[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyciągnął nogi przedsiebie.Przez moment myślała, że już po wszystkim. Maggie, jestem tak& wciąż mam w pamięci, jak go znalazłem.Wciąż go widzę& jak leżyw trawie, z tym pustym spojrzeniem.Nigdy nie czułem się tak& Silny, twardy głos załamałsię, natknął się na przeszkodę w gardle. Czuję się tak kurewsko bezsilny. Kolana wróciły podbrodę.Maggie uniosła rękę, zatrzymała ją w powietrzu przy jego karku.Chciała pocieszyć Nicka,pogłaskać.Zabrała rękę z powrotem i odsunęła się, starając się zapanować nadwszechogarniającym pragnieniem kontaktu.Księżyc zakradł się do rogu okna, oświetlając profilNicka.Co takiego w nim było, że chciała być znowu w pełni sobą? %7łe uświadamiała sobie, żeczegoś jej brak? Całe życie robiłem to, co kazał mi ojciec& co mi sugerował. Nick trzymał brodę nakolanach. Wcale nie chciałem mu robić przyjemności.Po prostu tak było prościej.Jegooczekiwania były zawsze mniejsze niż moje ambicje.Szeryf w Platte City miał wypisywaćmandaty, ratować zagubione psy i od czasu do czasu przerywać bójki w barze.Może jeszczezajmować się jakimś wypadkiem samochodowym, choć wypadki należą tu do rzadkości.Ale niemorderstwem.Nie jestem do tego przygotowany. Nie wiem, czy w ogóle można się do tego przygotować, zwłaszcza jeśli ofiarą jest dziecko.Nieważne, ile trupów widziało się przedtem. Timmy nie może skończyć tak jak Danny i Matthew.Nie może.Ale& w żaden sposób niepotrafię temu zapobiec. Odwrócił twarz, gdy spojrzała na niego. Nic, kurwa, nie mogę zrobić.Słyszała łzy w jego głosie, choć bardzo się starał zamaskować je złością.Ponownie,z równym wahaniem, wyciągnęła rękę.Dotknęła wreszcie jego ramienia.Spodziewała się, żeNick odskoczy jak oparzony.Siedział cicho.Głaskała go po plecach.Kiedy stało się to dla niejzbyt intymne, zabrała rękę, ale on ją złapał i delikatnie przytrzymał w swojej dłoni.Spojrzał naMaggie i podniósł jej dłoń do swojej twarzy, pocierając nią o spuchnięty policzek. Cieszę się, że tu jesteś.Maggie& myślę, że&Wyrwała rękę, nie mogła mu pozwolić na takie wyznania.To już nie był flirt.Wiedziała, żeNick walczy z uczuciami, o których nie chciała wiedzieć. Cokolwiek się stanie, to nie będzie twój błąd, Nick. Zmieniła temat. Robisz wszystko,co się da.W pewnym momencie musisz sobie odpuścić.Popatrzył na nią tym głęboko przenikającym spojrzeniem, którym, jak jej się zdawało, badałjej duszę. A twoje koszmary nocne powiedział cicho. Nie odpuściłaś sobie czegoś? Co to jest,Maggie? Czy to Stucky?ROZDZIAA SIEDEMDZIESITY CZWARTY Skąd wiesz o Stuckym? Maggie otrząsnęła się, próbując zrzucić z siebie napięcie, któreogarnęło ją w chwili, gdy padło to nazwisko. Tamtej nocy u mnie krzyknęłaś je kilka razy przez sen.Myślałem, że sama coś mi powiesz.Ale kiedy nic nie mówiłaś& pomyślałem, że to widocznie nie mój interes.Może to nie jest mójinteres. Teraz to już sprawa publiczna. Publiczna? Albert Stucky to seryjny morderca, którego pomogłam złapać niewiele ponad miesiąctemu.Nadaliśmy mu przydomek Kolekcjoner.Porywał dwie, trzy, czasem cztery kobiety naraz,przetrzymywał je w jakimś opuszczonym budynku albo fabryce.Kiedy się nimi znudził, zabijałje, kroił ich ciała, miażdżył czaszki& Jezu, sądziłem, że to ten facet, którego szukamy, ma porąbane. Stucky jest z tej samej ligi.Moja charakterystyka pomogła go zidentyfikować.Zledziliśmygo ponad dwa lata.Za każdym razem, kiedy zdawało się, że jesteśmy o krok, przenosił się doinnej części kraju.W końcu jakoś dowiedział się, że ja przygotowuję jego profil.I wtedy zaczęłasię gra.Zwiatło księżyca zalało już cały pokój.Maggie zerknęła na Nicka, czuła się skrępowana,kiedy tak na nią patrzył z zainteresowaniem i troską.Przygryzł dolną wargę.Znowu krwawiła.Maggie podała mu chusteczkę. Nadal krwawisz.Nie wziął chusteczki, otarł usta rękawem. Walczę jak baba rzekł i znowu spoważniał. Co to była za gra? Stucky zaczął grzebać w mojej przeszłości.Jakimś cudem dowiedział się o mojej rodzinie,o śmierci ojca i alkoholizmie mojej matki.Zdawało się, że nie ma przed nim żadnych tajemnic.Rok temu zaczęłam otrzymywać listy.Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale listy AlbertaStucky ego były niezwykłe.Dołączał do nich zawsze jakąś część ofiary.Palec, kawałek skóryz tatuażem, albo, jak mu się kiedyś zdarzyło, sutek.Nick bez słowa pokręcił głową. Rozpoczął swoje chore łowy ciągnęła. Podpowiadał mi, gdzie trzyma te kobiety.Jeśliudało mi się trafnie odgadnąć, w nagrodę podrzucał kolejną podpowiedz.Gdy się pomyliłam,karał mnie trupem.Wiele razy się myliłam.Za każdym razem, gdy znajdowaliśmy w śmietnikujego kolejną ofiarę, czułam się winna.Zamknęła oczy, by ujrzeć tamte twarze.Wszystkie miały to samo przerażone spojrzenie.Potrafiła wyrecytować ich nazwiska, adresy, znaki szczególne.Brzmiało to jak litania świętych.Podniosła powieki, nie patrząc na Nicka, i podjęła opowieść. Czasami znikał, ale tylko po to, żeby zmienić teren.W końcu wytropiliśmy go w Miami.Byłam prawie pewna, że jest w opuszczonym magazynie nad rzeką.Bardzo chciałam mieć rację.Moje sumienie już by nie zniosło, tak to wtedy czułam, jeszcze jednej zamordowanej kobiety.Postanowiłam sama sprawdzić.Miałam rację, ale Stucky na mnie czekał.Wciągnął mniew zasadzkę, zanim się połapałam.Oddychała nierówno.Waliło jej serce.Dłonie pociły się.Już po wszystkim.Dlaczego ciągletak to na nią działa? Przywiązał mnie do metalowej kolumny i kazał mi patrzeć.Widziałam, jak torturujei okalecza dwie kobiety.Druga została ukarana z mojej winy, bo zamknęłam oczy, kiedy waliłw czaszkę tę pierwszą.Wydawało się, że w ogóle nie widzi ich cierpienia, nie słyszy ichkrzyków.Boże, jak trudno oddychać.Kiedy przestaną do niej powracać te błagalne spojrzenia, kiedyprzestanie słyszeć te nieludzkie wrzaski? Patrzyłam więc, jak bije, kroi i rozdziera na pół dwie kobiety i czułam& czułam się takpotwornie bezradna.Podniosła wzrok na księżyc i gwiazdy. Byłam tak blisko& potarła ramiona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]