[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potrzeba.Miasto rośnie ku kompletności/wypełnieniu.Pośpiech.Kopuła wznosi się w niebo, zamykając/chroniąc, nerwy/arterie rozwijają się szybko.Niebezpieczeństwo większe codziennie, codziennie, ponieważ miasto zbliża się do ukończenia i stawiania oporu każdemu zagrożeniu.Głód energii płonie/łaknie.Siła wyczerpana niebezpiecznie, by zrodzić Arellarti.Ponaglenie.Przygotowania muszą być całkowite/dojrzałe nim atak kiedy energii mało.Ja/My/Istota musimy ryzykować/hazardować więcej energii by przyśpieszyć ukończenie zanim atak/zanim obrona.Obecność wiadoma, poprzednie pchnięcia tylko by zbadać siłę.Oni mogą zrozumieć, zaplanować atak gdy nieodporność największa.Arellarti bliskie ukończenia.Ściany, konstrukcje, każda komórka/nerw bliska organicznej jedności.Kopuła gotowa przykrywając/zamykając jak ochronna/podtrzymująca skorupa, przezroczysta dla percepcji z wewnątrz/z zewnątrz.Moment ostateczny blisko.Statek już przekształcił/włączył całą energię/jedność prócz małego ułamka.Embrionalne fale siły zaczynają płynąć rodzącą się siecią.Transrmisja/transformacja/transmutacja życia/świadomości rozpczyna się wewnątrz nowego organizmu.Układ jest prawie ukończony.Ja/My/Istota zaczynam żyć wewnątrz nowej energii/struktury.Płynie życie.Energia.Narodziny/wyłonienie/odnowienie.Uczucie triumfu, gdy nowe życie/energia śpieszy przez niemowlęcy organizm.(Jest dwóch - jedność dwoistości.Rozdzielić świadomość, znać dwie części całości.Jedna spoczywa pod kopułą, krystaliczny monolit.I jedna spoczywa w pierścieniu.Obie są jednością, razem - Krwawnikiem, połączone, równoległa struktura, posłuszeństwo prawom krystalicznej świadomości/symetrii życia, wysysanie napływu energii kosmicznej.Wewnątrz kopuły jest świadomość Krwawnika, wprzęga energie wielkiego kosmosu, koordynuje/rządzi siłą/życiem.Wewnątrz pierścienia znajduje się jego równoległa osobowość, niezależny/zależny pasożyt/symbiont, wykorzystuje energię organicznego [na tym planie] życia swego nosiciela.Pan/kapłan/sługa Krwawnika - zewnętrzna siła dla manipulowania tym, co nie da się kierować z wewnątrz - przedłużenie siły/życia.Oba wcielenia są jednym i istotnym dla jedności.Dychotomia wielkości/energii kosmicznej zbyt nikłe złudzenie/ograniczenie postrzegania - oba równe/istotne dla spraw istot symetrii/życia.)(Zablokowanie).Czas jest nazbyt szybki [teraz].Krelranie mkną przez Arellarti w szaleńczym, sennym pośpiechu? Spowolnieniu? Pan Krwawnika kieruje ostatnimi przygotowaniami.Przywódca Krelran; oto na jego kciuku, gdzie nie sięga błona pływna, błyszczy pierścień z krwawnikiem, symbol i narzędzie jego absolutnej władzy.Pan rozkazuje, jego słudzy są posłuszni.Jego umysł nadzoruje powstawanie Arellarti, koordynuje dyrektywy, kulminujące w triumfalnej sile/życiu.Niebezpieczeństwo! Z dawna oczekiwany z lękiem atak w okresie największej bezbronności! Ciemne metaliczne elipsoidy unoszące się w niebie, miotające płonące gromy niszczącej energii na Arellarti.Drugi atak od morza - napierające okręty w kształcie łez, przedzierające się przez obronę kanału, bijące w mury wybuchami nienaturalnego światła.Nazbyt szybko! Jeszcze brak siły! Ekrany energetyczne odpychają wrogi atak.Kontratak jeszcze nieskuteczny.Cała siła skupiona w ekranach obronnych.Nie dość, by utrzymać - przeniknięcie! Partie miasta eksplodują pod grzmiącymi uderzeniami energii.Bramy wybuchają bryzgami popiołu i stopionego metalu.Z każdym niepowodzeniem obrony giną setki Krelran.Miotają się po ulicach, przejęci szaleńczym strachem.Arellarti wije się w męce.Zdrada!(Wszystko w chaosie; obrazy zupełnie przesłonięte.Zdrada? Rebelia? Tylko fragmentaryczne obrazy przekazują scenę paniki i zniszczenia).Pan się wyrwał! Teraz, przy najgłębszym odpływie, najgłębszym wyczerpaniu energii - uciekł.Sterowanie zablokowane, wszelkie źródła siły odcięte.Pułapka - tyle tylko energii, by obronić kopułę.Poza jej ekranami miasto stoi w płomieniach śmierci.Ofiara nieunikniona - ostatek energii musi podtrzymywać ekrany obronne kopuły.Zdrajca ucieka.Statek wznosi się w powietrze.Próbuje przebić się przez atakujących.Ale i tak był skazany - nie ma załogi, by kierować statkiem, ani dość siły, by go długo bronić.(Obrazy dzielą się, oszałamiając rozbieżnością.W zamazanym chaosie dostrzec można tylko kilka wyrazistych scen).Ucieczka/pogoń/bitwa.Wybuchy wstrząsają wszechświatem, metalowy kadłub topi się i zbacza z drogi.Nie ucieczki.Ekran obronny zawodzi.Silniki zniszczone.Upadek, upadek.Atak przesuwa się dalej, gonią statek, zmiataj go z nieba.Uderza w ziemię, resztki mocy amortyzują siłę ciosu, rozpruwa las, rozpada się.Wygrali.Wypełznąć z wraka.ból, upadek sił.Przez las, trzeba uciec.Statek, płonące popioły pod ich ogniem.Zimno.Zimno/ból/słabóść/ciemność.Atak wycofuje się czujnie.Zaspokojony zniszczeniem statku, ruiną Arellarti.Potęga złamana.Klęska.Tylko ostatnia linia obrony utrzymana.Nie mogą przeniknąć Źródło energii odcięte/wyłączone, sieć energetyczna zniszczona.Bezsilność aż do [powrotu].Trzeba podtrzymywać obronę aż do ostatecznego wyczerpania rezerw.Obrazy stały się niewyraźne, monotonne.Widok zniszczonego miasta w gęstym półmroku.Ocaleni pełzają wśród ruin, złamani, bez przywódcy, osuwają się w barbarzyńską degenerację.Nad drzemiącymi ruinami zdają się przepływać stulecia.Czasami migają obrazy obcych kształtów ale atak nie następuje.Morze martwieje, cofa się, zostawiając za sobą błotnistego trupa, na którego wpełzają chore macki pobliskiej puszczy.Trzęsawisko zaczyna pochłaniać Arellarti, nasuwa się ukradkiem na jego opustoszałe ulice.Czas zaczyna zżerać nawet niezniszczalny nakrapiany kamień; nawet centralna kopuła nie jest oszczędzona.Wyczerpawszy wszystkie swe siły, Krwawnik leży w oczekiwaniu wewnątrz rozpadającej się kopuły - się tli iskierka krystalicznego życia.Niekiedy Rillyti, zniekształceni, dzicy potomkowie budowniczych miasta z lękiem wkraczają do komnaty, by odprawić pewne szaleńcze obrzędy przed Krwawnikiem.W tych przyćmionych umysłach nadal żyje pamięć dawnej potęgi pamięć Krwawnika.Ale ich rytuały to tylko przesądne resztki dawnej wiedzy, bezcelowe obrzydlistwo, pozory.Zagubili tajemnicę Krwawnika; zniekształcona, przeżyła tylko w legendzie.I na koniec Kane widzi sam siebie, jak wchodzi do kopuły; przeżywa nieopisaną nadzieję/pragnienie, obserwującą/kierującą jego działaniem.Nagłe wyzwolenie fantastycznej energii.Wolność po stuleciach bezsilnego wyczekiwania.Przypływ życia.Odrodzenie!Nieludzka jedność podwójnego istnienia nagle przywrócona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]