupionym równieżna szkolnych stajniach, w których trzymali swoje konie i stado beagle'ów,niewiele już zostało czasu na zainteresowania naukowe.Jakby jeszcze za mało było Kociaków i Wędrowców, do piątej chodził również Cosmo Rannaldini, makiaweliczny pan wszechświata, razem z jego rockowym zespołem Kosmołobuzy.Jade Stancombe uważałaCosmo za diabelnie seksownego, Dora za największego okrutnikaw szkole.Znany jako Byron z Bagleya, Cosmo szczycił się takimi samymi lśniącymi ciemnymi lokami jak poeta, ale jego blada, okrutna twarz byłaszczuplejsza, zaś ciemne, niezgłębione oczy mniej wyłupiaste.177 Boże, pomóż nam w pieprzonych czasach śpiewał Cosmo.Mający pięć stóp i siedem cali wzrostu, nasz książę miał już dwóch ochroniarzy.Pierwszym z nich był Anatolij, syn rosyjskiego ministra sprawzagranicznych, którego butelka po wódce wyrzucona przez okno strychu ponosiła odpowiedzialność za nieprzytomny wyraz twarzy kapelana; drugim był Lubemir z Albanii; jak twierdził, jego rodzina starałasię o azyl, ale jego umiejętności w dziedzinie otwierania sejfów i czesneopłacane w cennych dziełach sztuki sugerowały raczej powiązania z mafią.Na jego widok uczniowie rozbiegali się w poszukiwaniu schronienia.Z takimi dwoma strażnikami Cosmo nic nie groziło.Obok Kosmołobuzów siedział Xavier Campbell-Black, zgarbionyi nieszczęśliwy.Dora usiłowała go polubić, gdyż był bratem jej przyjaciółki Bianki, ale ostatnio ku swojemu przerażeniu naszła go w chwili,kiedy bił konia.Choć z drugiej strony, jeśli się jest grubym i brzydkim,a ma się siostrę oszałamiającej urody, pożądaną przez wszystkich chłopaków w szkole, pewnie trzeba się na kimś wyładować.Po ostatniej pieśni Dora uklękła i szczerze pomodliła się o bezpieczeństwo dla Cadbury'ego i Loofah, a także dla drogiej Bianki, która z chichotem co chwilę odwracała się do niej z głównej nawy, oraz za brata,którego prześladowano albo podrywano dlatego, że był mały i ładny.Dicky miał głos lepszy niż Dora, ale na obowiązkowych przesłuchaniach specjalnie zaśpiewał fałszywie, gdyż w purpurowych szatach chórzysty byłby jeszcze bardziej narażony na zaczepki. Proszę Cię o mnóstwo dobrych historii do sprzedania modliłasię Dora.Dwadzieścia funtów z Gazety" za przeciek o Jannie na kolacji u Brett--Taylorów nie wystarczy na flaczki dla Cadbury'ego oraz zapłacenie olbrzymiego rachunku za rozmowy telefoniczne z Biancą.Ale jak mogłautrzymać kontakt z prasą bez telefonu? %7łycie jest naprawdę ciężkie.Kapelan z błędnym spojrzeniem właśnie udzielał błogosławieństwa,kiedy do kaplicy wślizgnął się Hengist, do tej pory nieobecny.Przeskakując stopnie, wszedł na podwyższenie z pulpitem, jak zawsze podnosząc ciśnienie i tętno, kiedy obdarzył wszystkch swoim uśmiechem. Chciałbym was jeszcze na moment zatrzymać odezwał sięswoim głębokim, nieskończenie przejmującym głosem. Słyszeliściedzisiejsze czytanie: Wyjdz co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadz tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!".Tak jak Panzaprosił na ucztę biednych, tak i my zaprosimy jutro do naszej szkołytych, którym poszczęściło się w życiu mniej niż nam.Popołudnie spędziz nami szesnastu uczniów Larksa.178Po kaplicy przeleciał szmer zainteresowania, niedowierzania, radościi dezaprobaty. Są to dzieci w wielu przypadkach żyjące w naprawdę katastrofalnych warunkach, które grały w piłkę jedynie na betonie między blokami, które często muszą opiekować się niepełnosprawnymi, starszymi,okrutnymi lub uzależnionymi od narkotyków rodzicami, a po długimdniu w szkole muszą jeszcze posprzątać w domu, zająć się rodzeństwem,prasować, gotować, robić zakupy i na dodatek pracować w weekendy lubwieczorami, by pomóc utrzymać rodzinę.Rozglądając się wokoło, poruszony własnym krasomówstwem, Hengist zauważył Cosmo Rannaldiniego, z długimi rzęsami opuszczonymina wysokie kości policzkowe, grającego na nieistniejących skrzypcach. Zachowaj to na próbę orkiestry, Cosmo upomniał go ostro
[ Pobierz całość w formacie PDF ]