[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Być może udaje się tam z takimi zamiarami i postano-wieniami, że stamtąd będzie mógł wam służyć tak samo dobrzealbo lepiej, niż gdyby przybył tutaj.Nuno Alvares dowiedział się o tym tej nocy, gdy spał w Al-verca, i obawiając się bardzo, że królowa każe go uwięzić w dro-dze, porozmawiał ze swymi giermkami ostrzegając ich, że gdy-by coś takiego miało się zdarzyć, to raczej niech się dadzą za-bić, niż pozwolą na uwięzienie.I przez całą noc nie zdjęli uzbro-jenia ani nie rozsiodłali koni.Następnego dnia przybył Nuno Alvares do Lizbony i zarazposzedł porozmawiać z Mistrzem, który bardzo dobrze go przy-jął mówiąc, że bardzo się cieszy z jego przybycia i że od daw-na już chciał go widzieć.Ci z miasta bardzo się również ucie-szyli z jego przybycia i bardzo dobrze go przyjęli.Po dwóch dniach Nuno Alvares poszedł do rezydencji Mistrzai powiedział mu tak: Panie, od dawna pragnąłem i pragnę wam służyć, ale do-tąd nie miałem okazji tego zrobić.A ponieważ teraz znajduje-cie się w takim momencie i potrzebie, wydaje mi się, iż będęmógł uczynić to, czego pragnąłem, ofiarowuję wam przeto sie-bie i moją skromną wierną służbę z dobrawoli; i was proszę,żebyście z łaski waszej uważali mnie odtąd za wolnego dla wa-szej służby i posługiwali się mną we wszystkich sprawach, jakczłowiekiem, który na wszystko jest gotów.Mistrz podziękował mu bardzo za jego dobrą wolę, od dawnabowiem znał jego dzielność, i przyjął go do służby, jak tegochciał.Włączył go do Rady razem z innymi, co z nim byli,i odtąd nie robił nic bez powiadomienia go o tym.ROZDZIAA XLIIO tym, jak zdobyto zamek w Beja i zabito admirała micer LancaroteKiedy został zabity hrabia Joao Fernandes i wybuchło powsta-nie w Lizbonie, królowa wysłała swoje listy na całe królestwo,tak do alkadów zamków, jak i do znaczniejszych w miastecz-kach i miastach, skarżąc się na to, co się stało, i mówiąc im,jak mają postąpić w okazji aklamacji jej córki, D.Beatriz, nakrólową Portugalii.I napisała również do króla Kastylii, abypostarał się przybyć szybko do królestwa.Już wówczas, jakdalej zobaczycie, był w Guardzie.38Dlatego więc, z powodu jego [bliskiego] nadejścia i ponieważwiększa część szlachty była po stronie królowej, opowiedzianosię za jej córką i wywieszono jej sztandar, jak to kazała uczynićw swoich listach.Ale ta aklamacja była ciężka do słuchania dlaludzi niższego stanu.A że nie mogli przeciwstawić się wielkimpanom, serca ich zżerał niepokój, zgadzali się ze strachu i bo-jazni, przed którymi nie ma obrony.Tak się stało w Estremoz: kiedy Joao Mendes de Vasconcelos,kuzyn królowej D.Leonor, który w tym czasie dowodził siłamizamku, kazał obwołać królową D.Beatriz i nieśli jej sztandarprzez miasteczko, Lopo Afonso i Lourenco Dias z kilku innymimiejscowymi ludzmi, zobaczywszy, że lud się burzy i nie jestzadowolony z takich poczynań, zaraz powiedzieli, że trzebaustawić na placu kloc i kata, aby ściąć tych, którzy by sięsprzeciwili temu, co oni czynią.Gdy trwał ten podział w sercach jednych i drugich, wieść po-szła po królestwie, że Mistrz przyjął urząd Regenta i Obrońcykrólestwa, zdobył zamek w Lizbonie i ma go w swej władzy.Licznym w królestwie, którzy się o tym dowiedzieli, bardzo sięto podobało, szczególnie ludowi; inni, odwrotnie, będąc po stro-nie królowej, martwili się mocno, choć myśleli, że to wszystkonie będzie miało znaczenia.Otóż zdarzyło się, że w Beja alkadem był Goncalo Vasquesde Melo i miał zamek w imieniu królowej.W tym czasie kró-lowa napisała ponownie listy do Rady Miejskiej w Beja, abysię za nią opowiedzieli, a jeśli się zdarzy, że król Kastylii tamprzybędzie, aby go przyjęli bez żadnego strachu i niepokoju,bo on nie tylko ich obroni od tych, co by chcieli im wyrządzićzło, ale i wyświadczy im wiele łask.Gdy listy otrzymali co znaczniejsi z owej miejscowości, kaza-36G u a r d a miasto portugalskie blisko granicy z Kastylią.li obwołać po miasteczku, aby następnego dnia wszyscy przybyliwysłuchać posłania, jakie królowa, ich pani, przysłała.Następ-nego dnia zebrali się Estevao Mafaldo i Joao Afonso Neto,i mistrz Johane, i Rui Pais Sacoto, i Mendes Afonso, i inni zna-czniejsi, po czym oddalili się wszyscy do bocznych drzwi koś-cioła Zwiętej Marii przy targowisku i zaczęli czytać, co królowado nich napisała.Wielu ludzi zebrało się na placu przed kościołem, oczekując,aby im powiedziano, jakie nowiny królowa każe ogłosić.I gdytak się niecierpliwili wszyscy, powiedział do innych jeden, któ-rego zwano Gongalo Ovelheiro: Nie ma tu nikogo, kto by poszedł się dowiedzieć, co to zalisty i co to za posłanie królowa przysłała?Odezwał się wówczas pewien dobry giermek, którego zwanoGoncalo Nunes de Alvelos, a nie był on ani z wielkich, ani z dro-bnego ludu, i powiedział do Vasco Rodriguesa de Carvalhal: Chcesz mi pomóc i pójść ze mną, aby się dowiedzieć, co toza listy?Ten odparł, że chętnie to uczyni.Wówczas przyłączyło się donich około trzydziestu i przyszli tam, gdzie zebrali się ci no-table.Przemówił Goncalo Nunes i powiedział: Co to za listy, które tak czytacie, a o których my nic niewiemy? Może to miasteczko ma się bronić i obronić przy po-mocy pięciu czy sześciu z was? Na pewno nie, ale przy pomocynas wszystkich, co tu mieszkamy.Powiedział wówczas Estevao Mafaldo: A cóż to za spisek, z którym tu przychodzicie?Odpowiedział Goncalo Nunes, mówiąc: To nie spisek, ale chcemy wiedzieć, co jest w tych listach.Wówczas przemówił Mendes Afonso i powiedział, że dobrzepyta i słusznym jest, aby je zobaczyli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]