[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy wyglądali na zmęczonych, ale ciągle udawało im się bić brawo i gwizdać.Krótko mówiąc, trwało to aż do chwili, kiedy trzech spośród czterech kolesiów padło i zostałam z jednym - dużym, okrągłym facetem, z trzydniowym zarostem i zapadniętymi oczami.Powiedział mi, że go zahipnotyzowałam.Zapytał, czy chcę iść do drugiego pokoju.Powiedział, że ma klucz.Podeszłam i zapytałam „Co powiesz o ciężarówce? Możemy to tam robić?”„Jasne, to twój kręgosłup, dziecino”.Złapałam więc, co mogłam z ubrania, bez skarpet i biustonosza, i wypuściłam się w noc, usiłując obmyślić sposób na wydostanie się stamtąd.jak najszybciej.Musiałam się wydostać.Naćpać się.Dostać do domu.Zajęłam od razu siedzenie kierowcy i przywołałam go zasznurowanymi ustami.Przesunął się szybko po winylowych siedzeniach i zanurzył głęboko w moich piersiach.Pomyślałam O.K., Laura, namacaj butelkę pod ręką.Nie rób zbyt gwałtownych ruchów, odwróć jego uwagę i WAL!Zdzieliłam faceta butelką po głowie aż poleciała krew.Krwawił dokoła.Wyskoczyłam z ciężarówki i zaczęłam biec, pół naga.to co z tego! Chciałam uciec od nich, zanim zorientują się, co zrobiłam.Pobiegłam do chaty Jacquesa, mając nadzieję, że on i Leo jeszcze tam będą z Ronnette.Kiedy znalazłam się tam, byłam bardzo zmizerowana, emocjonalnie wykończona.Wybuchłam płaczem i padłam na kolana.Ronnette podeszła i pomogła mi przejść na kanapę.Nie mogłam przestać płakać! Było mi nawet wstyd, że udało mi się wyrwać z tego w taki sposób.Czułam się jak najbardziej plugawa osoba z możliwych.BOB miał rację, o jakże miał rację!Uczepiłam się ramienia Ronnette i usłyszałam, jak mówi „Cała jest we krwi, chodźcie umyjemy ją.Będzie się tylko denerwować, widząc tą krew na całym ciele”.Następna rzecz, jaką pamiętam, to przebudzenie we własnym łóżku, z kartką wetkniętą w garść.Kochana Lauro!Usiłowaliśmy uspokoić cię, na ile to tylko możliwe, ale byłaś w histerii.i w kółko prosiłaś, żeby iść do domu.Nie sądzą, żeby ktokolwiek słyszał, jak wchodziliśmy, ale jeśli cię złapią, opowiedz im, co się stało.Teraz wszystko jest w porządku.Wiem, że byłaś przestraszona.Może spotkamy się za parę dni i porozmawiamy, O.K.? RonnetteNo więc taka jest moja noc.Myślałbyś, że nauczę się czegoś, ale ja chyba po prostu z jakiegoś powodu nie mogę.Po przebudzeniu się dziś rano miałam nawet myśli o tym, jak mogłabym była ulepszyć show dla tych bydlaków! Przesuwa się to ciągle przez mój mózg jak zacięta płyta, tylko że ja to ciągle poprawiani i czynię bardziej zrelaksowanym.Mówię mądrzejsze rzeczy.Łapię się wręcz na myślach o wróceniu i szukaniu ich tam!Chyba tracę zmysły.Te myśli są złe! Ja cała jestem zła!Porozmawiamy później, Laura.Kochany pamiętniku! 4 marca 1988 r.Wczorajszy dzień spędziłam z Donną i uświadomiłam sobie, że nie mamy już sobie nic więcej do powiedzenia.Oczywiście -rozmawiamy, ona mówi, ale przez cały czas pobytu tam myślałam tylko o opuszczeniu jej domu.Czułam jak te czyste, doskonałe, małe ściany osaczają mnie.Wzięła mnie nawet do swojego pokoju i zamknęła drzwi, żeby wyszeptać, że ona i Mike wkrótce pójdą na całego.Planują całe to wydarzenie.W czwartek w nocy.? Nie pamiętam.Kiedy mi to opowiada, chyba powinnam wykrzyknąć „Ojej, Donna, jesteś pewna, że tego chcesz?”No więc chyba nieźle jej idzie z najlepszym kumplem Bobby'ego, Mikem.Pamiętasz go? Reklama gumy do żucia? Mogę powiedzieć tyle, że mam nadzieję, że jest dla niej dobry.Zawsze myślałam, że jest kawałem chuja.ale ja nie muszę się z nim pierdolić, nie?Miłej zabawy, Donna.LauraKochany pamiętniku!.10 marca 1988 r.Siedziałam właśnie w swoim pokoju, rozmyślając o Bobbym.Może nie powinnam mu była opowiadać o tym, co się wydarzyło z kierowcami ciężarówek, bo od tamtej pory nie rozmawiał ze mną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]