[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jaynes i Sprawling wciąż przebywali w sąsiednich sypial­niach, rozmawiając telefonicznie z jakimiś ludźmi z Waszyng­tonu.Swoich podwładnych odesłali na dół, do sal kasyna, zabroniwszy im stanowczo spożywać alkohol.Reprezentacja towarzystwa Monarch-Sierra okazała się jeszcze skromniejsza.Oprócz Hala Ladda, któremu towarzyszył asystent, przybył dyrektor działu prawnego firmy, mały fertyczny mężczyzna o nazwisku Cohen.Wymieniono grzecznościowe formułki zapoznawcze, po czym wszyscy zamienili się w słuch, aby poznać propozycję Sandy’ego.Ten miał przygotowane odpowiednie dokumenty, toteż szybko rozdał gościom plastiko­we foliały i poprosił o dokładne zapoznanie się z materiałami.Ale w teczkach znajdowały się jedynie kopie pozwu wystoso­wanego w imieniu Lanigana przeciwko FBI oraz kolorowe odbitki ukazujące jego obrażenia.Przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych zostali uprzedzeni przez swoich radców prawnych, toteż żadnego z nich nie zaskoczyły te materiały.McDermott powtórzył to, co wyjaśniał prawnikom poprzed­niego dnia - że uwidocznione rany nie zostały w rzeczywistości zadane przez agentów FBI, gdyż to nie służby federalne odnalazły go w Brazylii, lecz wysłannicy Jacka Stephano.Ten zaś realizował wspólne zlecenie swoich klientów, Benny’ego Aricii oraz towarzystw Northern Case Mutual i Monarch-Sierra.A więc to wymieniona trójka była w pierwszym rzędzie odpowiedzialna za cierpienia jego klienta i przeciwko niej Patrick Lanigan zamierzał wystąpić do sądu.- Jak chce pan udowodnić rolę detektywa Stephano w tych zdarzeniach? - zapytał Mims.- Proszę chwilkę zaczekać.Uchylił drzwi od sypialni i poprosił Jaynesa na parę słów.Ten wkroczył do salonu, przedstawił się oficjalnie, po czym jął z wyraźną satysfakcją relacjonować zeznania Stephano dotyczą­ce poszukiwań Lanigana.Zaczął od składu potajemnego konsorcjum i udziałów finansowych poszczególnych uczestni­ków, omówił pokrótce najważniejsze elementy realizacji zlece­nia, a więc rolę, jaką odegrały informacje uzyskane u chirurga plastycznego oraz „chłopców z Plutona”, wreszcie porwanie zbiega i zastosowane tortury.Podkreślił parę razy, iż wszystko to odbywało się za pieniądze Aricii i obu towarzystw ubezpiecze­niowych, jako że rzeczywistym celem poszukiwań było odzys­kanie pieniędzy utraconych przez każdego ze zleceniodawców.Wystąpienie dyrektora FBI zrobiło wstrząsające wrażenie, co ten przyjął z niezwykłą satysfakcją.- Czy są jakieś pytania do pana Jaynesa? - zapytał radośnie Sandy, kiedy opowieść dobiegła końca.Żaden z gości się nie zgłosił.W ciągu ostatnich osiemnastu godzin ani Shenault z Northern Case Mutual, ani też Cohen z Monarch-Sierra nie byli w stanie ustalić, kto z zarządu ich firmy podjął decyzję o wynajęciu detektywa Stephano.Obaj doszli szybko do wniosku, że nigdy się tego nie dowiedzą, jako że wszelkie ślady zostały skutecznie zatarte.Towarzystwa należały jednak do bogatych, miały wielu klientów i operowały znacznym kapitałem.Sporo też po­święcały na ochronę dobrego imienia firmy.Żadne z nich nie chciało się pakować w kłopoty.- Bardzo dziękuję, panie Jaynes - rzekł McDermott.- Będę w sąsiednim pokoju, gdyby mnie pan jeszcze potrzebował - oznajmił dyrektor takim tonem, jakby najwięk­szą radość sprawiało mu dostarczanie tego typu relacji osłu­piałym przedstawicielom firm.Co więcej, jego obecność na spotkaniu miała też złowieszczą wymowę.Bo i czemu sam wicedyrektor miałby się fatygować do Biloxi oraz z tak wielkim zaangażowaniem występować w obronie człowieka czekającego na rozprawę?- A oto moje propozycje - ciągnął Sandy, kiedy zamknęły się drzwi sypialni.- Obie są proste, klarowne i nie do negocjacji.Zacznę od pana Shenaulta z Northern Case Mutual, którego macierzysta instytucja jako ostatnie posunięcie w tej drobnej wojnie potraktowała wystąpienie z pozwem, mające na celu odzyskanie niesłusznie wypłaconego dwuipółmilionowego odszkodowania od pani Trudy Lanigan.Otóż mój klient chciałby, aby państwo wycofali ten pozew, zapomnieli o pie­niądzach i pozwolili Trudy żyć dalej w spokoju.Nie dość, że samotnie wychowuje dziecko, to olbrzymią większość uzys­kanego odszkodowania już wydała, byłby więc olbrzymi problem z odzyskaniem pieniędzy.Jeżeli pozew zostanie wycofany, mój klient na piśmie zrzeknie się jakichkolwiek roszczeń wobec towarzystwa za rany odniesione z jego przyczyny.- Tylko tyle? - zapytał wyraźnie zdumiony Mims.- Tak.Nie chcemy niczego więcej.- Załatwione.- Wolałbym mieć chwilę na zastanowienie - wtrącił Shenault z kamienną twarzą.- Nic z tego - uciął Mims.- To wspaniałomyślna propozy­cja, którą powinniśmy natychmiast przyjąć.Dlatego wyrażam zgodę.Koniec, kropka.Shenault wcale nie był o tym przekonany.- Chciałbym jednak przeanalizować.- Nie! - przerwał mu adwokat, obrzucając tamtego pioru­nującym spojrzeniem.- Przyjmujemy warunki umowy.Jeśli będzie pan chciał, aby od jutra kto inny reprezentował wasze towarzystwo, proszę bardzo.Lecz dopóki ja jestem waszym pełnomocnikiem, podejmuję decyzję o akceptacji ugody.I to już, w tej chwili.Shenault miał taką minę, jakby został spoliczkowany.- Przyjmujemy propozycję - powtórzył Mims.- Co pan na to, panie Shenault? - zagadnął McDermott.- Ech.Tak, oczywiście.Zgoda.- Doskonale.W sąsiednim pokoju czeka już przygotowany tekst umowy.Byłbym wdzięczny, gdyby panowie zechcieli się z nim teraz zapoznać i zostawili nas na parę minut samych, gdyż wolałbym porozmawiać z panem Laddem i jego klientem na osobności.Mims wyprowadził swoją ekipę do drugiego pokoju.Sandy zamknął za nimi drzwi, po czym zwrócił się do Cohena i Ladda:- Propozycja dla państwa, niestety, jest nieco odmienna.Z Northern Case Mutual poszło tak łatwo, ponieważ toczy się sprawa rozwodowa, dość trudna i skomplikowana, a mój klient mógłby z łatwością wykorzystać pozew przeciwko towarzystwu ubezpieczeniowemu do uzyskania rozwodu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl