[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy Andre i Roberta zaczęli chyba już tysiąc pierwszą sprzeczkę na temat pieniędzy, on ze złością powiedział: „To­bie nie można ufać.Wydajesz i wydajesz, zupełnie tego nie kontrolując.Powinienem po prostu zabrać ci wszystkie kar­ty kredytowe i książeczki czekowe, bo nie potrafisz gospoda­rować pieniędzmi".Te słowa przeszyły Robertę jak nóż.Uznała, że jest traktowana jak smarkula, i poczuła się poni­żona.Być może Andre uważał, że jest po prostu szczery, ale rana spowodowana jego słowami była bardzo głęboka i Ro­berta nigdy mu tego nie zapomniała.Ludzie mogą się nie zgadzać.Mogą się też czasem pokłó­cić.Jeśli walczysz bardziej o to, by rozwiązać problem, niż o to, by wygrać, to sprzeczki mogą być zdrową drogą uwal­niania emocji, otaczających nieporozumienie.Ale nie do przyjęcia jest ranienie kogoś, kogo kochasz, tyl­ko po to, by mieć rację.Uważaj zatem, by nie powiedzieć za dużo.Koncentruj się na sprawie i pamiętaj, że niszczenie charakteru partnera przyniesie szkody znacznie przewyższa­jące satysfakcję, którą może poczujesz w momencie, gdy po­stawisz na swoim.Rezultat sukces - porażkaPrzy wyniku sukces - porażka jedno z partnerów uzyskuje to, czego chciało, kosztem drugiego.Jedna osoba („zwycięz­ca") skutecznie pokonuje drugą („przegrany").Zwycięzca odchodzi usatysfakcjonowany, podczas gdy przegrany może czuć się poniżony, rozżalony lub skrzywdzony.Zwycięstwo bywa satysfakcjonujące, ale płaci się za nie wysoką cenę.Można odtworzyć moment, kiedy partnerzy gwałtownie zbaczają z drogi zdrowych negocjacji w układ zwycięzca -przegrany.Następuje to wtedy, gdy eksponuje się niezgodno­ści i gdy jedna ze stron, lub obydwie, postanawia za wszelką cenę bronić swojej racji.To sprawia, że okopują się na swoich pozycjach i jeszcze czujniej strzegą własnego zdania, co pro­wadzi do dalszej polaryzacji poglądów.Z takich przeciw­stawnych pozycji każdy z partnerów zaczyna „opracowywać przypadek" albo też wytaczać argumenty, przemawiające na jego korzyść lub dyskredytujące drugą stronę.Gdy obydwo­je mają przemożną potrzebę utrzymania racji po swojej stro­nie, pozostaje tylko bitwa, by zobaczyć, kto jest lepszy w kłóceniu się.Nie jest to najbardziej pożądany scenariusz dla żadnej autentycznej pary.Weźmy na przykład Briana i Dede.Oboje zawsze wyraża­li zdecydowane poglądy w każdej sprawie.Oboje byli uparci i przywiązywali się do własnych pomysłów.Dede chciała spędzać wakacje ze swoją rodziną.Brian wolał, by wyjechali gdzieś tylko we dwoje.Co roku temat ten powracał i odgry­wali tę samą scenę ciągle od nowa.Scenariusz był taki:Dede sygnalizuje sprawę: „Chciałabym spędzić wakacje z moją rodziną".Brian reaguje na sygnał: „Myślałem, że w tym roku wyje­dziemy gdzieś sami.Marzyłem o jakiejś tropikalnej wyspie".Dede natychmiast przestraszyła się, że traci pole.Nie za­mierzała ustąpić i czuła, że powinna zbudować wokół siebie solidny mur argumentów nie do obalenia.Na początek spró­bowała wzbudzić w partnerze poczucie winy:„Wiesz, że moi rodzice się starzeją.Może już niewiele świąt Bożego Narodzenia będziemy mogli spędzić razem".„Chyba żartujesz?", odparował Brian.„Z takimi genami jak w twojej rodzinie, oni przeżyją nas wszystkich".Dede spróbowała innej taktyki.„Jest tak fajnie, kiedy ca­ła rodzina zbiera się razem.Dobre jedzenie, i zawsze miło jest zobaczyć wszystkie dzieci".Brian przekomarzał się: „Taak, wrzeszczące dzieciaki, wszyscy obżarci i każdy musi krzyczeć, jeśli chce przebić się przez hałas.Fura radości!".Dede spostrzegła, że zaczyna tracić grunt, więc spróbo­wała podejścia filozoficznego: „To jedyny okres w roku, kie­dy każdy ma trochę czasu na to, żeby gotować, rozmawiać, zobaczyć się z innymi.To ważne".Brian poczuł, że Dede zdobywa przewagę, więc dokonał zmiany boisk i zastosował inną taktykę: „Tylko wyobraź so­bie nas z dala od tego wszystkiego - pijemy Mai Tai na bia­łej, piaszczystej plaży pod gorącym słońcem.Możemy nur­kować, żeglować i pomyśl o romantycznych spacerach przy świetle księżyca.Czy to nie brzmi zachęcająco?".Dede poczuła się zagrożona i sięgnęła po ostre argumenty: „Nie obchodzi cię moja rodzina ani ja.Jesteś takim egoistą!".Brian, czując się niesłusznie oskarżony, odpowiedział ze złością: „A ciebie nie obchodzi nasz związek.Bardziej intere­suje cię twoje rodzeństwo niż ja.Mylisz priorytety!".W tym punkcie Brian i Dede spolaryzowali swoje stano­wiska.Każde starało się budować argumentację dla swojego punktu widzenia i zdyskredytować drugą stronę.Każde z nich posuwało się do oskarżeń, manipulowało poczuciem winy, stosowało perswazję, by pokazać, że właśnie ono ma rację, a partner jest w błędzie.Nieuchronnym skutkiem ta­kiego scenariusza będzie zranienie uczuć.Problem jest dwojaki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl