[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ryknąłem radośnie i wpadłem między nich.Osłaniałem Sumiennego własnym ciałem. Chodzcie i gińcie!  warknąłem, wolną ręką zachęcając ich do ataku. Rzucić miecze!  krzyknął ktoś.Zamachnąłem się, lecz stojący przede mną napastnicy cofnęli się, rzucając broń naziemię.Rozstąpili się, robiąc przejście nadchodzącemu łucznikowi.Inni łucznicy trzy-mali w szachu Srokatych, lecz on celował prosto w moją pierś. Schowaj miecz!  krzyknął ponownie.Był to ten sam chłopak, który czekał w zasadzce i postrzelił Wawrzyn, a potem uciekłz nią.Gdy stałem ciężko dysząc i zastanawiając się, czy powinienem zmusić go, żebymnie zabił, Wawrzyn odezwała się zza jego pleców.Próbowała mówić spokojnie, aledrżał jej głos. Schowaj miecz, Tomie Borsuczowłosy.Jesteś wśród przyjaciół.Podczas bitwy świat się kurczy i zmniejsza do kręgu, jaki możesz zakreślić ostrzemtwego miecza.Ochłonąłem dopiero po chwili i miałem szczęście, że zechcieli na to po-czekać.Patrzyłem na nich, usiłując zrozumieć, co właściwie widzę: łucznika i Wawrzyn413 oraz stojących za nimi ludzi z napiętymi łukami w dłoniach.Nie znałem tych ludzi.Bylistarsi od młodzików Chwalebnego.Sześciu mężczyzn, dwie kobiety.Większość byłauzbrojona w łuki, ale dwaj mieli tylko pałki.Aucznicy mierzyli w ludzi Chwalebnego.Ci rzucili miecze i stali nieruchomo, tak samo jak ja.Chwalebny wił się na ziemi, wciążściskając krwawiący kikut.Dwa kroki i wykończę choć jego.Nabrałem tchu.Nagle po-czułem na ramieniu dłoń Sumiennego. Schowaj miecz, Tom  rzekł spokojnie i nagle miałem wrażenie, że to Szczeryszepce mi do ucha.Powoli opuściłem ostrze miecza.Każdy oddech palił mi płuca żywym ogniem. Rzuć miecz!  powiedział łucznik.Podszedł bliżej i usłyszałem charakterystycz-ny dzwięk napinanej cięciwy.Serce znów zaczęło mi szybciej bić.Zmierzyłem wzrokiemodległość dzielącą mnie od łucznika. Stać!  usłyszałem głos lorda Złocistego. Dajcie mu ochłonąć.Wpadł w bitew-ny szał i nie myśli trzezwo.Podszedł, przeciskając się przez stojących blisko siebie łuczników, a potem stanąłmiędzy nimi a mną, nie zwracając uwagi na strzały, które teraz były wymierzone w je-go plecy.Nawet nie spojrzał na Srokatych, którzy niechętnie rozstąpili się, przepuszcza-jąc go. Spokojnie, Tom  powiedział do mnie, jakby uspokajał konia. Już po wszyst-kim.Po wszystkim.Podszedł jeszcze bliżej i położył rękę na moim ramieniu.Wśród obecnych dał się sły-szeć cichy szmer podziwu, jakby byli zadziwieni jego odwagą.Wypuściłem miecz z rę-ki.Stojący obok mnie Sumienny nagle osunął się na klęczki.Spojrzałem na niego.Miałkrew na rękach i koszuli, ale chyba nie swoją.Rzucił sztylet i podniósł z ziemi ciałomartwego kota.Przycisnął go do piersi i kołysał, zawodząc: Mój kotku, mój przyjacielu.Zobaczyłem niepokój na twarzy lorda Złocistego. Mój książę. zaczął.Chciał położyć dłoń na ramieniu Sumiennego, ale powstrzymałem go. Zostaw go w spokoju  powiedziałem cicho. Pozwól mu opłakiwać przyjacie-la.Mój wilk utykając przydreptał przez tłum.Kiedy do mnie podszedł, ja też przyklęk-nąłem i przytuliłem go.Od tej chwili prawie nikt już nie zwracał uwagi na Toma Borsuczowłosego i je-go wilka.Zostawili nas w spokoju i odprowadzili zwolenników Chwalebnego na bok.To odpowiadało nam obu, gdyż mogliśmy być razem i obserwować ich wszystkich.Najczęściej obserwowaliśmy księcia.Aucznik, zwany Jeleniem przyprowadził ze sobąstarą uzdrowicielkę.Ta odłożyła łuk i podeszła do księcia.Nie próbowała go dotykać,414 tylko usiadła obok niego i przyglądała mu się.Zlepun i ja siedzieliśmy po jego drugiejstronie.W pewnej chwili popatrzyła na mnie.Kiedy nasze spojrzenia spotkały się, jejoczy były stare, zmęczone i bezgranicznie smutne.Obawiam się, że moje też.Ciała zabitych przez mnie Srokatych wywleczono na zewnątrz i przywiązano do ichkoni.Zbyt pózno usłyszałem stukot kopyt i zrozumiałem, że Srokatym pozwolono od-jechać.Zacisnąłem zęby.Nic nie mogłem na to poradzić.Chwalebny odjechał ostatni,chwiejąc się w siodle na swym wielkim ogierze, podtrzymywany przez siedzącego zanim, młodszego jezdzca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl