[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te kobiety nie dawaÅ‚y wiary wielu informacjom, które od nich usÅ‚yszaÅ‚y.KtoÅ› tak mÅ‚ody jak PrzyjÄ™te nie mógÅ‚ posiadać dostatecznej wiedzy o Å›wiecie, by wiedzieć, co może, a co nie może siÄ™ zdarzyć.MÅ‚ode kobiety sÄ… Å‚atwowierne, naiwne; mogÂÅ‚y zobaczyć i uwierzyć w coÅ›, co nie istniaÅ‚o.Z dużym wysiÅ‚Âkiem siÄ™ pohamowaÅ‚a, by nie tupnąć nogÄ….PrzyjÄ™ta przyjmoÂwaÅ‚a to, co jej daÅ‚a Aes Sedai i nie prosiÅ‚a o to, czego Aes Sedai nie chciaÅ‚a jej dać.Czyli na przykÅ‚ad o przeprosiny.ZachowaÅ‚a wiÄ™c niewzruszonÄ… twarz, ukrywajÄ…c wrzÄ…ce w Å›rodku emocje.Siuan nie czuÅ‚a siÄ™ ograniczona niczym takim.Zazwyczaj.Kiedy Aes Sedai na niÄ… nie patrzyÅ‚y, kÄ…paÅ‚a je wszystkie w poÂnurych spojrzeniach.Rzecz jasna, gdy któraÅ› z nich zerknęła w jej kierunku, w mgnieniu oka oblekaÅ‚a twarz w maskÄ™ poÂkornej akceptacji.W tym miaÅ‚a sporo wprawy.Lew uchodzi z życiem dziÄ™ki temu, że jest lwem, usÅ‚yszaÅ‚a od niej kiedyÅ› Elayne, a mysz dziÄ™ki temu, że jest myszÄ….Siuan konsekwentÂnie staraÅ‚a siÄ™ udawać mysz, jednak robiÅ‚a to z przymusu i z wiÂdocznÄ… niechÄ™ciÄ….Elayne wydaÅ‚o siÄ™, że wychwyciÅ‚a niepokój w oczach SiuÂan.To zadanie należaÅ‚o do Siuan, od czasu gdy dowiodÅ‚a Aes Sedai, że potrafi bezpiecznie posÅ‚ugiwać siÄ™ pierÅ›cieniem Âpo tajnych lekcjach, które Elayne i Nynaeve udzieliÅ‚y jej i LeÂane - i stanowiÅ‚a główne źródÅ‚o informacji.Ponowne nawiÄ…Âzanie kontaktu ze szpiegami rozsianymi po różnych krajach i sprawienie, by kierowali swe raporty nie do Wieży, lecz do Salidaru, wymagaÅ‚o czasu.Gdyby Sheriam i pozostaÅ‚e postaÂnowiÅ‚y przejąć to na siebie, wówczas Siuan staÅ‚aby siÄ™ o wiele mniej użyteczna.W caÅ‚ej historii Wieży nie istniaÅ‚a taka siatka agentów, która byÅ‚aby prowadzona przez kogoÅ› innego niż peÅ‚ÂnÄ… siostrÄ™, dopóki do Salidaru nie przybyÅ‚a Siuan ze swojÄ… wiedzÄ… o wywiadzie Amyrlin oraz Niebieskich Ajah, którymi kierowaÅ‚a, zanim zostaÅ‚a ZasiadajÄ…cÄ….Beonin i Carlinya wyÂrażaÅ‚y otwartÄ… niechęć wobec uzależnienia siÄ™ od kobiety, która nie byÅ‚a już jednÄ… z nich, a pozostaÅ‚e nie byÅ‚y od tego dalekie.PrawdÄ™ powiedziawszy, chodziÅ‚o pewnie o to, że nie czuÅ‚y siÄ™ swobodnie w obecnoÅ›ci kobiety, która zostaÅ‚a ujarzmiona.Sama Elayne też nie bardzo miaÅ‚a co robić.Aes Sedai mogÅ‚y nazywać to lekcjÄ…, mogÅ‚y nawet tak o tym myÅ›leć, ale na podstawie przeszÅ‚ych doÅ›wiadczeÅ„ wiedziaÅ‚a, że gdyby nie proszona próbowaÅ‚a im udzielić jakichÅ› nauk, to wtedy przeÂrwano by jej bezceremonialnie.ByÅ‚a tutaj tylko po to, by odÂpowiadać na ich ewentualne pytania i nic wiÄ™cej.PomyÅ›laÅ‚a o stoÅ‚ku - pojawiÅ‚ siÄ™, z nogami rzeźbionymi w liÅ›cie winoÂroÅ›li - i zasiadÅ‚a na nim, przygotowujÄ…c siÄ™ na dÅ‚uższe oczeÂkiwanie.KrzesÅ‚o mogÅ‚oby być wygodniejsze, ale z pewnoÅ›ciÄ… sprowokowaÅ‚oby to jakiÅ› komentarz.PrzyjÄ™tÄ… usadowionÄ… zbyt wygodnie czÄ™sto uważano za PrzyjÄ™tÄ…, której brakuje zajÄ™cia.Po chwili Siuan zrobiÅ‚a sobie podobny stoÅ‚ek.UÅ›miechnęła siÄ™ trochÄ™ przekornie do Elayne, kierujÄ…c swe zawadiackie spojÂrzenie również w stronÄ™ pleców Aes Sedai.Za pierwszym razem, gdy Elayne odwiedziÅ‚a tÄ™ izbÄ™ w TelÂ'aran'rhiod, staÅ‚ w niej z tuzin, może wiÄ™cej, takich samych stoÅ‚ków, uszeregowanych w półkolu przed bogato rzeźbionym stoÅ‚em.Od tego czasu przy każdej wizycie widziaÅ‚a ich coraz mniej, a obecnie nie byÅ‚o już żadnego.ByÅ‚a pewna, że to coÅ› oznacza, aczkolwiek nie potrafiÅ‚a tego odgadnąć.ByÅ‚a pewna, że Siuan też to dostrzegÅ‚a i że najprawdopodobniej domyÅ›liÅ‚a siÄ™ już powodu, ale nawet jeÅ›li istotnie tak byÅ‚o, to nie podzieÂliÅ‚a siÄ™ swymi domysÅ‚ami z Elayne albo Nynaeve.- Walki w Shienarze i Arafel zamierajÄ… - mruknęła SheÂriam na poÅ‚y do siebie - ale znowu nie jest tu powiedziane, dlaczego w ogóle wybuchÅ‚y.Zamieszki tylko, ale mieszkaÅ„cy Ziem Granicznych nie walczÄ… przecież ze sobÄ….MajÄ… Ugór.ÂByÅ‚a SaldaeankÄ…, a Saldaea stanowiÅ‚a część Ziem Granicznych.- Za to przynajmniej w Ugorze nadal panuje spokój ÂstwierdziÅ‚a Myrelle.- Niemalże podejrzany.To nie może tak trwać.Dobrze, że Elaida ma mnóstwo agentów rozsianych po caÅ‚ych Ziemiach Granicznych.- Siuan udaÅ‚o siÄ™ jednoÂczeÅ›nie skrzywić i rzucić peÅ‚ne nienawiÅ›ci spojrzenie na Aes Sedai.Zdaniem Elayne spowodowane tym, że jak dotÄ…d jeszcze nie nawiÄ…zaÅ‚a kontaktu z którymkolwiek z jej agentów w ZieÂmiach Granicznych; byÅ‚ to szmat drogi od Salidaru.- PoczuÅ‚abym siÄ™ lepiej, gdyby to samo daÅ‚o siÄ™ powieÂdzieć o Tarabonie.- Kartka w rÄ™ku Beonin staÅ‚a siÄ™ dÅ‚uższa i szersza; zerknęła na niÄ…, powÄ…chaÅ‚a i cisnęła na bok.ÂAgentki w Tarabon nadal milczÄ….Wszystkie.Jedyne wieÅ›ci, jakimi dysponujÄ™ na temat Tarabon, to plotki z Amadicii, jaÂkoby Aes Sedai zaangażowaÅ‚y siÄ™ tam w wojnÄ™.- PokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…, komentujÄ…c w ten sposób absurdalność przelewania taÂkich pogÅ‚osek na papier.Aes Sedai nie angażowaÅ‚y siÄ™ w wojny domowe.A w każdym razie nie tak jawnie, by to zostaÅ‚o wyÂkryte.- I oprócz tego jest jeszcze nie wiÄ™cej jak garść, caÅ‚Âkiem mylÄ…cych, jak siÄ™ zdaje, doniesieÅ„ z Arad Doman.- Niebawem dowiemy siÄ™ o Tarabon wystarczajÄ…co dużo na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™ - oznajmiÅ‚a pocieszajÄ…co Sheriam.- Już za kilka tygodni.Poszukiwania ciÄ…gnęły siÄ™ godzinami.Na moment nawet nie zabrakÅ‚o dokumentów; emaliowana szkatuÅ‚ka ani razu siÄ™ nie opróżniÅ‚a.Co wiÄ™cej, sterta w jej wnÄ™trzu rosÅ‚a niekiedy po wyjÄ™ciu z niej jakiegoÅ› papieru.Naturalnie tylko te najkrótÂsze trwaÅ‚y nie zmienione dostatecznie dÅ‚ugo, by dać siÄ™ przeÂczytać w caÅ‚oÅ›ci, a poza tym co jakiÅ› czas ze szkatuÅ‚ki wypadaÅ‚ list albo raport, który zostaÅ‚ przejrzany już wczeÅ›niej.DÅ‚ugie chwile upÅ‚ywaÅ‚y w milczeniu, aczkolwiek niektóre dokumenty wywoÅ‚ywaÅ‚y komentarz; nad nielicznymi Aes Sedai odbywaÅ‚y dyskusje.Siuan oplotÅ‚a palce sznurkiem, po czym zaczęła siÄ™ bawić w kociÄ… koÅ‚yskÄ™, najwyraźniej nie zwracajÄ…c na otaczaÂjÄ…ce je kobiety żadnej uwagi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]