[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wiedział, co o nich myśleć.- Ostatnim razem, kiedy tutaj byłam, ktoś usiłował zabić Konowała.- oznajmiłam - Zapomnij o ich istnieniu.Są całko­wicie godni zaufania.Nie miałam pojęcia, czy mogę ufać Abdzie, czy nie.Oficjalne zakwestionowanie jego oddania nie byłoby jednak szczególnie bystrym posunięciem.Służący zaczęli od apentifów i przystawek.Kwitnąca działal­ność gaju nie wskazywała zupełnie, że Taglianom zagraża wytę­pienie.- Wyglądasz promiennie dzisiejszego wieczoru.- Czuję się inaczej.Czuję się przemęczona.- Powinnaś trochę odpocząć.Mniej się wszystkim przejmo­wać.- Czy Władcy Cienia postanowili zrobić sobie wakacje?Spróbował czegoś, co wyglądało jak krewetka.Skąd tutaj miałyby się wziąć krewetki? Cóż, morze nie było znowu aż tak daleko.Ta myśl wywołała u mnie pewne interesujące skojarzenie.Zastanowię się nad nim później.Książę przełknął, wytarł usta chusteczką.- Zdajesz się zdecydowana utrudniać mi życie.- Och?- Pędzisz przed siebie niczym trąba powietrzna, nie zostawia­jąc nikomu czasu do namysłu.Roztrącasz wszystkich na boki.Muszą się potem skupiać na zachowaniu koniecznej równowagi.Uśmiechnęłam się.- Jeżeli dam innym czas na zrobienie czegokolwiek innego niż tylko bieg za mną, po uszy wpadnę w kłopoty.Zdaje się, że nie dostrzegacie rozmiarów zagrożenia, jakie nad wami zawisło.Macie inne priorytety.Każdy chce tylko grać w głupią grę i zdobywać przewagę nad innymi.A tymczasem Władcy Cienia zapla­nowali sobie eksterminację was wszystkich.Skubnął trochę jedzenia i zaczął udawać, że się zastanawia.- Masz rację.Ale ludzie są ludźmi.Nikt tutaj nie myślał nigdy o wrogu ostatecznym albo naprawdę niebezpiecznym.- Władcy Cienia również na to liczą.- Bez wątpienia.Pojawiła się kolejna potrawa, tym razem bardziej treściwa.Jakiś ptak.Byłam zaskoczona.Książę wy wodził się z kultu Gunni, którzy byli zdeklarowanymi wegetarianami.Obserwując moje otoczenie, dostrzegłam dwie rzeczy, które mi się nie spodobały.Drzewa obsiadło mnóstwo wron.A ten kapłan, Tal, którego wcześniej ośmieszyłam w towarzystwie kil­ku swoich popleczników obserwował nas.Prahbrindrah powiedział:- Z twojego powodu wywierane są na mnie pewne naciski.Niektóre nawet w najbliższym otoczeniu.To stawia mnie w de­likatnej sytuacji.Gdzie była jego siostra? Czy wciąż z Kopciem oszukiwała go? Przypuszczalnie tak.Wzruszyłam ramionami i zabrałam się do jedzenia.- Pomogłoby mi znacznie, gdybym znał twoje plany.- konty­nuował Książę.Opowiedziałam mu:- Przypuśćmy, że jacyś ważni ludzie nie zaaprobują albo nie uznają w tobie właściwej orędowniczki całej sprawy?- To nie ma znaczenia.Obowiązuje kontrakt.Musi zostać zrealizowany.A ja nie rozróżniam wrogów na obcych czy wew­nętrznych.Zrozumiał.Podczas następnego dania nie powiedział ani sło­wa.Potem wybuchnął:- Czy zabiłaś Jahamaraja Jaha?- Tak.- Bogowie! Dlaczego?- Jego egzystencja obrażała mnie.- Zatkało go kompletnie.- Zdezerterował pod Dejagore kosztem przegranej bitwy.To jest wystarczający powód.Ponadto pragnął również zabić twoją sio­strę i obwinić o to mnie.Miał żonę.Jeżeli kobiety Shadar są na tyle głupie, aby się zabijać z powodu swych mężów, możesz jej powiedzieć, by podpaliła swój ghat.Każda żona kapłana, której mężem jest ktoś taki jak Jah, niech lepiej zacznie już zbierać drzewo na stos.Będzie go potrzebowała.Zamrugał.- Wszczynasz wojnę domową.- Nie, jeżeli wszyscy będą zachowywać się grzecznie i zaj­mować swoimi sprawami.- Nie rozumiesz.Kapłani wszystko uważają za własną spra­wę.- O jak wielu ludziach mówimy? O kilku tysiącach? Widzia­łeś kiedyś, jak pracuje ogrodnik? Obetnie tutaj jedną gałązkę, tam większą gałąź, i roślina staje się silniejsza.Ja również będę przycinała, jeżeli zajdzie taka konieczność.- Ale.Jesteś sama jedna.Nie możesz.- Mogę.I zrobię to.Zamierzam dopełnić warunków kontrak­tu.I ty również.- Co?- Słyszałam, że ty i twoja siostra negocjowaliście z nami w złej wierze.Nie było to zbyt sprytne, mój przyjacielu.Nikt nie oszukuje Kompanii.Nie odpowiedział.- Nie jestem szczególnie dobra w grach.Brakuje mi subtel­ności.Moje rozwiązania są natychmiastowe i ostateczne.- Rozwiązania natychmiastowe i ostateczne rodzą rozwiąza­nia natychmiastowe i ostateczne.Zabiłaś Jaha, inni Jahowie doj­dą do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest zabić ciebie.- Tylko wówczas, jeżeli zlekceważą propozycję zajęcia się własnymi sprawami.A gdzie niby ryzykuję? Nie mam nic do stracenia.W każdym razie, kiedy przestanę być potrzebna, taki właśnie los mnie czeka.Dlaczego miałabym współpracować przy własnej zagładzie?- Nie możesz przez cały czas zwyczajnie zabijać ludzi, którzy się z tobą nie zgadzają.- Nie mam zamiaru.Będę zabijać tylko tych, którzy się nie zgadzają i siłą próbują narzucić mi swoje zdanie.Tu, w Taglios, w chwili obecnej nie istnieje żadna usprawiedliwiona przyczyna konfliktu.Książę wydawał się zaskoczony.- Nie rozumiem.- Taglios trzeba chronić przed Władcami Cienia.Kompania zawarła kontrakt na tę ochronę.Gdzie tkwi problem? Robimy to, co zgodziliśmy się zrobić, ty nam płacisz, jak zostało ustalone, odchodzimy.Dzięki temu wszyscy będą szczęśliwi.Książę patrzył na mnie, jakby zastanawiając się, jak też mogę być aż tak naiwna.- Zaczyna mi się wydawać, że nie mamy żadnych podstaw komunikacji.Ta kolacja może się okazać pomyłką.- Nie.Przyniosła określone korzyści.Może dalej nimi owo­cować, jeśli będziesz mnie słuchał.Nie szarpię się na lewo i prawo, pochwycona w kolczastych krzewach.Mówię ci, jak jest i jak będzie.Beze mnie Władcy Cienia połkną cię żywcem.Sądzisz, że wywrze na nich wrażenie, jakiż to kult zarobił więcej pieniędzy na machlojkach przy budowie murów? Wiem, jak myślą ci ludzie.Jeżeli dotrą do Taglios, wyrżną od razu wszyst­kich, którzy mogą być potencjalnym źródłem kłopotów.Powi­nieneś to zrozumieć.Widziałeś, co robili gdzie indziej.- Nie można z tobą dyskutować.- Ponieważ sam wiesz, że racja jest po mojej stronie.Mam listę rzeczy, których potrzebuję natychmiast.Muszę zbudować ufortyfikowany obóz oraz przygotować plac ćwiczebny.- To może doprowadzić do szybkiej konfrontacji.Zasoby za pewne trzeba będzie wycofać z tego absurdalnego projektu bu­dowy muru.Miasto było zbyt rozległe by można go skutecznie bronić.Projekt w ogolę nie powinien być zatwierdzony do reali­zacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl