[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aryjskie rasy - czasem w absurdalnie małych ilościach - opanowują inne narody i sąfaworyzowane przez wielką liczbę ludzi niższego rzędu, którzy stają do ich dyspozycji irozwijają się stosownie do warunków życia zdobytych terytoriów, takich jak urodzajność,klimat itp.Drzemią w nich talenty intelektualne i organizacyjne.W ciągu wieków tworzą onikulturę autentycznie odciskającą piętno swego charakteru na ziemi i w ludziach sobiepodporządkowanych.Grzechem zdobywców jest wystąpienie przeciwko zasadzieutrzymania czystości krwi (zasadę tę stosowali od początku) i mieszanie jej z tubylcami,których ujarzmili, co prowadzi nieuchronnie do końca ich istnienia jako narodu wybranego,ponieważ grzech popełniony w raju kończy się wygnaniem.Dla rozwoju wyższej kultury jest konieczne istnienie ludzi wyższej cywilizacji,ponieważ nikt poza nimi nie mógł stanowić ekwiwalentu środków technicznych, bez którychwyższy rozwój nie był do pomyślenia.Kultura w swoich początkach była oczywiście bardziejzależna od zatrudnienia gorszego ludzkiego materiału niż oswojonych zwierząt.Dopiero po zniewoleniu podbitych ras taki sam los spotkał świat zwierzęcy - wbrewtemu, w co wielu chciałoby wierzyć - gdyż najpierw przed pługiem szedł niewolnik, a po nimdopiero koń.Zwłaszcza pacyfistycznym szaleńcom może się to wydać oznaką ludzkiejdeprawacji.Pozostali muszą jasno widzieć, że taki rozwój jest nieuchronny, aby doprowadzićdo takiego stanu rzeczy, w którym owi apostołowie będą mogli rozprzestrzeniać te głupoty wświecie.Postęp ludzkości jest podobny do wspinania się po drabinie nie mającej końca;człowiek nie może wyjść wyżej, dopóki nie pokona niższych stopni.Taką, prowadzącą docelu, drogą musiał iść Aryjczyk, a nie tą istniejącą w marzeniach pacyfistów.Droga, którą kroczył Aryjczyk, była jasno wyznaczona.Będąc zdobywcą podbił"niższych ludzi", aby pracowali pod jego kontrolą, stosownie do jego woli i celów.Chociażwymuszał ciężką pracę, to jednak nie tylko ochraniał ich życie, ale także zapewniał lepsząegzystencję od tej, jaką wiedli dawniej na wolności.Tak długo, jak się czuł zwierzchnikiem,nie tylko utrzymywał swoje panowanie, ale był także poplecznikiem i piastunem kultury.Alejak tylko te ujarzmione narody zaczęły się podnosić i prawdopodobnie upodabniać swój językdo języka zdobywców, upadła ostra bariera między panem i sługą.Aryjczyk wyrzekł sięczystości krwi, a tym samym swego prawa do pozostania w raju, który dla siebie stworzył.Tonął, przy, gnieciony mieszaniną ras i stopniowo tracił na zawsze swoje cywilizacyjnezdolności, aż zaczął się coraz bardziej upodabniać do tubylców, zarówno pod względemumysłowym, jak i fizycznym.Jeszcze przez jakiś czas mógł się cieszyć błogosławieństwemcywilizacji.Tak oto upadają cywilizacje i imperia ustępując miejsca nowym tworom.Mieszaninakrwi i obniżanie poziomu czystości rasy, która temu towarzyszy, jest jedyną i wyłączną przy-czyną, dla której znikają stare cywilizacje - to nie tylko przegrane wojny rujnujące ludzkość,ale właśnie utrata sił oporu płynących z czystości krwi.W naszym niemieckim języku jest słowo, które wspaniale oddaje poświęcenie dlaogólnego dobra.Jest to "Pflickterfullung" - gotowość do posłuszeństwa w wypełnianiu służby.Ideę stanowiącą fundament takiej postawy nazywamy idealizmem, w przeciwieństwiedo egoizmu i przez nią rozumiemy zdolność jednostki do poświęcenia się dla społeczeństwa.W czasach, gdy zagraża zanik ideałów, możemy zaobserwować natychmiastowezmniejszenie siły społeczeństwa, która jest jego istotą i niezbędnym warunkiem kultury.Wówczas kierującą siłą w narodzie staje się egoizm i w pogoni za szczęściem rozluzniają sięwięzy porządku, a ludzie spadają z nieba prosto do piekła.Dokładnym przeciwieństwem Aryjczyka jest %7łyd.W żadnym narodzie świata instynkt samozachowawczy nie jest tak silnie rozwiniętyjak w "narodzie wybranym".Najlepszym tego dowodem jest fakt, że ten naród wciąż istnieje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]