[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rewolucja 1789 r.zaczęła od zdjęcia z chłopa ciężarów feudalnych; rewolucja 1848, aby niezaszkodzić kapitałowi i utrzymać w ruchu maszynę państwową, zaprezentowała się ludnościwiejskiej wprowadzeniem nowego podatku.Rząd Tymczasowy miał tylko jeden środek, by usunąć wszystkie te trudności i wytrącić pań-stwo ze starych torów ogłoszenie bankructwa państwowego.Jak wiadomo, Ledru-Rollin chwa-lił się pózniej w Zgromadzeniu Narodowym, że odrzucił ze szlachetnym oburzeniem tę, propozy-cję giełdziarza Foulda, obecnego francuskiego ministra finansów.Fould podawał mu jabłko zdrzewa poznania.Z chwilą gdy Rząd Tymczasowy uznał weksel wystawiony na państwo przez stare społeczeń-stwo burżuazyjne, tym samym oddał się temu społeczeństwu w niewolę.Rząd stał się przypar-tym do muru dłużnikiem społeczeństwa burżuazyjnego, zamiast stanąć wobec niego jako groznywierzyciel mający do zainkasowania wieloletnie wierzytelności rewolucyjne.Rząd musiałwzmocnić zachwiane stosunki burżuazyjne, aby móc wywiązać się z zobowiązań dających sięwypełnić tylko w ramach tych stosunków.Kredyt stał się dlań warunkiem bytu, a ustępstwa dlaproletariatu i poczynione mu obietnice stały się kajdanami, które należało skruszyć.Wyzwolenierobotników choćby jako frazes stało się groznym niebezpieczeństwem dla nowej republiki,bo było ciągłym protestem przeciw przywróceniu kredytu, który opiera się na niezachwianym iniezmąconym uznaniu istniejących ekonomicznych stosunków klasowych.Trzeba więc byłoskończyć z robotnikami.Rewolucja lutowa wyrzuciła armię z Paryża.Jedyną siłę zbrojną stanowiła Gwardia Narodo-wa, tj.burżuazja różnych odmian.Lecz ta nie czuła się sama na siłach do walki z proletariatem.Ponadto musiała ona powoli i częściowo otworzyć swe szeregi i dopuścić do nich uzbrojonychproletariuszy, chociaż zrobiła to po zaciętym oporze i stawianiu masy najrozmaitszych prze-szkód.Pozostawało więc tylko jedno wyjście: przeciwstawić jedną cześć proletariatu drugiej.W tym celu Rząd Tymczasowy utworzył 24 bataliony gwardii mobilów, każdy po 1000 ludzi,z młodzieży od lat 15 do 20.Należeli oni w większości do lumpenproletariatu, który we wszyst-kich wielkich miastach stanowi masę odcinającą się wyraznie od proletariatu przemysłowego.Tawarstwa, która rekrutuje się ze złodziei i przestępców wszelkiego rodzaju, jest zbiorowiskiemludzi żyjących z odpadków bogactw społecznych, ludzi bez określonego zajęcia, włóczęgów,gens sans feu et sans aveu [ciemnych indywiduów, włóczęgów].Ludzie to różni, w zależności odkulturalnego poziomu narodu, do którego należą, lecz zawsze zachowują charakterystyczne ce-chy lazzaronów23.Aatwo ulegający wpływowi w tak młodym wieku, w jakim werbował ich RządTymczasowy, mobile zdolni byli do największego bohaterstwa i najwznioślejszego poświęcenia,lecz zarazem do najzwyklejszych zbójeckich czynów i najbrudniejszej sprzedajności.Rząd Tym-czasowy płacił im 1 frank 50 centymów dziennie, tj.kupił ich.Dał im specjalne umundurowanie,tj.wyróżnił ich od ludzi w bluzach robotniczych.Na dowódców dano im po części oficerów woj-22Suma wyasygnowana w 1825 r.tytułem kompensaty dla arystokratów, którym skonfiskowano ich majątki pod-czas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Red.23Lazzaronami nazywano we Włoszech zdeklasowane, lumpenproletariackie elementy spośród ludności.Rządyabsolutystyczne niejednokrotnie posługiwały się tymi elementami do celów kontrrewolucyjnych. Red.26ska stałego, po części zaś obrali sobie sami młodych synków burżuazyjnych, którzy ich pocią-gnęli gromkimi frazesami o śmierci dla ojczyzny i poświęceniu się dla republiki.W ten sposób przeciw proletariatowi paryskiemu stanęła zwerbowana z jego własnych szere-gów armia z 24 tysięcy młodych, silnych i szaleńczo odważnych junaków.Gdy mobile przecho-dzili ulicami Paryża, proletariat wznosił na ich cześć okrzyki.Poznawał w nich swych czołowychbojowników na barykadach.Uważał ich za gwardię proletariacką w przeciwstawieniu do burżu-azyjnej Gwardii Narodowej.Należy mu wybaczyć ten błąd.Oprócz gwardii mobilów rząd postanowił jeszcze skupić wokoło siebie armię robotnikówprzemysłowych.Minister Marie zatrudnił w tak zwanych warsztatach narodowych 100 tysięcyrobotników, wyrzuconych na bruk przez kryzys i rewolucję.Pod tak piękną nazwą ukrywało siępo prostu używanie robotników do nudnych, jednostajnych, nieproduktywnych robót ziemnychza 23 sous płacy dziennej.Angielskie Workhouses 24 [domy pracy] pod otwartym niebem oto,czym były te warsztaty narodowe.Rząd Tymczasowy spodziewał się, że stworzył sobie w nichdrugą armię proletariacką przeciw robotnikom.Podobnie jak robotnicy zawiedli się na gwardiimobilów, tak tym razem burżuazja zawiodła się na warsztatach narodowych.Stworzyła armiębuntu.Ale jeden cel osiągnięto.Ateliers nationaux tak nazywały się warsztaty narodowe, które propagował Louis Blanc wLuksemburgu.Warsztaty ministra Marie, stworzone w wyraznym przeciwieństwie do Luksem-burga, dzięki jednakowej etykietce dawały powód do całej intrygi omyłek, godnej hiszpańskiejkomedii o podstępnych figlach lokajów.Rząd Tymczasowy sam szerzył po kryjomu pogłoski, żete warsztaty narodowe są wynalazkiem Louis Blanca, a wydawało się to tym prawdopodobniej-sze, że ten apostoł warsztatów narodowych był członkiem Rządu Tymczasowego.Dla burżuazjiparyskiej, która na wpół naiwnie, na wpół świadomie wypaczała istotny stan rzeczy, dla sztucz-nie urabianej opinii publicznej Francji i Europy, owe workhouses były pierwszym urzeczywist-nieniem socjalizmu, który wraz z nimi stanął pod pręgierzem.Warsztaty narodowe nie ze swej treści, lecz ze swej nazwy były wcielonym protestem proleta-riatu przeciwko burżuazyjnemu przemysłowi, burżuazyjnemu kredytowi i burżuazyjnej republi-ce.Przeciw nim więc zwróciła się cała nienawiść burżuazji; w nich znalazła równocześnie punkt,na który mogła skierować swe napaści, skoro tylko wzmogła się dostatecznie na siłach, aby ze-rwać otwarcie ze złudzeniami lutowymi.Całe niezadowolenie, całe rozgoryczenie drobnomiesz-czaństwa również zwróciło się przeciw warsztatom, które stały się wspólnym celem napaści.Zezgrzytaniem zębów drobno-mieszczaństwo wyliczało sumy, które pochłaniali ci darmozjady-robotnicy, podczas gdy jego własne położenie stawało się coraz nieznośniejsze.Pensja państwo-wa za fikcyjną pracę, oto, czym jest socjalizm! szemrali drobnomieszczanie z niezadowole-niem.Warsztaty narodowe, deklamacje luksemburskie, pochody robotników przez miasto wewszystkim tym drobnomieszczaństwo dopatrywało się przyczyn swej nędzy.I nikt nie gorącz-kował się bardziej przeciw rzekomym machinacjom komunistów niż drobnomieszczanin wiszącybez ratunku nad przepaścią
[ Pobierz całość w formacie PDF ]