[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alpha potrząsnęła głową i westchnęła, tak jak i cała reszta personelu, mówiąc, że nawet by nie przypuszczała, iż ten człowiek był uzależniony.Tymczasem sekret komory pozostał bezpieczny.Baynes i Moss byli prawdziwymi narkomanami.Alpha “wyleczyła" ich i znalazła im pracę w klinice.Później wyjaśniła im, że uzależnienie od blissto zostało zastąpione o wiele poważniejszym narkotykiem, odmianą seductronu o niefortunnych efektach ubocznych.Objawiały się one załamaniem systemu nerwowego u ofiar, które były nagle odcięte od jego regularnej dawki.Alpha eksperymentowała z formą seductronu powodującą lekkie uzależnienie, tworząc sobie nabywców wśród tych, którzy kiedykolwiek próbowali go aplikować.Seductron B-4 był dodatkowym odkryciem w tej całej sprawie.Obawiała się wypuścić go na rynek uliczny, ale był niesłychanie użyteczny w kreowaniu oddanych służących.Przekonanie Baynesa i Mossa, że ich jedyna nadzieja na życie leżała w totalnej lojalności wobec niej, wymagała tylko jednego czy dwóch małych opóźnień w dawkowaniu seductronu B-4.Wybierała swoje ,,narzędzia" bardzo ostrożnie.Mieli wystarczająco dobre przygotowanie medyczne, by przydać się w klinice, ale byli zbyt głupi, aby powielać jej pracę nad seductronem.Jeśli umrze lub będzie schwytana, Baynes i Moss również umrą - nieodwołalnie, powoli i w mękach.Odczuwała cichą satysfakcję, jak zawsze, kiedy widziała dwóch ludzi; którym zależało na jej życiu tak, jak jej samej.I choć ta mała smarkula Fassa przechwalała się swoim sex appealem, żaden mężczyzna nie przejął się jej życiem w taki sposób, w jaki ci dwaj dbają o moje.Szybko wydała poufne informacje, nie oczekując niczego innego poza natychmiastowym posłuszeństwem.Pacjent Summerlands figurujący na listach pod nazwiskiem Varian Alexander ma być natychmiast usunięty do skrzydła opieki społecznej.W sali nr 6, gdzie dochodzili do siebie uzależnieni od blissto i alkoholicy, było jedno wolne łóżko; będzie mu tam dobrze przez jakiś czas.- Przepraszam, pani doktor, ale jest pani pewna? - zaczął Baynes.- Zniesie tę przeprowadzkę - odrzekła Alpha.- Tak, ale.- Przecież to proste nawet dla twojego zablokowanego narkotykiem mózgu, jak sądzę!- To nie Alexander go martwi, pani doktor - powiedział trochę szybszy Moss.- Lecz to na pół cyborgowe stworzenie w sali 6 - Qualia Benton.Zadawała dużo pytań, o wiele za dużo.Alpha bębniła palcami po syntetycznym stole.Qualia Benton.Ach tak, interesujący przypadek.Przedstawiono ją jako alkoholiczkę z uszkodzeniem mózgu, weterankę wojen capellańskich, która była zbyt roztrzęsiona, aby panować nad swoimi cyborgowymi protezami członków i organów.Wszystkie części okazały się w dobrym stanie, pomimo to Alpha zgodziła się na serię testów wytrzymałościowych.Organizacja Pomocy Weteranom zapłaci jej i tak, a skoro Qualia Benton nie mogła normalnie funkcjonować, to pewnie nigdy nie przyjdzie jej do głowy, aby rozliczać klinikę z faktycznie wykonanej pracy.- Jakie pytania?Baynes wzruszył ramionami.- O wszystko i o nic.Jak nam się podoba nasza praca, jak się do niej dostaliśmy, ile pokoi jest w tym wspaniałym, dużym budynku i co się w nim robi oprócz troszczenia się o takie biedne, stare stworzenia, jak ona.Przypuśćmy, że chciałaby dostać pracę w takim miłym, czystym miejscu, to czy wstawimy się za nią.- Nie ma w tym nic zdrożnego.- Tak, ale.- Baynes przestąpił z nogi na nogę i zamilkł.Moss podjął opowiadanie.- W ostatni piątek przewracała się na łóżku, twierdząc, że ma bóle nerwowe, bardzo silne, w lewej stopie, której przecież już nie ma, pani doktor.Wszystko było w porządku w połączeniach protezy, bo sprawdzałem je dwa razy.Nie chciała pójść na ćwiczenia z resztą wariatów, więc ją zostawiłem i zajęliśmy się wypychaniem innych na zdrowotny spacer po parku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]