[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Sprawdziliśmy to i poinformowaliśmy króla Fahda.Jego wysokość zgodził się na współdziałanie Agencji i jego własnych sił bezpieczeństwa w celu zdemaskowania spiskowców.Pyle przestał jeść i otworzył usta ze zdziwienia.A jednak cała rzecz wydawała się bardzo prawdopodobna.- Jak pan wie, za pieniądze można w tym kraju kupić wszystko, włączając w to informacje.Tego właśnie potrzebujemy.Nie wolno nam jednak naruszyć normalnych funduszy tajnej policji, gdyż wtedy mogliby się o tym dowiedzieć spiskowcy, którzy być może znajdują się w jej szeregach.Zna pan księcia Abdula?Pyle kiwnął głową.Książę Abdul był kuzynem króla, ministrem robót publicznych.- Król wyznaczył go do utrzymywania ze mną łączności - po­wiedział pułkownik.- Książę wyraził zgodę, by fundusze, których obaj potrzebujemy do odkrycia spisku, pochodziły z jego własnego budżetu.Nie muszę dodawać, że najwyższe koła w Waszyngtonie są w olbrzymim stopniu zainteresowane tym, by nic złego nie przytra­fiło się rządowi, z którym pozostajemy w jak najlepszych stosunkach.W ten sposób bank, w osobie jednego, raczej łatwowiernego wyż­szego urzędnika, zgodził się na utworzenie specjalnego funduszu.To, co zrobił konkretnie Easterhouse, polegało na tym, że podłączył się do komputera, który zamontował kiedyś w ministerstwie robót publicznych i wprowadził do jego programu cztery nowe instrukcje.Pierwsza nakazywała powiadomić jego własny terminal kompu­terowy za każdym razem, kiedy ministerstwo wydawało weksel na pokrycie faktury wystawionej przez przedsiębiorcę.Łączna mie­sięczna suma tych rachunków była olbrzymia: w rejonie Dżuddy ministerstwo finansowało budowę dróg, estakad, szkół, szpitali, stadionów, głębokowodnych portów i osiedli mieszkaniowych.Druga instrukcja nakazywała dodać 10 procent wartości do każ­dego rachunku i przekazać je na specjalne konto Easterhouse'a, które posiadał w filii lnvestment Bank w Dżuddzie.Trzecia i czwarta instrukcja miały na celu odpowiednie zabezpieczenie: w przypadku, gdyby ministerstwo spytało kiedykolwiek o pełny stan swego konta, komputer miał podać odpowiednia sumę powiększoną o 10 procent.Na koniec, gdyby pytania były bardziej dociekliwe, miał odmówić odpowiedzi i skasować całą swoją pamięć.Zgromadzona dotychczas na koncie Easterhouse'a suma wynosiła cztery miliardy rialów.Oszustwo Easterhouse'a było prostą odmiana słynnej opowieści o czwartej kasie i mogło zostać odkryte dopiero przy rozliczeniach rocznych, które miały zostać przeprowadzone w ministerstwie na wiosnę.Bohaterem opowieści o czwartej kasie jest amerykański wła­ściciel odwiedzanego tłumnie baru.który uważał, że jego interes przynosi mu 25 procent zysku mniej niż powinien.Wynajął więc naj­lepszego prywatnego detektywa, który zainstalował się w pokoju nad barem, wywiercił dziurę w podłodze i cały tydzień spędził obser­wując to, co działo się na dole.“Przykro mi, że muszę to powiedzieć - stwierdził w końcu - ale cały pański personel to najuczciwsi ludzie pod słońcem.Każdy dolar i każdy cent otrzymany od klienta wę­druje do jednej z czterech kas”.“Dlaczego pan mówi: czterech? - zdziwił się właściciel baru.- Zainstalowałem tylko trzy”.- Nikt nie chce wyrządzić krzywdy temu młodzieńcowi - po­wiedział Easterhouse - ale jeśli zamierza on robić takie rzeczy i nie chce siedzieć cicho, czy nie byłoby rozsądnie wysłać go z powrotem do Londynu?- To nie takie łatwe.Dlaczego miałby zgodzić się tam jechać? - spytał Pyle.- Z pewnością - odparł Easterhouse - przekonany jest, że jego przesyłka dotarła do Londynu.Jeśli wezwą go stamtąd - tak mu pan przynajmniej powie - pojedzie bez słowa protestu.Pan będzie musiał tylko powiedzieć Londynowi, że życzy pan sobie, by Laing został stąd odwołany.Powody: nie nadaje się tutaj, jest ordy­narny wobec personelu i naraża na szwank morale swoich kolegów.Wszystkie dowody ma pan tu, w swoich rękach.Jeśli Laing powtórzy swoje oskarżenia w Londynie, potwierdzi tylko w ten sposób pańską o nim opinię.Quinn był na tyle mądry, by wiedzieć, że najprawdopodobniej w sypialni znajduje się nie jeden, lecz dwa mikrofony.Godzinę za­brało mu wykrycie pierwszego, następną - drugiego.W podstawce dużej mosiężnej lampy stołowej wywiercona była szeroka na jeden milimetr dziurka.Nie była tam wcale potrzebna, przewód był wypro­wadzony bokiem.Quinn przez kilka minut żuł gumę do żucia, której kilka opakowań podarował mu wiceprezydent Odell przed lotem przez Atlantyk - kiedy zmiękła, zalepił nią starannie otwór.W podziemiach ambasady dyżurujący przy głównej konsoli tech­nik z ELINT-u obrócił się i zawołał agenta FBI.Wkrótce potem przy stanowisku podsłuchowym byli Brown i Collins [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl