[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W porozumieniu z królem Francji Filipem IV Pięknym papież nakreślił przemyślny plan operacji, która miała doprowadzić do zniszczenia templariuszy i przejęcia ich skarbu, a tym samym zawładnięcia tajemnicami zakonu.Podczas manewru wojskowego, którego nie powstydziłaby się CIA, papież Klemens V wydał tajne rozkazy, na których pieczęć miano złamać jednocześnie w całej Europie w piątek, trzynastego października tysiąc trzysta siódmego roku.Rankiem w wyznaczonym dniu dokumenty rozpieczętowano i odczytano ich przerażającą treść.W liście papież Klemens oznajmiał, że miał widzenie — nawiedził go sam Bóg i ostrzegł, że templariusze to heretycy winni oddawania czci diabłu, homoseksualizmu, świętokradztwa wobec Krzyża, sodomii i innych grzesznych czynów.Bóg poprosił papieża Klemensa, by ten oczyścił ziemię z szumowin i pojmał templariuszy, a potem torturował ich tak długo, aż wyznają wszystkie winy Wobec Chrystusa.Makiaweliczna operacja papieża Klemensa udała się doskonale.Wszystko zagrało jak w zegarku.Tego dnia pojmano rzesze templariuszy, torturowano ich bezlitośnie, a potem palono na stosach jako heretyków.Echa tej tragedii obecne są do dziś w naszej kulturze, a piątek trzynastego jest uznawany za dzień przynoszący pecha.— I templariusze zostali wyniszczeni? — Sophie była zbita z tropu.— Mnie się wydawało, że bractwa templariuszy istnieją do dzisiaj.— Istnieją, ale pod innymi nazwami.Mimo fałszywych oskarżeń papieża Klemensa i mimo że robił, co w jego mocy, by zatrzeć po nich wszelki ślad, nie udało się to do końca, bo templariusze mieli potężnych sprzymierzeńców, a niektórzy wymknęli się czystkom watykańskim.Prawdziwym celem działań Klemensa były dokumenty, które templariuszom udało się w końcu odnaleźć, a które podobno stanowiły źródło ich władzy, ale prześliznęły mu się między palcami.Te dokumenty od dawien dawna są zawierzone Zakonowi Syjonu, z którego inspiracji powstali templariusze, a który zasłona tajemnicy chroni przed kolejnymi atakami Watykanu.Kiedy Watykan był blisko celu, zakonowi udało się wywieźć dokumenty z Paryża pod osłoną nocy i ukryć na galerach templariuszy w porcie La Rochelle.— I dokąd popłynęły?Langdon wzruszył ramionami.— Odpowiedź na tę zagadkę zna tylko Zakon Syjonu.Ich losy są dziś źródłem nieustannych dociekań i spekulacji; prawdopodobnie były wielokrotnie przenoszone i ukrywane w różnych miejscach.Ostatnio mówi się, że są ukryte gdzieś w Wielkiej Brytanii.Przez tysiąc lat przekazywano sobie z ust do ust i z pokolenia na pokolenie legendy o tej tajemnicy.Cały zbiór dokumentów, jego moc i tajemnica, którą ujawnią, otrzymały wspólną nazwę — Sangreal.Napisano o nim setki książek, jest jedną z nielicznych tajemnic ludzkości, która wciąż i nieodmiennie intryguje historyków.— Sangreal? Czy to słowo ma coś wspólnego z francuskim sang albo z hiszpańskim sangre, co znaczy krew?Langdon skinął głową.Koncepcja krwi leży u podstaw Sangreala, ale nie w ten sposób, jak Sophie sobie to wyobrażała.— Legenda jest skomplikowana, ale najważniejszą rzeczą, o której trzeba pamiętać, jest to, że zakon pilnie strzeże dowodu, rozmyślnie czeka na właściwy moment w historii, żeby ujawnić prawdę.— Jaką prawdę? Jaka tajemnica mogłaby być aż tak potężna? Langdon wziął głęboki oddech i wyjrzał przez okno na wnętrzności Paryża ukryte w ciemności.— Sangreal to bardzo stare słowo, Sophie.Ewoluowało przez lata i teraz ma inną, bardziej nowoczesną formę.— Przerwał.— Zaraz się przekonasz, że znasz to pojęcie i sporo o nim wiesz.W gruncie rzeczy chyba każdy kiedyś słyszał o Sangrealu.— Ja nie słyszałam — zauważyła sceptycznie Sophie.— Na pewno słyszałaś.— Langdon uśmiechnął się.— Tylko pod inną nazwą, słyszałaś przecież o Świętym Graalu.Rozdział 38On chyba żartuje — pomyślała Sophie.— Święty Graal? Langdon skinął głową.— Święty Graal to to samo co Sangreal.Pochodzi od francuskiego Sangraal, które potem zmieniło się w Sangreal, a w końcu rozdzieliło na dwa słowa San Greal.Święty Graal.Sophie była zdziwiona, że sama nie zauważyła związków etymologicznych.Mimo to jeszcze nie widziała sensu w wywodach Langdona.— Zawsze uważałam, że Święty Graal to kielich.A ty mówisz, że Sangreal to jakieś dokumenty, które zawierają mroczne tajemnice.— Tak, ale dokumenty Sangreala to tylko połowa skarbu Świętego Graala.Są ukryte razem z samym Graalem.i w nich zapisana jest jego istota.Dokumenty te dały templariuszom wielką władzę, ponieważ na ich stronicach znajduje się prawda o samym Graalu.Prawda o Graalu? Sophie czuła się teraz jeszcze bardziej zagubiona.Sądziła, że Święty Graal to kielich, z którego Jezus pił podczas ostatniej wieczerzy i do którego potem Józef z Arymatei zebrał krew z jego przebitego boku.— Święty Graal to kielich Chrystusa — powiedziała.— Przecież to zupełnie proste.— Sophie — szepnął Langdon, pochylając się w jej stronę — zgodnie z tym, co mówi historia Zakonu Syjonu, Święty Graal to nie jest kielich.Legenda o Graalu.legenda o kielichu.to zmyślnie ułożona alegoria, kielich służy jako metafora czegoś innego, co ma o wiele większe znaczenie.— Zamilkł.— Czegoś, co doskonale współgra z tym, o czym dzisiejszej nocy chciał nam powiedzieć twój dziadek, wraz ze wszystkimi symbolicznymi odniesieniami do sakralności kobiecej.Sophie, widząc cierpliwy uśmiech Langdona, niepewna, co ma myśleć, wiedziała, że Robert rozumie jej zagubienie.— Czym więc jest Święty Graal, jeśli nie kielichem?Langdon spodziewał się, że to pytanie padnie, ale wciąż nie był zdecydowany, co odpowiedzieć.Gdyby udzielił teraz odpowiedzi, nie rysując najpierw właściwego tła historycznego, Sophie byłaby tylko niepomiernie zdziwiona — tak jak jego wydawca kilka miesięcy temu, kiedy wręczył mu niezupełnie jeszcze gotowy maszynopis swojej najnowszej książki.— Że co? Stwierdzasz tu, że.— wydawca zakrztusił się, odstawił kieliszek z winem i spojrzał pustym wzrokiem na swój napoczęty lunch.— Chyba nie mówisz poważnie.— Całkiem poważnie.Pracowałem nad tym rok
[ Pobierz całość w formacie PDF ]