[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem pomógł jej się wytrzeć, ubrał ją i zaniósł na wózek.- Możesz mnie już puścić - powiedziała Nicole siadając na wózku.Pocałowała Benjy'ego w policzek i uścisnęła mu rękę.- Dziękuję za wszystko - powiedziała, z trudem powstrzymując się od łez.- Twoja pomoc jest nieoceniona.Benjy był rozpromieniony.- Kocham cię, mamo - odparł.- Jestem szczęśliwy, gdy mogę ci pomóc.- Ja też cię kocham.- Nicole znów uścisnęła jego rękę.- Zjesz ze mną śniadanie?- Na to właśnie liczyłem - odparł z uśmiechem Benjy.Zanim skończyli śniadanie, w restauracji pojawił się Orzeł.- Doktor Blue i ja poczekamy na ciebie w waszym pokoju - powiedział.- Chcielibyśmy cię poddać wszechstronnemu badaniu.Gdy Nicole i Benjy wrócili ze śniadania, w pokoju znajdowała się skomplikowana aparatura medyczna.Do klatki piersiowej Nicole doktor Blue wprowadziła dodatkowe czujniki; drugi zestaw powędrował w okolice nerek.Benjy asystował matce, gdy proszono ją, żeby wstała lub zmieniła pozycję.Był zachwycony widząc, że Orzeł porozumiewa się z doktor Blue tęczowym językiem.- Jak się tego nauczyłeś? - spytał w pewnej chwili.- W zasadzie niczego się nie uczyłem.Ci, którzy mnie zbudowali, wprowadzili do mojej pamięci dodatkowe podsystemy; jeden do odczytywania języka kolorów, drugi do tworzenia na moim czole kolorowych pasm.- I nie musiałeś chodzić do szkoły? - nie dawał za wygraną Benjy.- Nie - odparł Orzeł.- Czy wasi inżynierowie mogliby to zrobić także dla mnie? - Benjy spytał po dłuższej chwili, gdy Orzeł rozmawiał z Nicole o stanie jej zdrowia.Orzeł spojrzał na Benjy'ego.- Nauka przychodzi mi bardzo opornie - rzekł Benjy.- Chciałbym, aby któregoś dnia ktoś wprowadził całą wiedzę do mojej głowy.- Na razie nie wiemy, jak to zrobić - powiedział Orzeł.Gdy badanie dobiegło końca, Orzeł poprosił Benjy'ego o spakowanie rzeczy Nicole.- Dokąd idziemy? - spytała Nicole.- Na przejażdżkę promem - odparł Orzeł.- Chciałbym porozmawiać o twoim sercu i zabrać cię tam, gdzie będziemy mogli sobie ze wszystkim poradzić, gdyby stan serca się pogorszył.- Myślałam, że wystarczy niebieski płyn doktor Blue i czujniki.- Porozmawiamy o tym później - przerwał jej Orzeł podnosząc z ziemi torbę z jej rzeczami.- Dziękuję za pomoc - dodał, zwracając się do Benjy'ego.- Chciałabym jakoś podsumować tę półgodzinną rozmowę, żeby mieć pewność, że dobrze wszystko zrozumiałam - powiedziała Nicole do mikrofonu w hełmie.Prom był już w połowie drogi pomiędzy statkiem-rozgwiazdą a Punktem Węzłowym.- Moje serce, pomimo waszych starań, nie przeżyje dłużej niż dziesięć dni, moje nerki właśnie przestają pracować, moja wątroba także jest w złym stanie.Czy to dobre podsumowanie?- Obawiam się, że tak - odparł Orzeł.Nicole spróbowała się uśmiechnąć.- A czy są jakieś dobre wiadomości?- Twój umysł nadal działa sprawnie, biodro niedługo się zagoi.Oczywiście tylko w wypadku, gdy śmierć nie nastąpi z innych powodów.- I proponujesz, żebym zgodziła się na przeniesienie do waszego szpitala w Punkcie Węzłowym, gdzie zastąpicie moje serce, nerki i tak dalej jakimiś urządzeniami, które będą spełniały te same funkcje?- Możliwe, że inne organy także będzie trzeba wymienić - powiedział Orzeł.- Twoja trzustka odmawia posłuszeństwa.Należałoby rozważyć także inne operacje.Nicole potrząsnęła głową.- Ale to wszystko zaczyna tracić sens? Bez względu na to, co zrobicie teraz, wymiana innych organów pozostanie tylko kwestią czasu.I co będzie potem? Wymienicie mi płuca? Może oczy?.A może wszczepicie mi nowy mózg?- To możliwe - odparł Orzeł.Nicole milczała.- Może dojdziesz do wniosku, że to nieracjonalne - powiedziała po chwili - ale nie podoba mi się pomysł, żebym stała się hybrydą.- Co masz na myśli?- Kiedy przestanę być Nicole des Jardins Wakefield? - spytała Nicole.- Jeżeli moje serce,.mózg, oczy i uszy zastąpicie elektroniką, czy wciąż będę Nicole? A może kimś lub czymś innym?- To nieistotne - odparł Orzeł.- Jesteś lekarzem, Nicole.Weź pod uwagę przypadek schizofrenika, który regularnie zażywa środki chemiczne zmieniające sposób funkcjonowania swojego mózgu.Czy to wciąż ten sam człowiek? To to samo pytanie natury filozoficznej, tyle że na innej płaszczyźnie.- Chyba rozumiem, co chcesz powiedzieć - odparła Nicole po krótkim milczeniu.- Ale to nie ma wpływu na to, co czuję.Wybacz, ale jeżeli mam prawo wyboru - a przekonałeś mnie, że tak jest - odmówię.W każdym razie teraz, dzisiaj.Orzeł obrzucił ją przeciągłym spojrzeniem.Potem zmienił parametry lotu i prom zmienił trajektorię.- Czy wracamy na pokład statku-rozgwiazdy? - spytała Nicole.- Nie od razu.Najpierw chcę pokazać ci coś innego.Orzeł wyjął z torby fiolkę z niebieskim płynem i jakiś dziwaczny przyrząd.- Podaj mi rękę - poprosił.- Nie chcę, żebyś umarła przed wieczorem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]