[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A zresztÄ… bezpÅ‚od-ność jest okropna pod każdym wzglÄ™dem.Moje życie nazbyt przypomina owe idylle paster-skie Gessnera albo Floriana, o których Rivarol104 mawiaÅ‚, że chÄ™tka bierze wpuÅ›cić tam wil-ka.Ja też pragnÄ™ siÄ™ poÅ›wiÄ™cać! CzujÄ™ w sobie siÅ‚y, o które nie dba Felipe; i jeÅ›li nie zostanÄ™matkÄ…, przyjdzie mi do gÅ‚owy jakaÅ› nieszczÄ™sna fantazja, której na pewno ulegnÄ™.Oto comprzed chwilÄ… powiedziaÅ‚a mojemu niedobitkowi Maurów, a jemu na te sÅ‚owa stanęły Å‚zy woczach; ale i tak wykrÄ™ciÅ‚ siÄ™ sianem, bo go nazwaÅ‚am tylko najszlachetniejszym ze zwierzÄ…t,gdyż nie trzeba żartować z jego miÅ‚oÅ›ci.Chwilami mam ochotÄ™ odprawiać nowenny, nawiedzić niektóre Madonny, pÅ‚odnoÅ›ciÄ… ob-darzajÄ…ce, albo pojechać do wód.W zimie poradzÄ™ siÄ™ doktorów.Jestem zbyt wÅ›ciekÅ‚a nasiebie, żeby pisać wiÄ™cej.Do widzenia.XLIVLUDWIKA DO RENATYParyż 1829.Cóż Ty sobie wÅ‚aÅ›ciwie myÅ›lisz, moja droga?.CaÅ‚y rok bez listu! Jestem nieco urażona.CzyżbyÅ› sobie wyobrażaÅ‚a, że zastÄ™puje CiÄ™ Twój Ludwik, który bywa u mnie prawie co dru-gi dzieÅ„? Nie wystarczÄ… mi wiadomoÅ›ci o Twoim dobrym zdrowiu i niezÅ‚ym stanie interesów,pragnÄ™, abyÅ› mi powierzaÅ‚a swoje uczucia i myÅ›li, tak jak ja przed TobÄ… nic nie ukrywam,narażajÄ…c siÄ™ na Twoje przykre uwagi, potÄ™pienie i niezrozumienie, bo CiÄ™ kocham.Mocnomnie zaniepokoiÅ‚o Twoje milczenie i ten pustelniczy żywot na wsi: przecież mogÅ‚abyÅ› tutajcieszyć siÄ™ triumfami parlamentarnymi hrabiego de l'Estorade, który dziÄ™ki swoim pogadan-kom i oddaniu sprawie zdobyÅ‚ znaczne wpÅ‚ywy, a po zamkniÄ™ciu sesji wywinduje siÄ™ z pew-noÅ›ciÄ… bardzo wysoko.CzyżbyÅ› wiÄ™c spÄ™dzaÅ‚a czas na pisaniu instrukcji dla niego? Numa nie104S a l o m o n G e s s n e r (1730 1788) sielankopisarz szwajcarski; Jean-Pierre Clarisde F l o r i a n (1755 1794) poeta, autor doskonaÅ‚ych bajek, nowel i sztuk teatralnych;Antoine de R i v a r o l (1753-1801) publicysta, pisarz i krytyk literacki, znany z ciÄ™tegodowcipu.187byÅ‚ tak daleko od swej Egerii.Czemu nie skorzystaÅ‚aÅ› z okazji, żeby zobaczyć Paryż? Cie-szyÅ‚abym siÄ™ TobÄ… już od czterech miesiÄ™cy.Ludwik oznajmiÅ‚ mi wczoraj, że przyjedziesz doniego i odbÄ™dziesz trzeci połóg w Paryżu ach, Ty, okropna matko Gigogne!105.Po wieluzapytaniach, westchnieniach i żalach Ludwik, chociaż dyplomata, powiedziaÅ‚ mi wreszcie, żejego wujeczny dziadek, ojciec chrzestny maÅ‚ej Atenais, goni resztkami siÅ‚.PoczytujÄ…c CiÄ™ zadobrÄ… matkÄ™ rodu, sÄ…dzÄ™, że bÄ™dziesz zdolna wyciÄ…gnąć profit ze sÅ‚awy i przemówieÅ„ depu-towanego, uzyskawszy przyzwoity zapis od ostatniego krewniaka ze strony Twojej nie-boszczki Å›wiekry.BÄ…dz spokojna, moja Renato, Lenoncourtowie, Chaulieu, a także salon panide Macumer pracujÄ… dla Ludwika.Martignac106 umieÅ›ci go na pewno w Izbie Obrachunko-wej.Ale obrażę siÄ™, jeÅ›li mi nie powiesz, czemu tkwisz na prowincji.Czy dlatego, aby nikt siÄ™nie domyÅ›liÅ‚, że kierujesz caÅ‚Ä… politykÄ… familii de l'Estorade'ów? a może ze wzglÄ™du na sukce-sjÄ™ po rzeczonym dziadku? Czy lÄ™kasz siÄ™, że w Paryżu zaniedbasz macierzyÅ„skie obowiÄ…zki?Ach, ty kokietko! na pewno nie chcesz mi siÄ™ pokazać w ciąży zobaczyÅ‚abym CiÄ™ przecieżpo raz pierwszy w takim stanie! Jakżebym chciaÅ‚a, aby ten domysÅ‚ byÅ‚ prawdziwy! Do wi-dzenia.XLVRENATA DO LUDWIKIUskarżasz siÄ™ na moje milczenie: zapominasz wiÄ™c o tych dwóch czarnych Å‚ebkach, któ-rymi rzÄ…dzÄ™ i co mnÄ… rzÄ…dzÄ…? WykryÅ‚aÅ› zresztÄ… kilka powodów, dla których nie ruszam siÄ™ zdomu.Należy do nich i stan owego szacownego dziadka, i to, że nie chcÄ™ ciÄ…gnąć do Paryżaczteroletniego chÅ‚opca i prawie trzyletniej dziewczynki nie mówiÄ…c już o nowym zbliżajÄ…-cym siÄ™ porodzie.Nie chciaÅ‚am wprowadzić rozgardiaszu w Twoim życiu i w Twoim domu,zjeżdżajÄ…c z takim gospodarstwem, nie chciaÅ‚am pokazać siÄ™ niekorzystnie w owym bÅ‚ysz-czÄ…cym Å›wiecie, gdzie Ty królujesz, a meblowanych apartamentów i życia hotelowego niecierpiÄ™.Dziadek Ludwika, dowiedziawszy siÄ™ o jego nominacji, podarowaÅ‚ mi poÅ‚owÄ™ swoichoszczÄ™dnoÅ›ci, to znaczy dwieÅ›cie tysiÄ™cy franków, na kupno domu w Paryżu, a Ludwik mawyszukać jakÄ…Å› posesjÄ™ w Twojej dzielnicy.Matka daÅ‚a mi trzydzieÅ›ci tysiÄ™cy franków naumeblowanie.Kiedy wiÄ™c zjawiÄ™ siÄ™ w Paryżu, zamieszkam u siebie.No i postaram siÄ™ nienarobić wstydu swojej drogiej siostrze z wyboru nie wez tego sÅ‚owa za jakÄ…Å› aluzjÄ™ do wy-borów.DziÄ™kujÄ™ Ci, że za TwojÄ… sprawÄ… Ludwik jest w takich Å‚askach; mimo jednak estymy, jakążywiÄ… dla niego pan de Bourmont i pan de Polignac, którzy chcieliby go mieć w swoim gabi-necie, nie życzÄ™ sobie wcale, aby Ludwik zajÄ…Å‚ aż tak odpowiedzialne stanowisko: Å‚atwiejwtedy o kompromitacjÄ™.WolÄ™ IzbÄ™ ObrachunkowÄ…, gdyż to zapewnione dożywocie.Naszeinteresa pozostanÄ… tutaj w bardzo dobrych rÄ™kach; niech tylko nasz administrator we wszyst-kim dokÅ‚adnie siÄ™ rozpatrzy, a przyjadÄ™, żeby sekundować Ludwikowi o to bÄ…dz spokojna.JeÅ›li idzie o pisanie dÅ‚ugich listów, to czyż ja mogÄ™ teraz pozwolić sobie na to? List, w któ-rym chciaÅ‚abym Ci odmalować zwyczajny tryb życia mojego, musiaÅ‚by przeleżeć z tydzieÅ„ nastole.Kto wie, czy Armand nie porobiÅ‚by z niego pukawek, wielce użytecznych przy zabawie105M a t k a G i g o g n e postać z teatru marionetek, symbolizujÄ…ca pÅ‚odność.106Jean-Baptiste-Sylvére Gay, wicehrabia de M a r t i g n a c (1778 1832) ministerspraw wewnÄ™trznych w latach 1828 1829.188żoÅ‚nierzami, których regimenty kwaterujÄ… na moim dywanie, albo okrÄ™cików dla floty ma-newrujÄ…cej w wannie.Starczy Ci zresztÄ… opis jednego mojego dnia, gdyż wszystkie one sÄ…prawie jednakie, a streszczajÄ… siÄ™ w dwóch zasadniczych sprawach: dzieci sÄ… chore albo dzie-ci sÄ… zdrowe.Nie dodam nic ani nie ujmÄ™, jeÅ›li powiem, że w tym samotnym dworku minutysÄ… godzinami albo godziny sÄ… minutami, zależnie od stanu zdrowia moich dzieci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]