[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aby przedstawić te sprawy zgodnie z osiemnastowieczną perspektywą, posłu-żyłem się sprzętem, który nazwałem „biurkiem-detektywem”.Anachronizm jest tuzamierzony, jako że termin „detektyw” zaczyna funkcjonować dopiero dziękiEdgarowi Allanowi Poe.Ale obejmuje tylko sam termin, ponieważ mebel jako takiwywodzi się w prostej linii od biurka-segregatora Albrechta von Hallera (1708-1777), ojca neurologii, który prowadził badania nad tkankami nerwowymi.Jakiśczas temu jego rodzinne Berno, na poświęconej mu wystawie, ogłosiło go „pierw-szym internautą”, „człowiekiem w sieci”.Naukowiec ten prowadził koresponden-cję na skalę masową, zbierając informacje do swych badań, pozostawił po sobiesiedemnaście tysięcy listów w różnych językach, sieć jego korespondentów ‒ po-nad tysiąc dwieście osób ‒ obejmowała obszar od Dublina do Moskwy i od Sztok-holmu do Malagi.Jego biurko pełniące funkcję segregatora zostało uznane zaważne narzędzie badań nad siecią neuronów i ogniwo pośrednie między tradycyjnąpracą naukowca a internetem.Wiele postaci przewijających się na kartach tej powieści to postacie historyczne:bracia Pizarro, Manco Cápac, Túpac Amaru, Beatriz Clara Coya, Francisco de Tole-do, Martín García de Loyola, Farfán de los Godos itd.Inne stanowią mieszankę522fikcji i rzeczywistości, jak Quispi Quipu, której pierwowzorem była księżniczkaQuispi Quipi, córka cesarza Huayny Cápaca, zapamiętana pod swym chrześcijań-skim imieniem: Beatriz Manco Cápac.Podobnie rzecz się ma z przedstawianymi w powieści faktami.Spośród auto-rów wielu kronik i świadectw, do których sięgałem przy pisaniu tej powieści, za-sługuje na wymienienie Mansio Serra de Leguizamón.Jego testament posłużył miza punkt wyjścia do memoriału Diega de Acuñi dla Filipa II.Ten wyjątkowy do-kument został odtworzony i przywrócony potomności przez Stuarta Sterlinga.Los Punchao nadal owiewa tajemnica.Faktem jest, że w 1572 roku ten złotybożek znalazł się w triumfalnym orszaku Martina de Loyoli w czasie wjazdu doCuzco.Faktem jest również, iż wicekról Toledo chciał wysłać go Filipowi II, żebykról mógł go podarować papieżowi.Jednak ta sławna relikwia nigdzie więcej sięnie pojawia.W opowiadaniach Sol de los soles i Espejo de Constelaciones Luis Enrique Tord snuje rozważanie na temat ukrycia Punchao gdzieś w Peru, a takżena temat zastosowania astronomicznego wieży Muyumarca.Kilka szczegółów tegoostatniego wątku wykorzystałem w rozdziałach 5, i 54.Inna historyczna postać to José Gabriel Condorcanqui.Stanął na czele najwięk-szego indiańskiego powstania przeciwko Hiszpanom w Ameryce, które wybuchłow listopadzie 1780 roku, ogłosił się spadkobiercą Túpaca Amaru i przyjął jegoimię.Powstanie poniosło druzgoczącą klęskę, a jego przywódcę okrutnie zamor-dowano w roku 1781.Jednak pamięć o nim nie zaginęła.W 1816 roku, w przed-dzień ogłoszenia Deklaracji Niepodległościowej, generał Manuel Belgrano przed-stawił na Kongresie w Tucumán Plan del Inca, zakładający przywrócenie tronudawnych władców Peru.Podobna idea przyświecała José de San Martín, któryzaproponował jako kandydata na tron Juana Bautistę Condorcanquiego, młodszegobrata José Gabriela; warto wspomnieć, że obaj bracia byli absolwentami szkołyjezuitów.W rezultacie Juan Bautista spędził trzydzieści pięć lat w więzieniu wCeuta, uwolniony w 1822 roku, wyjechał do Buenos Aires.Tam umarł w roku1827, a jego prochy spoczywają na cmentarzu la Recoleta.Nie ma absolutnej pewności co do tego, gdzie znajdowała się Vilcabamba.Wróżnych epokach utożsamiano ją z takimi miejscami, jak: Choquequirao, Vitcos,Machu Piechu lub Espíritu Pampa.Dość długo przeważały opinie na korzyść tegoostatniego.Ale w 1987 roku Maria del Carmen Martín Rubio dostarczyła nowychśladów, odnalazłszy zaginiony rękopis kronikarza Juana de Betanzosa.Skorzystał523z nich w roku 1997 Santiago del Valle, podejmując kilka wypraw do mało rozpo-znanego przez kartografów regionu na północ od Nevado Choquesafra, w promie-niu czterdziestu kilometrów na południowy wschód od Espíritu Pampa, pięćdzie-sięciu na północny wschód od Choquequirao i osiemdziesięciu kilometrów nazachód od Machu Piechu.Jeśli chodzi o bajeczne bogactwa Inków, żadne nie da się porównać z ziemnia-kiem, który Pablo Neruda nazwał „niekończącym się skarbem narodów”.Jegospożycie światowe wynosi osiemset ton na godzinę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl