[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pan krakowski, jego mi�oS�, z swojimi przyjacio�y,Bo�e je racz uzdrowi�, �e tego pomScili!42Jaki to syn szlachetny Andrzeja T�czy�skiego,�e� on mSci gor�co o�ca swego -Bo�e, ji racz pozdrowi� ode wszego z�ego! Amen.43JEZUS CHRYSTUS, B�G CZ�OWIEK, M�DROR� O�CA SWEGOJezus Chrystus, Bóg Cz�owiek, m�droS� O�ca swego,Po czwartkowej wieczerzy czasu jutrzennego,Gdy si� modli� w ogrodzie O�cu Bogu swemu,Zdradzon, j�t i wyda� jest ludu �ydowskiemu.T� szw� noc policzkowan, plwan, n�dzon do Swiata.W pi�tek pirwej godziny wiedzion do Pi�ata,Tamo na� powiedziano Swiadecstwo niesk�adne,On sta� jako baranek, zwierz�tko pokorne.Na dzie� trzeciej godziny �ydowie niezbedniWo�ali, by krzy�owan pirwy i poSledni;Pi�at ji kaza� biczowa� beze wszej lutoSci,I cirnim koronowa�, tu� mia� trudu dosy�.Na dzie� szostej godziny na krzy� wiedzion z miasta;Tej biady rozmaitej p�aka�a niewiesta;Na krzy� wzbiwszy nagiego, o sukni� jigrano,�ó�ci� s octem napawan, jak prorokowano.Na dziewi�tej godzinie wo�a� Jezus: Heli!Ci, có� ji krzy�owali, �ydowie si� Smieli;Janowi polecona Matka jego mi�a,44Tu si� dusza Krystowa z cia�om rozdzieli�a.W�óczni[�] Slepy w�odyka bok otworzy� jego,Krew s wod� pop�yn�a zbawienia naszego.Z krzy�a sj�t o nieszporze, prosiwszy Pi�ata;Tako� za nas ucirpia� Odkupiciel Swiata.O kompletnej godzinie cia�o grobu dano,Od mi�ostnych przyjació� mirr� pomazano;W sobot� swojewa�a dusza pkielne ko�ce,W niedziel� wywiod�a jest szwytki Swi�te o�ce.Prze szw� Swi�t� siedm godzin um�czenia twego,Ji�, Chryste, wspominamy z nabo�stwa naszego;Bacz nam u�yczy� zbawienia, bydlenia dobrego,A po Smierci domieSci nas stad�a niebieskiego.Daj na Smiertnej poScieli pomnie� twoj� m�k�,Nasze dusz� poleci� O�cu Bogu w r�k�;Tego Swiata jimienie, Srzebro, z�oto, drogie kamienie,By si� nam nie s�odzi�o tego czasu.Amen.45PIRZWA KA" � TWORCA NASZEGOPirzwa kax� Tworca naszego:Nie masz mie� Boga jinego.W pró�noSci niestatku twegoNie bierz jimienia Bo�ego.Pami�taj, to tobie wiele,By czci� Swi�ta i niedziel�.Chcesz-li mieci �ask� moj�,O�ca czci i matk� twoj�.Nie zabijaj brata zwad�,R�k�, kaxni�, ani rad�.Nie krad� jimienia cudzego,N�dznym udzielaj swo[j]ego.Nie czy� grzechu nieczystegoPrócz urz�du ma��e�skiego.Nie Swia[d]cz na blixniego swegoLSci� Swiadecstwa fa�szywego.46Nie po��daj �ony jego,Tak schowasz rz�d stad�a twego.Bratnich rzeczy nie korzySci,Bo�� przykax� tako ujiSci.47POS�UCHAJCIE, BRACIA MI�APos�uchajcie, bracia mi�a,Kc�� wam skor�y� krwaw� g�ow�;Us�yszycie moj zam�tek,Jen mi si� [z]sta� w Wielki Pi�tek.Po�a�uj mi�, stary, m�ody,Bo� mi przysz�y krwawe gody.Jednegociem Syna mia�aI tegociem o�alala.Zam�t ci�ki dosta� si� mie, ubogiej �enie,Widz�� rozkrwawione me mi�e narodzenie;Ci�ka moja chwila, krwawa godzina,Widz�� niewiernego �ydowina,I� on bije, m�czy mego mi�ego Syna.Synku mi�y i wybrany,Rozdziel z matk� swoj� rany.A wszakom ci�, Synku mi�y, w swem sercu nosi�a,A takie� tobie wiernie s�u�y�a.Przemów k matce, bych si� ucieszy�a,Bo ju� jidziesz ode mnie, moja nadzieja mi�a.Synku, bych ci� nisko mia�a,Nieco� bych ci wspomaga�a.48Twoja g�ówka krzywo wisa, t�� bych ja podpar�a,Krew po tobie p�ynie, t�� bych ja utar�a,Picia wo�asz, picia-� bych ci da�a,Ale nie lza dosi�c twego Swi�tego cia�a.O anjele Gabryjele,Gdzie jest ono twe wesele,Co�eS mi go obiecowa� tak barzo wieleA rzek�cy: Panno, pe�na jeS mi�oSci!A ja pe�na smutku i �a�oSci.Spróchnia�o we mnie cia�o i moje wszytki koSci.ProScie� Boga, wy mi�e i ��dne maciory,By wam nad dziatkami nie by�y takie to pozory,Jele ja, nieboga, ninie dziS zexrza�aNad swym, nad mi�ym Synem krasnym,I� on cirpi m�ki nie b�d�c w �adnej winie.Nie mam ani b�d� mie� jincgo,Jedno ciebie, Synu, na krzy�u rozbitego.49
[ Pobierz całość w formacie PDF ]