[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.229Tielle St.Clare Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne MaxiBren chwycił jej biodra, przyciągając ją w dół gdy on biodrami napierał wgórę, potrzebując wchodzić coraz głębiej.Keene przejechała paznokciami wzdłuż jego ramion.Zadrżał i przesunąłją w dół.Twarda, mocna penetracja była ostatnim ciosem, któregopotrzebowała.Jej okrzyk wyszedł jako westchnienie gdy straciła oddech.Trzymała się nieruchomo, pławiąc się w słodkim spełnieniu, płynącego zgłębi jej rdzenia rozchodzącego się aż po koniuszki palców.Podniosła na niego wzrok, czując jak niemądry uśmiech wykrzywia jejwargi & i opadła do przodu.Bren złapał ją gdy spadła, jej ciało tonęło jakby siła została z jej mięśniwymyta.Powolne skurcze jej cipki nadal pulsowały wzdłuż jego kutasa gdywestchnęła.Bren wydał pomruk, walcząc z jego własnymi potrzebami.- Keene? Czy wszystko z Tobą w porządku?- Hmm? - przytuliła się do niego i nie wydawała się skłonna by sięruszyć.Pewnie potrzebowała snu, potrzebowała w tej chwili pocieszania, aleBren miał własne potrzeby do zaspokojenia.Posiadła go, teraz on wezmie ją,przywiązując jej ciało do jego, odbudowując ich związek.Złapał jej biodra, trzymając ją przy sobie, z kutasem wciąż w niejzagłębionym obrócił się, przesuwając ją pod siebie.Jej oczy z wolnaotworzyły się i spojrzała gdy mgła seksualnego spełnienia rozwiała się.Czekał, mentalnie otrząsając się gdyby go odepchnęła.Nie wiedział czymógłby się wycofać gdyby się tego domagała.Ta myśl zatrzymała go.Tynanjej nie skrzywdził.Udało mu się opanować.Bren nie mógł zrobić mniej.Zaczął się wycofywać ale nogi Keene zacisnęły się wokół jego pasa zanimmógł się ruszyć.- Więcej, - domagała się.Okrzyk tryumfu, podobny do krzyku Tynan a,skradał się w gardle Bren a, ale zgniótł go.230Tielle St.Clare Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne MaxiOpierając się na kolanach i pociągnął jej biodra, opierając ją wysoko najego udach więc mógł ją poczuć głęboko, poczuć każdy cal słodkiego uściskujej cipki.- Moja kolej, - warknął i zaczął się w niej zagłębiać.Nie powstrzymał się.Pozwolił jej mieć w każdy cal, całkowitą moc, która płynęła w jego ciele.Wbijał się w nią a ona go przyjęła.I błagała o więcej.- Proszę, wejdz we mnie.Dojdz we mnie, - szepnęła, jej słowarozbrzmiewały echem w jego głowie.Tynan unosił się na krawędzi jego umysłu.Instynkty Bren a odpychałysmoka przez obawę, że gdyby przejął kontrolę zranił by Keene ale potemprzypomniał sobie jak rzuciła nim i ujeżdżała go jakby był ogieremstworzonym dla jej osobistego użytku.Jej ciało było silne - miała w sobiesmoka.I Tynan nigdy by jej nie skrzywdził.Powoli, Bren wypuścił smoka w swojej głowie, upajając sięrozradowanym krzykiem Tynan a gdy ją pieprzyli.Każde pchnięcie zabrało goprzez mocny uchwyt jej cipki.Stracił poczucie czasu - jego cały świat byłskupiony na jechaniu między jej nogami.Niejasno zdawał sobie sprawę, żejej pięty owijają się wokół jego pleców, przyciągając go mocniej i głębiej.A onrobił wszystko co w jego mocy by zaspokoić jej pragnienia.Mój.Odrzucił głowę i patrzył na Keene.To nie był głos Tynan a.To byłaAndra, zgłaszająca do niego pretensje & a on musiał odpowiedzieć.- Tak, - szepnął, wiedząc, że słowa były prawdziwe.Keene podniósła wzrok na sufit ciemnej jaskini i zastanawiała się krótkodlaczego widziała tak wyraznie.Według wszelkich praw nie powinna móczobaczyć poza kilkoma metrami ale każdy kamień i szczelina była dla niej231Tielle St.Clare Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne Maxiwyrazna.Rosły w niej zmysły smoka.Wciąż cicho, rozejrzała się po jaskini.Jej przewidywania mieszkania w tym miejscu wydawały się mniej tragiczne zBren przy jej boku.Właściwie na niej.Opadł na nią, wyeksploatowany po trzecim orgazmie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]